Skocz do zawartości

Pierwszy Lot Do Usa Po Wygraniu Loterii


Rekomendowane odpowiedzi

Nie uczepilem sie , smieszne takie przezywanie. Podstawowa zolnierska zasada brzmi: "zolnierz nie pytany nie odpowiada". Chca nr paszportu to podajesz, jakis inny numer to podajesz, jesli nie chca to zachowujesz dla siebie. Jesli dobrze sie orientuje to rocznie przybywa do USA 50 tysiecy swiezych posiadaczy GC z losowania. Widac ich na lotniskach, znak rozpoznawczy zolta koperta w dloni. Imigracyjni naprawde nie pietrza przed nimi zadnych wydumanych problemow. To chyba najmniej stresujacy sposob wjazdu do USA. Predzej sie rzyczepia o jakies pierdoly do tego ktory juz ma GC i ktorys raz wylatuje za granice. Ja opuszczam USA raz-trzy razy do roku i zawsze traktuja mnie jakbym wiekszosc czasu spedzal poza USA chociaz moj najdluzszy pobyt za granica nigdy nie byl dluzszy niz 4=5 tygodni. Dopiero gdy pokaze firmowa wizytowke to sie odczepiaja natychmiast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 25
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Ok dzięki za pomoc, podam po prostu paszport. A jeszcze takie pytanie - bo na lotnisku często jest podział na: obywatele, stali legalni rezydenci i odwiedzający. To jak ktoś leci pierwszy raz (fizycznie jeszcze nie ma zielonej karty) to już legitymuje się statusem "stały legalny rezydent"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok dzięki za pomoc, podam po prostu paszport. A jeszcze takie pytanie - bo na lotnisku często jest podział na: obywatele, stali legalni rezydenci i odwiedzający. To jak ktoś leci pierwszy raz (fizycznie jeszcze nie ma zielonej karty) to już legitymuje się statusem "stały legalny rezydent"?

Nie - dopoki nie dostaniesz pieczatki to nie jestes rezydentem. Sporo ludzi tutaj o to pyta a tak naprawde to nie ma wiekszego znaczenia do ktorej kolejki sie stanie - najwyzej odesla Cie do tej drugiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie - dopoki nie dostaniesz pieczatki to nie jestes rezydentem. Sporo ludzi tutaj o to pyta a tak naprawde to nie ma wiekszego znaczenia do ktorej kolejki sie stanie - najwyzej odesla Cie do tej drugiej.

Tak też myślałem. Oficjalnie, przed otrzymaniem tej pieczątki jestem po prostu "odwiedzającym", tak jak ludzie na wizie turystycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

A ja mam pytanie dotyczące pierwszego przekroczenia granicy.

Emigrujemy we czwórkę z żoną i małymi dziećmi.

Żeby uniknąć niepotrzebnego stresu chciałem polecieć na początku sam na około miesiąc, wynająć mieszkanie, wystąpić o SSN, zrobić prawko, kupić samochód i odbyć kilka rozmów o pracę. Jak uda mi się to wszystko ogarnąć to wrócić do Polski, posprzedawać wszystko co się da i z cała rodziną polecieć do Stanów.

I tu pytanie: Czy taki scenariusz jest możliwy czy też pierwsze przekroczenie granicy musi być całą rodziną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde z Was dostało wizę, która ma swoją ważność. Zwykle jest to 180 dni od badań/rozmowy w ambasadzie. Data ważności jest na wizie.

I teraz w tym terminie musicie wjechać do USA. Czy to na tydzień, czy na miesiąc, czy już od razu na zawsze - to zależy od Was :)

Macie po prostu określony czas na zamianę wizy imigracyjnej na zieloną kartę.

Przez pierwszy rok pieczątka w paszporcie, którą dostaniecie na lotnisku w USA będzie Wam służyła za GC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby uniknąć niepotrzebnego stresu chciałem polecieć na początku sam na około miesiąc, wynająć mieszkanie, wystąpić o SSN, zrobić prawko, kupić samochód i odbyć kilka rozmów o pracę. Jak uda mi się to wszystko ogarnąć to wrócić do Polski, posprzedawać wszystko co się da i z cała rodziną polecieć do Stanów.

I to jst bardzo madra decyzja :)

Udac to sie moze, ale jak dostaniesz prace, to my tu za bardzo urlopow nie mamy, wiec raczej nie bedziesz mialczasu na miotanie sie pomiedzy PL a USA.

Proces sprzedazy rozpoczelabym przed, pojechala w pojedynke (co moze byc emocjonalnie trudne, ale najbardziej sensowne) a pozniej zona z dziecmi moze dokonczyc wyprzedaze i dojechac.

W miesiac niekoniecznie duzo da sie zalatwic :) Nie wiem nawet czy masz gwaracje ze SSN dojdzie, no i do tego prawko bedziesz robil, nie wymienial prawda?:)

Kupno samochodu tutaj bardziej przypomina arabskie targowisko niz cywilizowany swiat i tez moze potrwac o ile nie chcesz przelacic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde z Was dostało wizę, która ma swoją ważność. Zwykle jest to 180 dni od badań/rozmowy w ambasadzie. Data ważności jest na wizie.

