Skocz do zawartości

Związek Z Amerykaninem-Potrzebna Pomoc


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Nie wiem czy to odpowiednie miejsce na tego typu pytania, ale trudno. Sprawa ma się następująco. Od roku jestem w związku z obywatelem USA. Poznaliśmy się w trakcie jego urlopu w Polsce i jakoś tak postanowiliśmy być razem. Odwiedziłam go w lutym, spędziliśmy razem dwa tygodnie. Teraz on wybiera się do Polski. Jednak taka sytuacja nam nie odpowiada. Dlatego chciałabym Was prosić o poradę, co byłoby dla nas najlepsza opcją. I tak wiem, że takich wątków jest zapewne z milion na forum, ale ja powoli zaczynam tracić nadzieję na to ze nam się uda:(

Mam wizę turystyczną na 10 lat. Z tego co wiem, w stanach mogę przebywać przez max 6 miesięcy w ciągu roku. Czy okres ten można jakoś przedłużyć? Czy jeśli na lotnisku powiem prawdę, ze chce zostać na kilka miesięcy, żeby zobaczyć cz nasz związek ma szanse na przetrwanie, że nie zamierzam pracować, bo mam swoje oszczędności i nie chcę łamać zasad wizy, i że w przyszłości planujemy załatwić wszystkie formalności związane z małżeństwem itd., to czy są jakieś realne szanse, ze urzędnik zgodzi się żebym została tak długo? Dodam, ze w listopadzie planuje ponowny wyjazd do USA na dwa tygodnie, dlatego też cała ta akcja zostałaby przeniesiona na przyszły rok, kiedy skończy mi sie umowa o pracę. (Skończyłam studia, na chwilę obecną pracuję na umowe o pracę)

Czy jeśli pojadę tam na, powiedzmy 3 miesiące, to czy w trakcie mojego pobytu mój chłopak może złożyć podanie o wizę narzeczeńską Czy mogę w okresie oczekiwania na wizę, przynajmniej w trakcie trwania tej amerykańskiej części przebywać w usa? Czy nie ma jakiegoś wyjątku żebyśmy mogli wziąć ślub bez całej tej procedury, w trakcie mojego pobytu w stanach?

A jakbyśmy chcieli pobrać się tu, w Polsce, to z tego co czytałam to całe postępowanie również trwa kilka miesięcy, a potem trzeba się ubiegać o wirze dla małżonka, tak? Także czy ta opcja w ogóle się opłaca?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Przecież na pewno jest jakieś rozwiązanie, skoro Wam się udało, to czemu nam miałoby się nie udać?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Nie wiem czy to odpowiednie miejsce na tego typu pytania, ale trudno. Sprawa ma się następująco. Od roku jestem w związku z obywatelem USA. Poznaliśmy się w trakcie jego urlopu w Polsce i jakoś tak postanowiliśmy być razem. Odwiedziłam go w lutym, spędziliśmy razem dwa tygodnie. Teraz on wybiera się do Polski. Jednak taka sytuacja nam nie odpowiada. Dlatego chciałabym Was prosić o poradę, co byłoby dla nas najlepsza opcją. I tak wiem, że takich wątków jest zapewne z milion na forum, ale ja powoli zaczynam tracić nadzieję na to ze nam się uda:(

Nie odpowiada ci, zeby twoj facet cie odwiedzal? Dziwne...

Mam wizę turystyczną na 10 lat. Z tego co wiem, w stanach mogę przebywać przez max 6 miesięcy w ciągu roku. Czy okres ten można jakoś przedłużyć? Czy jeśli na lotnisku powiem prawdę, ze chce zostać na kilka miesięcy, żeby zobaczyć cz nasz związek ma szanse na przetrwanie, że nie zamierzam pracować, bo mam swoje oszczędności i nie chcę łamać zasad wizy, i że w przyszłości planujemy załatwić wszystkie formalności związane z małżeństwem itd., to czy są jakieś realne szanse, ze urzędnik zgodzi się żebym została tak długo? Dodam, ze w listopadzie planuje ponowny wyjazd do USA na dwa tygodnie, dlatego też cała ta akcja zostałaby przeniesiona na przyszły rok, kiedy skończy mi sie umowa o pracę. (Skończyłam studia, na chwilę obecną pracuję na umowe o pracę)

Na lotnisku mozesz dostac 6 miesiecy pobytu... Ale to moze byc tez 2 tygodnie. I co wtedy?

