Skocz do zawartości

Ślub Cywilny Dla Zielonej Karty


Frieten

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Interesuje mnie bardzo wyjazd do USA. Na pewno nie tylko mnie.

Jak wiadomo jeżeli ktoś dostaje wizę to może zabrać ze sobą żonę/męża.

Z tego co wiem, w chwili składania formularza w loterii wizowej, można być w stanie wolnym i nawet jeżeli po wylosowaniu weźmie się z kimś ślub to można tą osobę wziąć ze sobą.

Z tej prostej przyczyny szanse na wyjazd rosną dwukrotnie.

Czy ktoś jest zainteresowany takim czymś?

Tzn. taką umową że składamy razem ten formularz w loterii wizowej i jeżeli jedno z nas zostanie wylosowane to szybciutko jakiś tam po cichu ślub cywilny i każde z nas ma możliwość wyjazdu i otrzymania zielonej karty

Oczywiście związek tylko i wyłącznie na papierku a rozwód wpisany w umowę.

Wiem że to kombinowanie na zaawansowanym szczeblu ale w końcu legalny sposób. Wpadłem na taki pomysł ponieważ moi znajomi, chłopak i dziewczyna którzy nie byli i nie są parą ale się znali, zdobyli dla siebie w ten sposób wizę.

Mnie bardzo zależy, a jak wcześniej wspomniałem w ten sposób szansa otrzymania zielonej karty jest dwukrotnie większa.

Przy czym mimo że szansa jest dwukrotnie większa to nie zmniejsza szans innych osób ponieważ 1 wiza przyznawana jest na kandydata i jego najbliższą rodzinę.

Jeżeli ktoś jest zainteresowany takim czymś to chętnie nawiąże kontakt. Acha, jestem mężczyzną jakby co :)

Mój mail: frieten@o2.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Gość Violonczela

jak to mowia...,"Najprosciej wychowuje sie cudze dzieci" , moze lepiej jest starac sie zrozumiec anizeli oceniac ;) Jedni maja taka wizje, inni zas inna. Podczas mojego pobytu, poznalam rowniez wielu Polakow, ktorzy chcetnie pomagaja osobom, ktore sa zainteresowane bzw. bialym malzenstwem.., niestety troche to kosztuje. To jest sugestia Frietena, mozna obejsc te cale zamieszanie, o ktorym piszesz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...

Wszystko pięknie. Tylko co? Podpiszesz z kimś taką umowę? :) A załóżmy że to Ty masz szczęście i zostajesz wylosowany - i nagle nie zechcesz paru(set) tysięcy za pomoc? A może druga osoba ma szczęście i to samo postanowi - jak się nie zdecydujesz - poszuka kogoś kto zapłaci. Albo co zrobisz jeśli druga strona Ci zniknie po wlocie do US. Stracisz z nią kontakt. No chyba, że zakładasz 5 lat mieszkać razem (niech mnie ktoś poprawi jeśli jest inny czas oczekiwania na możliwość obywatelstwa w tym przypadku). Za duże ryzyko uważam na taki numer. To nie jest tak, że później wierzą Wam na słowo. Jak pójdziecie po obywatelstwo (zakładając że plan by wypalił) to wiesz czym ryzykujesz jak się ktoś zorientuje, że w zasadzie to Wy się nie znacie? W ogóle wiesz, że ryzykujesz? :) Może jeszcze z osobą, którą się zna... Nie wiem - wieloletnia przyjaciółka, czyjaś siostra, córka... Ale tak przez ogłoszenie? Ludzie są różni, a naiwni słono płacą za błędy. Pamiętaj o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie. Tylko co? Podpiszesz z kimś taką umowę? :) A załóżmy że to Ty masz szczęście i zostajesz wylosowany - i nagle nie zechcesz paru(set) tysięcy za pomoc? A może druga osoba ma szczęście i to samo postanowi - jak się nie zdecydujesz - poszuka kogoś kto zapłaci. Albo co zrobisz jeśli druga strona Ci zniknie po wlocie do US. Stracisz z nią kontakt. No chyba, że zakładasz 5 lat mieszkać razem (niech mnie ktoś poprawi jeśli jest inny czas oczekiwania na możliwość obywatelstwa w tym przypadku). Za duże ryzyko uważam na taki numer. To nie jest tak, że później wierzą Wam na słowo. Jak pójdziecie po obywatelstwo (zakładając że plan by wypalił) to wiesz czym ryzykujesz jak się ktoś zorientuje, że w zasadzie to Wy się nie znacie? W ogóle wiesz, że ryzykujesz? :) Może jeszcze z osobą, którą się zna... Nie wiem - wieloletnia przyjaciółka, czyjaś siostra, córka... Ale tak przez ogłoszenie? Ludzie są różni, a naiwni słono płacą za błędy. Pamiętaj o tym.

Ja bym jeszcze pomyslala o tym, ze co jesli ta druga osoba, ktorej w Stanach nie wyjdzie a Ty osiagniesz jakis sukces z zazdrosci wkopie Cie ze wzieliscie slub dla zielonej karty i bedziesz mial przez to problemy? bo tak tez moze sie stac. Moim zdaniem to tez wiecej stresu niz pozytku przy czyms takim. Nie mam zamiaru wplywac na czyjąś decyzję, ale mysle, ze ten punkt tez warto przemyslec. No i zgadzam sie z ania j. i jej postrzeganiem takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie. Tylko co? Podpiszesz z kimś taką umowę? :) A załóżmy że to Ty masz szczęście i zostajesz wylosowany - i nagle nie zechcesz paru(set) tysięcy za pomoc? A może druga osoba ma szczęście i to samo postanowi - jak się nie zdecydujesz - poszuka kogoś kto zapłaci. Albo co zrobisz jeśli druga strona Ci zniknie po wlocie do US. Stracisz z nią kontakt. No chyba, że zakładasz 5 lat mieszkać razem (niech mnie ktoś poprawi jeśli jest inny czas oczekiwania na możliwość obywatelstwa w tym przypadku). Za duże ryzyko uważam na taki numer. To nie jest tak, że później wierzą Wam na słowo. Jak pójdziecie po obywatelstwo (zakładając że plan by wypalił) to wiesz czym ryzykujesz jak się ktoś zorientuje, że w zasadzie to Wy się nie znacie? W ogóle wiesz, że ryzykujesz? :) Może jeszcze z osobą, którą się zna... Nie wiem - wieloletnia przyjaciółka, czyjaś siostra, córka... Ale tak przez ogłoszenie? Ludzie są różni, a naiwni słono płacą za błędy. Pamiętaj o tym.

Warunkiem otrzymania obywatelstwa, nie jest pozostawanie w zwiazku malzenskim. Ludzie sie czasami rozwodza!

Albo nigdy nie wystepuja o obywatelstwo, majac do konca zycia GC. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...