Skocz do zawartości

Lekarz Ogólny, Lekarz Rodzinny.


Misuzu

Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem.

Muszę kupić sobie ubezpieczenie. Jakie polecacie? Jakieś takie zeby za duzo deductive nie było. Ale zeby tez jakie marne nie było. Załatwiłam sie i muszę chodzić do lekarzy niestety. Przez nieumyslnosc i troche głupotę, mimo ze mówiłam ze głupia nie jestem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 26
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Well, jezeli Twoj maz nie moze Cie dopisac do swojego, to probuj Obamacare na healthcare.gov zdaje sie. Jedyne ktore mozna polecic to takie od pracodawcy, wszystko inne to porazka w taki czy inny sposob.

Powodzenia z niskim deductible - przygotuj sie na $6k w gore (czyli dopoki nie wydasz $6k ubezpieczenia zasadniczo nie masz).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maz na razie nie ma. Tzn ma ale,jeszcze stare od rodzicow a mnie sie nie da dopisac. Ale możliwe ze bedziemmial za 2 miesiace. Chciałam do tego czasu sobie jakies uruchomić, ale z tego co widze chyba nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jeszcze raz ja. Przepraszam, ale kurczę jakoś nie potrafię zrozumieć jak oni działają. Mam ubezpieczenie, tanie, z wysokim deductive. Generalnie mam listę co oni pokrywają i 50$. Za wizytę za dzien za pryszcze therapist. No i byłam dzis u ogólnego. I nie ma czegos takiego w moim ubezpieczeniu jak copay czyli nic nie placilam po wizycie tylko chyba muszę czekać na List od nich, i chyba wtedy sie okaże ioe płace. Dziwne cos? Tak to jest? Jesli cos pokryli to przyjdzie rachunek z tym pokrycie, juz. Ale jest jakiś sposob aby sprawdzić to ile oni mi pokryją po danej wizycie czy jak? Bo w klinice to tez nic nie potrafią powiedziec. A jak dzwonię do firmy to Jowisza ze wszystko to zależy. Szalona Ameryka :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostaniesz rachunek od ubezpieczyciela - dopóki nie wyczerpiesz deductible będzie on na pełną sumę. Jedyna metoda żeby sprawdzić na ile będzie to często firmy ubezpieczeniowe oferuja możliwość sprawdzenia Twojego konta przez internet na ich stronie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

misuzu, zawsze ma prawo zapytac o koszt uslugi - odkad na widok rachunku ze szpitala mojego meza ugiely sie pode mna kolana (przy super dobrym ubezpieczeniu i tak musialam sporo doplacic) zawsze tak robie. ostatnio podczas wizyty u dentysty higienistka "zalecila" pokrycie zebow syna jakas pasta "na wszelki wypadek." nie wiedzialam, czy ubezpieczenie pokrywa te koszta, wiec poprosilam pania z recepcji, zeby skontaktowala sie z moim ubezpieczycielem. okazalo sie, ze pani miala dostep do wykazu uslug oplacanych przez ubezpieczyciela uslug na miejscu i nawet nie musiala dzwonic.

zauwazylam, ze roznego rodzaju przychodnie w mojej okolicy maja raczej ludzkie podejscie do pacjenta i np. godza sie na ustepstwa w przeprowadzaniu procedur tak, zeby oszczedzic kase klientowi - np. moje ubezpieczenie dentystyczne pokrywalo tylko podstawowe uslugi medyczne przez pierwszy rok od podpisania umowy ; moj maz nieszczesliwie ukruszyl sobie zab tak, ze potrzebowal koronki (usluga osiagalna dopiero po pierwszym roku czyli "waiting period"), wiec wynegocjowal z dentysta, ze ten zalozy mu tymczasowa plombe, ktora wymieni natychmiast, kiedy minie waiting period. lekarz zakladal plombe wiedzac, ze moze do tego czasu nie wytrzymac, ale zgodzil sie na takie ustepstwo i zaoszczedzil nam blisko $700.

z mojego doswiadczenia: pytac pytac i jeszcze raz pytac! nie mowie tutaj o kosztach jednorazowej wizyty, ale o zlecanych procedurach. lekarz ma obowiazek poinformowac cie o tym, co robi, a ty masz prawo zapytac o koszt uslugi i poprosic, zeby sprawdzono, czy ubezpieczyciel pokrywa koszta.

nie spotkalam sie jeszcze z sytuacja, zeby rachunek przyszedl poczta po wizycie bez informacji podczas wizyty (za wyjatkiem jednej wizyty, kiedy moj maz prosto z gabinetu trafil do szpitala w tym samym budynku, wiec nikomu nie bylo w glowie pytanie o cokoliwke, ale rachunek przyslano poczta). zawsze pytam, czy musze placic za wizyte (w ogolnym ubezpieczeniu mam minimalny co-pay), a kopie rachunku przysylaja do mnie. jesli sa jakies niepokryte rachunki, zawsze wypytuje o to na miejscu, zeby uniknac kolejnych niespodzianek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko najlepsze jest to, że w tej klinice jakos nie chcieli mi powiedziec, albo nie umieli sie okreslić, "bo to zalezy od ubezpieczyciela" :P ale troche moja gafa, bo po prostu mozna zapytac ile kosztuje bez ubezpieczenia i już.

A jesli chodzi o ustepstwa, to musiałam raz iśc do dermatolloga i wtedy nie miałam ubezpioeczenia w ogóle. Doktor brała to cały czas pod uwage i z każda decyzja mówila co i jak moze szkotować. Przeprowadzila na mnie jak najtańsza opcje leczenia (swoja droga skuteczna) i do tego dała mi mase próbek niektórych kremów, abym nie musiała kupowac z recepty.

Mam osobna karte na apteke i recepte mi bardzo ładnie pokryła. Ale cos mi sie wydaję, ze wizyty u lekarza mi wiele nie pokryja albo w ogóle dopóki nie osiagniemy deductibe. Chociaz polisa mówi, ze jak cos jest zalecane i konieczne to że cos tam pokrywaja. Takie ich polisy skomplikowane.

Dizeki za wyczerpujaca odpowiedź!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni nie wiedza bo czesto ubezpieczyciel dostaje discount, szczegolnie jak klinika jest "in-network", wiec nie wiedza na ile dostaniesz rachunek, nie wiedza tez czy juz wyczerpalas deductible.

Jezeli nie osiagnelas deductible to placisz 100%, w przypadku wizyt profilaktycznych, ktore czesto sa bezplatne, ubezpieczyciele (przynajmniej UHC) stosuje trik zwany "1st doctor visit" - czyli pierwsza wizyta, nawet jezeli jest w 100% profilaktyczna jest platna bo traktuja jak 1st doctor vist.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...