Czy jeśli pojadę tam na, powiedzmy 3 miesiące, to czy w trakcie mojego pobytu mój chłopak może złożyć podanie o wizę narzeczeńską Czy mogę w okresie oczekiwania na wizę, przynajmniej w trakcie trwania tej amerykańskiej części przebywać w usa? Czy nie ma jakiegoś wyjątku żebyśmy mogli wziąć ślub bez całej tej procedury, w trakcie mojego pobytu w stanach?

Narzeczony moze na ciebie zlozyc wniosek K1 kiedy jeszcze bedziesz w Stanach. Ale na badania medyczne i rozmowe w ambasadzie MUSISZ wrocic do Polski.

Jak chcesz brac slub na tej swojej wizie turystycznej to jest to visa fraud.

A jakbyśmy chcieli pobrać się tu, w Polsce, to z tego co czytałam to całe postępowanie również trwa kilka miesięcy, a potem trzeba się ubiegać o wirze dla małżonka, tak? Także czy ta opcja w ogóle się opłaca?

Wiza CR1 to okolo 9 - 12 miesiecy oczekiwania. Plus taki, ze od razu po przylocie masz zielona karte i mozesz pracowac.

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Przecież na pewno jest jakieś rozwiązanie, skoro Wam się udało, to czemu nam miałoby się nie udać? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Max jest 6 miesiecy ale mozesz dostac na krocej, jak Roelka powiedziala. Wiec jak planujesz jechac na wiecej niz 6, to zdecydowanie nie mozesz tego powiedziec na granicy.

Poza tym Ty chcesz jechac na tak dlugo po tym jak skonczy Ci sie umowa o prace? Moze byc trudno zostac wpuszczonym albo dostac pozwolenie na pobyt przez 6 miesiecy, bo przeciez urzednik zobaczy ze nie masz po co wracac do PL po paru miesiacach "zwiedzania na turystycznej".

Jest jedziesz z zamiarem slubu tam, to jest to zlamanie zasad wizy B ktora jest turystyczna, nie imigracyjna. Poza tym pare miesiecy bez pracy, to dlugi czas. Bez samochodu w wiekszosci miast nic sama nie zrobisz. Zakladam ze chlopak pracuje, bedzie Ci sie nudzic IMO. POza tym, co szkodzi zeby on Cie w PL odwiedzil. Dla niego duzo taniej tak leciec do Europy :)

Najlepszy wybor to wiza K1 (narzeczenska), gdzie jedziesz juz do US z intencja imigracji.

Zawsze sa te posty z chlopakiem ze stanow. Czy ktokolwiek z Polskich facetow ma dziewczyne/zone z USA? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alik to jest mniejszość jesli chodzi o takie związki a to dlatego ze jak sama napisałaś wystarczy ze ktos powie napiszę źle dobrze i pewna część za tym idzie zamiast o tym się przekonać na własnej skórze od sprzątania po zakupy i gotowania po lóżko włącznie itd

Tylko należy dać szansę a nie jechac stereotypami oraz tym co ktos mówi.

Wiele osób jak daje mi szansę taką naprawdę to mówi później ze jestem ok i ze da się żyć, idźmy ta drogą a każdy będzie mieć milo :)

Ostatnio czytałem jak kto wymiatają osoby z Afryki a Ci inni tez wymiatają z pewnymi możliwościami ;)

Tylko ze daj szansę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odpowiada ci, zeby twoj facet cie odwiedzal? Dziwne...

Najwyraźniej źle się wyraziłam;p Nie chodzi o to, ze mi to przeszkadza, tylko, ze widujemy się raz na parę miesięcy a to zdecydowanie za rzadko i dlatego chcielibyśmy zmienić tą sytuację:)

I wiem, że przyznanie sie na wjeździe, ze nie mam pracy od razu mnie skreśla. Dlatego pytam Was, osoby, które mają juz to za sobą jak wy to robiliście, ze Wam sie udało?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...