Skocz do zawartości

Wasze Powroty Do Polski


keeway

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 73
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Chyba dobry moment na powrót do Polski, wreszcie mamy rząd wybrany w demokratycznych wyborach, który najprawdopodobniej będzie walczył o interesy polski a nie szwabów, zresztą niemcy już są trupem, chociaż wiadomo - kraj bogaty to jeszcze się jakoś toczy do przodu na zasadzie koła zamachowego...

W Polsce, z tego, co słyszę zapanowała wreszcie wielokrotnie ostatnio skandowana Deemookracjaa !!! Deemookracjaa !!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba dobry moment na powrót do Polski, wreszcie mamy rząd wybrany w demokratycznych wyborach, który najprawdopodobniej będzie walczył o interesy polski a nie szwabów

Ty tak na serio, czy kpisz? Jak chcesz to sobie wracaj do tego grajdolu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, ze mialas na mysli "socjalne", a nie "socjalistyczne" podejscie do zycia ;-) "Socjalistyczne" to mielismy do 1989 roku ;)

Dodam od siebie, ze mimo, iz w Polsce mialem sytuacje powiedzialbym ponadprzecietnie dobra, ciesze sie, ze udalo mi sie wyjechac i zamieszkac w USA. Do Polski zamiaru wracac raczej nie mam. Moze na starosc do jakiegos innego kraju europejskiego, no chyba, ze nasze rzady wspaniale rozp***la nasz kraj do tego stopnia, ze na polskim paszporcie nigdzie nie wjedziemy, a co dopiero bez wiz i pozwolen na prace/osiedlenie sie ;)

mialam zupelnie szczerze na mysle socjalizm. bo w polsce to my mielismy komunizm i do tego poddanczy. nie wiem, dlaczego socjalizm jest tak czesto brany za opresyjny system, bo - moze troche utopijnie - w sumie ma dosc jasna zasade - chronmy kazdego, wspomagajmy tych, ktorzy maja z jakiegos powodu pod gorke. socjalizm jest chyba najbardziej humanistycznym systemem - najczesciej tez wypaczanym, niestety. a, choc jestem osoba niereligijna, humanizm uwazam za swoj ekwiwalent religii.

o aktualnej sytuacji w polsce nie bede sie wypowiadac. proponuje za to obejrzenie idiokracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mialam zupelnie szczerze na mysle socjalizm. bo w polsce to my mielismy komunizm i do tego poddanczy. nie wiem, dlaczego socjalizm jest tak czesto brany za opresyjny system, bo - moze troche utopijnie - w sumie ma dosc jasna zasade - chronmy kazdego, wspomagajmy tych, ktorzy maja z jakiegos powodu pod gorke. socjalizm jest chyba najbardziej humanistycznym systemem - najczesciej tez wypaczanym, niestety. a, choc jestem osoba niereligijna, humanizm uwazam za swoj ekwiwalent religii.

Problem w tym, ze socjalizm zasadniczo neguje kapitalizm.

o aktualnej sytuacji w polsce nie bede sie wypowiadac. proponuje za to obejrzenie idiokracji.

Pelna zgoda :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko się wypowiadać na temat powrotu do kraju, w którym się od jakiegoś czasu nie było.

Wszyscy znają to powiedzenie - "Wszędzie lepiej, gdzie nas nie ma".

Jeśli wyjechało się z ojczyzny, to za pewnymi rzeczami zawsze będzie się tęsknić. W miarę upływu czasu tęsknota sprawi, że będzie się pamietało pewne rzeczy w lepszym świetle niż jak one rzeczywiście wyglądały.

Mój pobyt w USA jest śmiesznie krótki, a moje doświadczenia jak na razie bardzo ograniczone - brak prawa jazdy, pracy, ubezpiecznia zdrowotnego.

Większość czasu spędzam zamknięta w domu, bo niestety na piechotę się tu do cywilizacji nie dojdzie, więc nie jest mi tu jak na razie "kolorowo".

Tęsknię za rodziną, jedzeniem (chleb, kiszone ogórki, chipsy), naszymi miastami, naszym poczuciem humoru, sposobem bycia (u nas nie muszę mieć przyklejonego uśmiechu do twarzy, gdy nie chcę), kompetencją i wiedzą Polaków (nawet zwykłej sprzedawczyni, czy pani na poczcie).

