Skocz do zawartości

Polski Imigrant Po Wylewie Deportowany Do Polski


gal

Rekomendowane odpowiedzi

A ja może jestem jakiś dziwny, ale wydaje mi się że fakt przyjęcia gościa do szpitala chociaż na trochę a potem wysłanie go do szpitala w Polsce (a nie oddanie do DHS czy co to tam jest i umycie rączek) to już jest całkiem miłe ze strony szpitala i pracujących tam ludzi. Jak ktoś siedzi nielegalnie to powinien być przygotowany na to, że właśnie w takiej sytuacji może skończyć nagle w więzieniu lub na ulicy czy to w USA czy już po deportacji w Polsce. Powinien wiedzieć na co się pisze i jeśli mu się nie podoba to nie siedzieć w USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 29
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

dokładnie!

Każdy człowiek dokunuje własnych wyborów i musi być gotowy na konsekwencje.

A kwękanie polskiej Pani Konsul, że to za jej plecami, eehhh, może sobie gadać i krzyczeć, a Amerykanie nawet na to nie spojrzą. Zasady to zasady!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaden szpital nie wyrzuci osoby po wylewie na ulicę. W szpitalach pracuja tzw. social workers, ktorych zadaniem jest znalezienie miejsca do którego pacjenta można skierować jak najszybciej. W przypadkach gdy pacjent nie jest ubezpieczony, zalatwia się na chybcika róznorakie natychmiastowe ubezpieczenia publiczne/stanowe/miastowe. Podejrzewam że ww pan nie kwalifikował się na żadne ubezpieczenie z racji statusu.

Oczywiście, że normalnie ten pan może i miałby szanse na takie traktowanie, ale on de facto dla systemu nie istnieje. Po minimum leczenia spotkałby się z immigration.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie!

Każdy człowiek dokunuje własnych wyborów i musi być gotowy na konsekwencje.

A kwękanie polskiej Pani Konsul, że to za jej plecami, eehhh, może sobie gadać i krzyczeć, a Amerykanie nawet na to nie spojrzą. Zasady to zasady!!!

prawda. ale co innego jest byc deportowanym, gdy jestes swiadomy a co innego, gdy ktos cichaczem wykorzystal okazje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda. ale co innego jest byc deportowanym, gdy jestes swiadomy a co innego, gdy ktos cichaczem wykorzystal okazje.

Tylko okazję do czego? W przypadku tej osoby szpital mógł: udzielić tylko pomocy doraźnej (co też zgodnie z prawem zrobił), leczyć za darmo (jak np. St. Jude, ale oni żyją z dotacji), za zmniejszoną stawkę, lub wysłać kogoś na swój koszt do kraju pochodzenia (co też zrobili).

Kto wie kiedy ten pacjent odzyskałby na tyle siły, żeby stanąć przed sądem? Wylew jest na tyle kiepskim przypadkiem, że rekonwalescencja może potrwać dość długo.

Podążając Twoim tokiem myślenia, można pojechać jako turysta do USA będąc chorym i się tam leczyć w świetnych warunkach za darmo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko okazję do czego? W przypadku tej osoby szpital mógł: udzielić tylko pomocy doraźnej (co też zgodnie z prawem zrobił), leczyć za darmo (jak np. St. Jude, ale oni żyją z dotacji), za zmniejszoną stawkę, lub wysłać kogoś na swój koszt do kraju pochodzenia (co też zrobili).

Kto wie kiedy ten pacjent odzyskałby na tyle siły, żeby stanąć przed sądem? Wylew jest na tyle kiepskim przypadkiem, że rekonwalescencja może potrwać dość długo.

Podążając Twoim tokiem myślenia, można pojechać jako turysta do USA będąc chorym i się tam leczyć w świetnych warunkach za darmo...

Jesli naprawde uwazasz tak, jak napisales w ostatnim zdaniu, masz bardzo prosty tok rozumowania. chyba jednak trzeba wziac pod uwage okolicznosci, prawda? poza tym turysta to jedno, a osoba ktora jednak mieszkala w USA iles tam lat to drugie. ja naprawde rozumiem, ze bez papierow itp. ale uczciwiej byloby chyba zawiadomic odpowiednie sluzby i zrobic to tak, jak nalezy.

ale moze ja mam za miekkie serce a tu nie ma miejsca na sentymenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety Justi, "nie ma miejsca na sentymenty" ...w Ameryce! :(

Byłem u znajomych na Florydzie, którzy mi opowiadali jak w kryzysie wyrzucali ludzi na ulicę z domów za długi. Włos mi się na głowie zjeżył!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli naprawde uwazasz tak, jak napisales w ostatnim zdaniu, masz bardzo prosty tok rozumowania. chyba jednak trzeba wziac pod uwage okolicznosci, prawda? poza tym turysta to jedno, a osoba ktora jednak mieszkala w USA iles tam lat to drugie. ja naprawde rozumiem, ze bez papierow itp. ale uczciwiej byloby chyba zawiadomic odpowiednie sluzby i zrobic to tak, jak nalezy.

ale moze ja mam za miekkie serce a tu nie ma miejsca na sentymenty.

Czyli uważasz, że np. mi się coś należy, bo mieszkam tu już jakiś czas legalnie, ale nie jestem rezydentem? Ja tak nie uważam. To mój wybór i ja ponoszę za to odpowiedzialność.

Dlaczego państwo, z którym legalnie nie mam nic wspólnego, a dokładniej prywatna firma, którą jest szpital, ma ponosić koszta? Turysta to jeszcze pół biedy, bo przeważnie się ubezpiecza (jeśli tego nie robi to głupota), ale ktoś kto postanowił uczynić się samowolnie Amerykaninem i w świetle prawa jest przestępcą, nie może liczyć na traktowanie na równi z obywatelami i rezydentami, bo wtedy po co byłaby ta cała szopka z legalną imigracją potrzebna.

Justi, nie ma problemu, żebyś opłaciła temu mężczyźnie rachunki za szpital.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...