I teraz w tym terminie musicie wjechać do USA. Czy to na tydzień, czy na miesiąc, czy już od razu na zawsze - to zależy od Was :)

Macie po prostu określony czas na zamianę wizy imigracyjnej na zieloną kartę.

Przez pierwszy rok pieczątka w paszporcie, którą dostaniecie na lotnisku w USA będzie Wam służyła za GC.

Wszystko co piszesz to akurat wiem. Wiem również, że wiza żony i dzieci jest ważna tylko razem z moją (jako wylosowanego) czyli w momencie pierwszego przekraczania przez nich granicy muszę być razem z nimi. Nie byłoby tu problemu gdyby dzieci były starsze, bo zrobilibyśmy sobie wakacje i zobaczyli co i jak, ale że są malutkie (2lata , 6m) to nie chce ich niepotrzebnie narażać na stres związany z podróżą i zmianą strefy bo z takich wakacji i tak żadnej frajdy mieć jeszcze nie będą. Dlatego też pierwsze kroki chcę postawić w pojedynkę. Zastanawia mnie tylko czy jak potem będziemy wlatywać już razem i ja będę miał podstemplowaną wizę a żona i dzieci nie to czy nie zrobią nam z tego powodu jakiś problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie dotyczące pierwszego przekroczenia granicy.

Emigrujemy we czwórkę z żoną i małymi dziećmi.

Żeby uniknąć niepotrzebnego stresu chciałem polecieć na początku sam na około miesiąc, wynająć mieszkanie, wystąpić o SSN, zrobić prawko, kupić samochód i odbyć kilka rozmów o pracę. Jak uda mi się to wszystko ogarnąć to wrócić do Polski, posprzedawać wszystko co się da i z cała rodziną polecieć do Stanów.

I tu pytanie: Czy taki scenariusz jest możliwy czy też pierwsze przekroczenie granicy musi być całą rodziną?

Plan dobry, lecz ma kilka niedociągnięć:

- Jak dostaniesz pracę, to zaczynasz od razu a nie jak poustawiasz sobie wszystko w innym kraju.

- Nie masz pracy to mieszkania nie wynajmiesz poza AirBNB czy Value Place... To nie Polska... Wynika to z tego, że na ogół koszt czynszu nie może przekraczać 33%-40% dochodu.

- Żeby zrobić prawko to musisz mieć kartę SSN (nie numer czy nawet nie potwierdzenie złożenia wniosku) - czas oczekiwania 7-14 dni.

- Jeśli zdasz teorię to przystępujesz do praktycznego - prawko zdajesz na własnym lub pożyczonym aucie (od kogoś lub wypożyczalni). Zależy od miejscowości i stanu kiedy będą terminy (w Kanadzie koło 2 tygodni czekałem na praktyczny). Zdasz praktyczny to albo wyślą Ci prawko pocztą (chyba w większości przypadków - i znów masz koło 2 tygodni czekania) albo jak na Florydzie - dostaniesz plastik w 5 minut.

Samo dojście do plastikowego prawka może Ci zająć 6 tygodni albo i lepiej.

A lecieć tylko po to by prawko zrobić i rachunek w banku założyć? to nie wiem czy jest sens, bo mieszkania nie ogarniesz bo roboty nie masz, a jak po dostaniu roboty chcesz lecieć do PL dokończyć sprawy to wątpię byś tą robotę dostał.

Jak się boisz czy robotę dostaniesz, to tak dostaniesz ją. Jeśli interesują Cię koszta życia w konkretnych miastach to pytaj się tutaj na forum a forumowicze napiszą. Jak Cię interesują zarobki w konkretnych miastach na konkretnych stanowiskach to pytaj się tu i patrz też na serwisach typu glassdoor.com Jeśli interesują Cię konkretne wymagania dotyczące konkretnego zawodu (typu, żeby na uberze tu jeździć to trzeba mieć 2 lata doświadczenia w jeżdżeniu autem po Ameryce Północnej, żeby dostać pracę na stanowisku menedżerskim w NYC w knajpie to albo trzeba mieć "NYC experience", albo naprawdę wymiatać z poparciem tego na papierze) ale też pytaj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde z Was dostało wizę, która ma swoją ważność. Zwykle jest to 180 dni od badań/rozmowy w ambasadzie. Data ważności jest na wizie.

I teraz w tym terminie musicie wjechać do USA. Czy to na tydzień, czy na miesiąc, czy już od razu na zawsze - to zależy od Was :)

Macie po prostu określony czas na zamianę wizy imigracyjnej na zieloną kartę.

Przez pierwszy rok pieczątka w paszporcie, którą dostaniecie na lotnisku w USA będzie Wam służyła za GC.

Wyżej masz odpowiedz na to pytanie.

Zastanawia mnie tylko czy jak potem będziemy wlatywać już razem i ja będę miał podstemplowaną wizę a żona i dzieci nie to czy nie zrobią nam z tego powodu jakiś problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...