Jednak widząc, co dzieje się u nas - nasz nowy rząd (my to się chyba nigdy nie nauczymy) i jego "reformy" mające na celu poprawę "naszego dobrobytu" (które jedynie go pogorszą) - to mam ochotę złapać się za głowę. To jest straszne.

Na chwilę obecną - do tego co się tam zaczyna wyprawiać - nie ma po co wracać.

Wśród ludzi, których znam nie było osoby, która w mniejszym lub większym stopniu nie chciałaby być na moim miejscu.

Każdy doradzał wyjazd - czy to w pracy, czy znajomi, czy lekarz.

Kropką nad i niech będzie fakt, że nawet pani w ZUSie powiedziała: "Niech Pani jedzie, tu się wszystko wali. Tu nie ma po co zostawać."

To było najsmutniejsze, że nawet bądź co bądź przedstawiciel instytucji państwowej - nie widział nadziei i sensu życia w naszym kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko się wypowiadać na temat powrotu do kraju, w którym się od jakiegoś czasu nie było.

Wszyscy znają to powiedzenie - "Wszędzie lepiej, gdzie nas nie ma".

Jeśli wyjechało się z ojczyzny, to za pewnymi rzeczami zawsze będzie się tęsknić. W miarę upływu czasu tęsknota sprawi, że będzie się pamietało pewne rzeczy w lepszym świetle niż jak one rzeczywiście wyglądały.

Mój pobyt w USA jest śmiesznie krótki, a moje doświadczenia jak na razie bardzo ograniczone - brak prawa jazdy, pracy, ubezpiecznia zdrowotnego.

Większość czasu spędzam zamknięta w domu, bo niestety na piechotę się tu do cywilizacji nie dojdzie, więc nie jest mi tu jak na razie "kolorowo".

Tęsknię za rodziną, jedzeniem (chleb, kiszone ogórki, chipsy), naszymi miastami, naszym poczuciem humoru, sposobem bycia (u nas nie muszę mieć przyklejonego uśmiechu do twarzy, gdy nie chcę), kompetencją i wiedzą Polaków (nawet zwykłej sprzedawczyni, czy pani na poczcie).

Jednak widząc, co dzieje się u nas - nasz nowy rząd (my to się chyba nigdy nie nauczymy) i jego "reformy" mające na celu poprawę "naszego dobrobytu" (które jedynie go pogorszą) - to mam ochotę złapać się za głowę. To jest straszne.

Na chwilę obecną - do tego co się tam zaczyna wyprawiać - nie ma po co wracać.

Wśród ludzi, których znam nie było osoby, która w mniejszym lub większym stopniu nie chciałaby być na moim miejscu.

Każdy doradzał wyjazd - czy to w pracy, czy znajomi, czy lekarz.

Kropką nad i niech będzie fakt, że nawet pani w ZUSie powiedziała: "Niech Pani jedzie, tu się wszystko wali. Tu nie ma po co zostawać."

To było najsmutniejsze, że nawet bądź co bądź przedstawiciel instytucji państwowej - nie widział nadziei i sensu życia w naszym kraju.

Czy chcesz przez to powiedziec, ze to wina obecnego rzadu..?

http://markd.pl/afery-po-0-748-i-kadencja-rzadow/

http://markd.pl/afery-po-ii-kadencja-cz-ii-od-1500-do-1799/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałeś cały post i tylko to Cię zastanawia?

Każdy rząd ma afery. Każda partia chce się dostać do władzy. Dlaczego? Bo chce nam "pomóc"? Nie. Bo wiążą się z tym pieniądze.

Teraźniejszość to skutek przeszłości.

Jak chcesz rozpatrywać winę to trzeba zacząć dużo wcześniej niż ostatnie kilka lat.

Wojny, komunizm, mentalność kombinatorstwa i załatwiania - skutki odczuwamy do tej pory.

Jak na razie PIS nie przyczynia się do poprawy sytuacji - patrz: obniżenie ratingu czy podatek bankowy. Kto za to zapłaci? Zwykli ludzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...