Skocz do zawartości

Przewóz Psa Do Usa


Aizy

Rekomendowane odpowiedzi

przeraża mnie ta wizja! Mój pies jest młody, ma 10 miesięcy i ma mnóstwo energii. Boję się o stres jaki przeżyje podczas podróży, tym bardziej że to tyle godzin w izolacji, zamknięciu plus dźwięki dobiegające z zewsząd - start samolotu, lądowanie itd.

ja kiedyś wiozłem samolotem psa do USA, ale po wylądowaniu okazało się, że pies nie żyje, a więc nie polecam ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 33
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

No ja psa traktuję jak dziecko :) co do środków uspokajających nie mam pojęcia jak na nie reaguje bo nigdy takowych podawanych nie miała. A jak nie ma takiej potrzeby to nie wiem czy warto robić eksperymenty..

ja kiedyś wiozłem samolotem psa do USA, ale po wylądowaniu okazało się, że pies nie żyje, a więc nie polecam ..

Aha.. to mnie pocieszyłeś... teraz to już w ogóle dostałam psychozy. Wiadomo chociaż co się stało i dlaczego taka sytuacja miała miejsce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja psa traktuję jak dziecko :) co do środków uspokajających nie mam pojęcia jak na nie reaguje bo nigdy takowych podawanych nie miała. A jak nie ma takiej potrzeby to nie wiem czy warto robić eksperymenty..

Aha.. to mnie pocieszyłeś... teraz to już w ogóle dostałam psychozy. Wiadomo chociaż co się stało i dlaczego taka sytuacja miała miejsce?

Niestety takich przypadkow bylo bardzo duzo, nawet na trasach narodowych, dlatego wiele lin lotniczych przestało oferować te usługi. Częsta przyczyna były zbyt wysokie lub niskie temperatury w czesci samolotu gdzie znajdowały sie zwierzęta. Ja mam 2 psy które sa częścią rodzinny, wiem co to znaczy miłość do naszych czworonogich przyjaciół. Pamiętaj tez, ze wiele zwierząt dolatuje szcześliwie. Powodzenia i daj znac na co sie zdecydowałaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, nie wiem co tam się musi w tym luku dziać, żeby pies tego nie przeżył O.O !! Może to mało humanitarny przykład, ale ile jest historii o psach zakopanych żywcem, przywiązanych do drzewa i innych chorych rzeczach, że ktoś te psy po jakimś czasie znalazł i psa udało się jeszcze odratować. A w luku z tego co mnie w Locie informowali temperatura jest niewiele niższa niż w kabinie pasażerskiej (zbliżona), jest światło w kabinie (przyćmione) a klatka musi spełniać wymogi, żeby zwierzę było przewożone w humanitarnych warunkach: swobodnie się obrócić, położyć itd. Nie wiem już sama co o tym myśleć, ale muszę ją zabrać. Raz w życiu ten lot musi przejść.. dobrze, że chociaż bezpośredni.

Liczyłam bardziej, że ktoś mi napisze, że takie coś przerabiał i poszło ok, ale po dzisiejszej informacji bardzo mnie to zasmuciło :(.

Zamiast przejmować się wyjazdem i tym jak się moje życie zmieni to ja ciągle o tym psie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tez jesli pies nigdy tego nie bral należy porozmawiać o tym z weterynarzem.

On wie lepiej co można podać i jaką dawkę.

Tak bywa z tym różnie. Podobnie ile osób źle zareaguje na lekarstwa a jednak ludzie się leczą i podobnie tutaj jest. Tak też myśl ze uda się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, nie wiem co tam się musi w tym luku dziać, żeby pies tego nie przeżył O.O !! Może to mało humanitarny przykład, ale ile jest historii o psach zakopanych żywcem, przywiązanych do drzewa i innych chorych rzeczach, że ktoś te psy po jakimś czasie znalazł i psa udało się jeszcze odratować. A w luku z tego co mnie w Locie informowali temperatura jest niewiele niższa niż w kabinie pasażerskiej (zbliżona), jest światło w kabinie (przyćmione) a klatka musi spełniać wymogi, żeby zwierzę było przewożone w humanitarnych warunkach: swobodnie się obrócić, położyć itd. Nie wiem już sama co o tym myśleć, ale muszę ją zabrać. Raz w życiu ten lot musi przejść.. dobrze, że chociaż bezpośredni.

Liczyłam bardziej, że ktoś mi napisze, że takie coś przerabiał i poszło ok, ale po dzisiejszej informacji bardzo mnie to zasmuciło :(.

Zamiast przejmować się wyjazdem i tym jak się moje życie zmieni to ja ciągle o tym psie..

No wlasnie, problem byl w tym, ze linie co innego obiecywaly a co innego mialo miejsce. Tak czy inaczej to jest takze w interesie lini lotniczej aby zwiarzeta przylecialy cale i zdrowe, wiec tak trzeba myslec i sie nie stresowac za bardzo. Wiem, ze latwo mowic, ale za bardzo wyjscia nie masz. Bede wysylac pozytywne mysli w Twoja strone ! Kiedy lot ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grape :) właśnie. Nauczyć psa tego .

Ha ha ha zalezy od psa, ja mam owczarka niemieckiego i od szczeniaka wrecz nienawidzil klatki, cala ulica slyszala jak sie w niej znajdowal. Nic nie pomagalo, nawet dwie rozgryzl, raz srubki poodkrecal, doslownie czworonogi MacGyver z niego. Bez klatki aniolek, od momentu kiedy sobie odpuscilismy, problem z glowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...