Skocz do zawartości

Interview - Dokumenty


Sonli

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny,

W piątek mam interview. Panika i stres już się wprowadziły i jak to zwykle bywa pojawiają się tysiące pytań i wątpliwości.

Poniżej kilka:

1 - czy ambasada zatrzymuje dowody bycia razem - zdjęcia, wydruki maili / Skypa, kartki z życzeniami? Czy wracają ze mną do domu po interview?

2 - czy na rozmowę powinnam zabrać kopie wszystkich dokumentów (formularzy), które były złożone przez mojego narzeczonego przy wysylaniu pakietu do USCIS?
Moje pytanie wynika z następującego fragmentu z formularza IV-F05K:
"Zalecamy przygotowanie duplikatów wszystkich dokumentów związanych z Pana/Pani podaniem o wizę narzeczeńska. Ambasada nie przechowuje kopii dokumentów załączanych do pakietu wizowego."

3 - czy powinnam zrobić kopie jakichkolwiek dokumentów, które przyniosę na interview, bo np. przydadzą mi się potem w USA (AoS itp.)?

Wiem, że powinnam mieć akt urodzenia i kopię karty szczepień. Czy coś jeszcze?

Dziękuję za pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Tak, wszystko wraca z toba do domu.

2. Tak. Na wszelki wypadek. Jest duza szansa, ze nawet cie o nic nie poprosza :P

3. Hmm... Teraz juz nie pamietam, ale zalezy o jakich dokumentach mowisz? Na pewno przy AoS przyda ci sie akt urodzenia i ta karta szczepien. Zaswiadczenie o niekaralnosci juz nie. Takie rzeczy jak Affidavit of Support bedziecie musieli i tak raz jeszcze wypelnic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Didi - poszło dobrze. :D Wiza przyznana.

Przebieg rozmowy i czasy procesowania aplikacji opiszę w temacie "K1 - Wszystko w Jednym".

Czy możecie napisać jak to wygląda przy przekraczaniu granicy w USA?

Czy tam też będę miała kolejny interview?

Czy z wizą K1 dalej trzeba stać w kolejce dla "turystów"?

Dotarcie do urzędnika zwykle zajmowało mi prawie 2 h. :/ Moja podróż będzie trwała około 22 h, więc trochę się tego obawiam ze względu zmęczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miej przy sobie swoja żółtą kopertę. Jest duza szansa, ze na lotnisku w USA ktoś cie zauważy i pokieruje do właściwej kolejki. Urzednik weźmie od ciebie kopertę i zapewne zada pare pytań (mnie sie pytal jak poznałam męża, kiedy ślub, itp.) Jak dlugo będziesz czekać w kolejce - nikt ci nie powie - zależy ile osób będzie przed toba i ile beda trwały ich rozmowy :P Polecam przespać się w samolocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Didi - poszło dobrze. :D Wiza przyznana.

Przebieg rozmowy i czasy procesowania aplikacji opiszę w temacie "K1 - Wszystko w Jednym".

Czy możecie napisać jak to wygląda przy przekraczaniu granicy w USA?

Czy tam też będę miała kolejny interview?

Czy z wizą K1 dalej trzeba stać w kolejce dla "turystów"?

Dotarcie do urzędnika zwykle zajmowało mi prawie 2 h. :/ Moja podróż będzie trwała około 22 h, więc trochę się tego obawiam ze względu zmęczenie.

A na jakie lotnisko lecisz? Jak na jakieś mniejsze, to może pójść szybciej! Ja co rpawda czekam na GC (wiza CR1), ale planuje lecieć bezpośrednio do miejsca zamieszkania tj Tampa. Międzynarodowych lotów w UE jest tam jak na lekarstwo w porównaniu z takim JFK, więc mam nadzięję, że w 1h się wyrobię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Didi - poszło dobrze. :D Wiza przyznana.

Przebieg rozmowy i czasy procesowania aplikacji opiszę w temacie "K1 - Wszystko w Jednym".

Czy możecie napisać jak to wygląda przy przekraczaniu granicy w USA?

Czy tam też będę miała kolejny interview?

Czy z wizą K1 dalej trzeba stać w kolejce dla "turystów"?

Dotarcie do urzędnika zwykle zajmowało mi prawie 2 h. :/ Moja podróż będzie trwała około 22 h, więc trochę się tego obawiam ze względu zmęczenie.

Co lotnisko to obyczaj, najlepiej zapytać kogoś z obsługi lotniska po wylądowaniu gdzie masz iść :)

Zadbaj, żeby na ile to możliwe zapewnić sobie sen w trakcie podróży - stopery (mnie kiedyś uratowały, trafił mi się bardzo głośny, mały współpasażer), poduszka/rogalik (ja zawsze biore swoją, bo wg mnie wygodniejsza niż te w samolocie), tableta na spanie jeśli trzeba, wygodne ubranie, żeby nie gniotło i bon voyage! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magda - lecę do Charlotte w NC.

Ostatnim razem miałam tam niezbyt miłą rozmowę z pewną kobietą, gdy wzieli mnie na secondary check.

Grape - tak, zapytam kogoś.

Też miałam taką przygodę, tylko z dwójką dzieci. Przez ostatnie 3 h lotu płakały i kopały w mój fotel. Niestety nie wzięłam wtedy "zestawu małego podróżnika". Tym razem będę mądrzejsza. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...