Skocz do zawartości

Przeprowadzka Rodzinna Dylematy Na Szybko


Kasica_s

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Pewnie temat juz byl poruszany, ale w racji tego, ze nie mamy wiele czasu na podjecie decyzji, a dylematow wiele od razu przedstawie problem tutaj i prosze kogos o pomoc. Wiem, ze od razu zglosi sie pare osob ktore skrytykuja, ale nieszkodzi:) maz dostal prace w san francisco, w branzy it, jestesmy 4osobowa rodzina, dzieci w wieku 5,5 i 1,5 roku. Z tego powodu ja na razie nie pracuje i przez najblizszy rok pewnie dalej nie bede, po przyjezdzie do usa musze pojsc na kurs ang, znam bardzo slabo, corka musialaby isc na kurs niemieckiego, by nie stracic tego co juz potrafi (od kilku lat mieszkamy w szwajcarii), mieszkamy tu w 4pokojowym mieszkaniu, stac nas na male podroze, zycie na normalnym poziomie, czyli od czasu do czasu restauracja, kino czy teatr, corka kurs tanca, lekcje niemieckiego, przedszkole, dodam jeszcze, ze syn ma nietolerancje laktozy, wiec potrebuje diete bezlaktozowa, nie wiem jak wygladaja ceny takiej zywnosci w usa... Jestesmy rodzina, nie studentami, wiec odpada jedzenie zupek z torebki, chcialabym sie dowiedziec czy zarobki meza 145tys rocznie wystarcza na normalne zycie, na wynajem mieszkania lub domu w dobrej dzielnicy z dobrymi szkolami? Czy ma sens probowac czy od razu odrzucic propozycje? Dodam, ze ja nigdy w usa nie bylam, maz lata tam regularnie sluzbowo, prace zaproponowano mu nagle i czasu na podjecie decyzji takze mamy niewiele, niecale 2 tyg, na zyciowa decyzje to niewiele. Boje sie czy finansowo damy rady, mieszkanie ok 4-4,5tys z tego co ogladalam ogloszenia... Blagam poradzcie, nie dogadujcie, nie mowcie, ze mozna za tysiac wynajac mieszkanie, bo nie chcemy jechac gdzies gdzie nam sie pogorszy stopa zyciowa, juz ra tak zrobilismy przenoszac sie z polski do szwajcarii:) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

To ja zaczne. :)

Jesli bylbym sam to nie myslalbym dwa razy. $145K po opodatkowaniu, odciagnieciu ubezpieczen, ewentualnie 401k, cenami w CA, ze wszystkimi tymi kursami, przedszkolami nie rzuca jednak na kolana.

Nie wiemy na jakiej zasadzie sie przenosicie, czy wyjezdzacie na stale, co planujecie dalej? Czy jest to dla meza praca rozwojowa, czy masz szanse znalezc prace w swoim zawodzie itd? Czy np. po roku bedziecie mieli dokad wrocic?

Sam bym sie chetnie przeniosl do Szwajcarii, gdyby mi zaoferowano mi tam prace i moglym zyc na poziomie przez Ciebie opisanym, wiec moze nie bede sie wypowiadal z uwagi na konflikt interesow. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie uważam ze dla dużej rodziny to nie rzuca na kolana, w Szwajcarii miałem tylko jednego kolegę - pracował w banku - i jeżeli twój mąż zarabia na poziomie podobnym do niego to moim zdaniem stopa życiowa Wam się pogorszył, natomiast to pogorszenie może być warte - w zależności od tego co stanowisko oferuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za szybkie odpowiedzi

Maz sie troche napalil na stany, bo wlasciwie jestesmy bardzo zniecheceni do szwajcarii, moze jeszcze zalezy od czesci w ktorej mieszkasz, my w niemieckojezycznej, nie ma tu luzu, a kariera meza zostala skutecznie zblokowana, a w stanach wlasnie zaproponowali mu kontynuowanie projektu, nad ktorym pracowal ostatnie 1,5 roku. Jesli chodzi o mnie to najpierw musze nauczyc sie ang, a pozniej chyba musze moj dyplom zdac, jestem polozna i nie wiem jak wyglada kwiestia mojego zawodu. O propozycji wiemy dwa dni, wiec skupiamy sie na kwestiach teraz najwazniejszych... Do szwajcarii i tak nie chcemy wracac:) myslimy na poczatek o wyjezdzie na dwa trzy lata a pozniej... Moze znowu polska:) plan byl i tak eksperymentowania do czasu szkoly corki, no moze do trzeciej klasy, bym mogla z nia sama nadrabiac niektore przedmioty... Co sadzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytalam juz:) bylam pod wrazeniem, rok spisywania wydatkow wow, dlatego wlasnie mam obiekcje, czytajac po wydatkach na dwie osoby, a do tego jeszcze dzieci, pampersy, zywnosc bezlaktozowa, nie chcemy dokladac do interesu, w szwajcarii tez wygladalo wszystko pieknie gdy maz sam byl, ale to panstwo zupelnie nie prorodzinne, dla singli lub bezdzietnych osob, no i ciagle licze czy starczy, tym bardziej, ze musimy miec mieszkanie w dobrej dzielnicy ze wzgledu na szkole i tu juz najwiekszy wydatek wychodzi, nam akurat odchodzi ubezpieczenie, bo pracodawca bedzie placil, za kurs tez iles godzin dla dwoch osob zaplaci, wczesniej slyszalam, ze zycie w stanach jesli chodzi o zywnosc tansza, ale z tych wydatkow miesiecznych wychodzi zupelnie cos innego:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwazam, ze tak, 145K na 4 osoby bedzie OK na normalny poziom zycia. Nie bedzie to dosyc na jakies luksusy, ale tez nie bedziecie glodowac. Okolice San Francisco sa bardzo ciekawe i bardzo warte zwiedzenia; ludzie narzekaja na wysokie koszta ale pojechac tam na kilka lat to swietna okazja. Dzieci naucza sie angielskiego, (ty tez, jest sporo miejsc gdzie mozesz sie uczc prawie za darmo) zwiedzicie sliczne miejsca, no i praca w Silicon Valley tez bedzie dobrze wygladac na CV. Carpe Diem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak zwykle w opozycji - BAY AREA JEST CUDOWNE!!! Zakochacie się w San Francisco, nie ma co porównywać do Szwajcarii. To moje zdanie. Co do kasy to dopiero jestem w trakcie sprawdzania, więc nie pomogę. W każdym razie okolice są przepiękne, będzie taniej wynająć coś poza SF, kwestia korków niestety. Gdybyś chciała więcej informacji pisz na priva.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...