Skocz do zawartości

"dowody" Bycia Razem / Rozmowa Z Konsulem


Nigella

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 98
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
  • 2 miesiące później...

No proszę Cię, sly ;)

A tak na serio, to - jeśli się nie mylę - jest wymóg, żeby w ciągu dwóch lat przed staraniem się o wizę narzeczeńską spotkać się przynajmniej raz. I to raczej nie na dzień lub dwa ;) A pewnie im więcej takich spotkań tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie: co jeśli nie mogliśmy się w ogóle spotkać? Czy to od razu nas dyskwalifikuje jeśli chodzi o wizę narzeczeńską?

Tak - dyskwalifikuje. Teoretycznie można wystąpić o waiver ale praktycznie się to nie zdarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...

Właśnie wróciłam z Warszawy z rozmowy i mam przyznaną wize :D

Dla tych co jeszcze są przed napisze jak to u mnie wyglądało. Byłam umówiona na 8.30 a z ambasady wyszłam dopiero o 10.30, także dwie godziny czekania na krzesełku ;)

Rozmowa była na parterze, jest to mniejsza sala niż ta od turystycznych, ma 8 okienek. Najpierw podchodziło sie do okienka nr 8 aby odebrać numerek. Siadamy i czekamy aż sie numerek wyświetli - podchodzimy do okienka i pani przyjmuje od nas paszport i wszystkie dokumenty. Znów siadamy i czekamy ;) Później znów wyswietla sie nasz numerek i idziemy na pobranie odcisków. Po czym znów siadamy i czekamy... ;) Na końcu jest rozmowa z konsulem, który przedtem przegląda nasze papiery i zapoznaje sie ze sprawą. W moim przypadku konsul zadawał takie pytania: jak sie poznaliśmy, gdzie pracuje mój narzeczony, kiedy chcemy sie pobrać, jak bedzie wygladało nasze wesele, kiedy ostatnio widziałam narzeczonego, czy poznałam jego rodzinę. Na koncu jeszcze chciał zobaczyć mój pierscionek zareczynowy i powiedział ze jest ładny...hehehe :P

Na rozmowie nie musiałam przedstawiać żadnych dowodów związku, żadnych zdjęć ani nic (choć przyniosłam cały karton...hehe) Konsul stwierdził że nasza sprawa jest dla mniego wystarczająco wiarygodna, dał mi brązową koperte i życzył wszystkiego dobrego :)

Rozmowa z konsulem odbywa się "na widoku" ludzi czekających na krzesełkach i łatwo usłyszeć co kto mówi przy tym okienku. Zauważyłam że część osób była tym skrępowana, ale tak to już wygląda. Najgorsze jest to sidzenie i czekanie na swoją kolej, ale sama rozmowa trwa może z minute :) Ciesze się, że u mnie już po wszystkim i moge sie wreszcie pakować do wyjazdu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...