Skocz do zawartości

operatorzy CNC na J-1


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, karina napisał:

Ogromne dzieki ...

 

Mam pisac dalej? 

PS. Chyba powinnam sie przeprowadzic do jakiegos stanu gdzie moglabym dostac marihuane w celach leczniczych... 

 

Jest taki stan. To Oregon, wspaniały klimat, no humid, no bloody wind, no snow shoveling. Marycha legalna a coś ostatnio coś mi się o uszy obilo  że za posiadanie twardych prochow też nie będą karać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

A czy mógłbym prosić o krótkie info jak wygląda obecnie sytuacja z wizami H2B? Czy pracodawcy ściągają ludzi z Polski czy tylko z państw znajdujących się blisko US? Ostatnia oferta na H2B jaką widziałem w PL to hardcorowy wyjazd na Alaskę do przetwórni ryb do zapieprzu 16 godzin dziennie 7 dni w tygodniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, katlia napisał:

Blisko US? Nie, bo ogromne liczby pracownikow H2B to Azjaci, glownie Hindusi. 

Nie mylisz wizy H2B z wizą H1B? Z tego forum kojarzę, że firmy informatyczne z US ściągają masę ludzi z Indii na wizach H1B. Ja tymczasem pytam o H2B czyli dla "temporary non-agricultural workers".

Często w artykułach o tej wizie przewijają się pracownicy z biednych państw na południe od Stanów, stąd też ta wzmianka o nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SuperTraveller napisał:

A czy mógłbym prosić o krótkie info jak wygląda obecnie sytuacja z wizami H2B? Czy pracodawcy ściągają ludzi z Polski czy tylko z państw znajdujących się blisko US? Ostatnia oferta na H2B jaką widziałem w PL to hardcorowy wyjazd na Alaskę do przetwórni ryb do zapieprzu 16 godzin dziennie 7 dni w tygodniu...

 

Krotko wyglada to tak: koszty wizy H2B + procedury + kto wie czy i tak przyznadza Ci te wizy = jesli pracodawcy nie musza, nikt sie w to nie bawi.. 

 

Problem jest w tym, ze cale mnostwo ludzi, ktorzy starali sie o H2B, krotko po przekroczeniu granicy (i otrzymaniu SSN) po prostu znikalo (czytaj: szlo szukac lepiej platnej pracy). I tak Urzad imigracyjny jak i Dep Pracy wymyslili sobie, ze jest to na pewno wina pracodawcow.. I tym to sposobem tak jest wszystko zaostrzone, ze jesli kiedys oplacalo sie robic 3 wizy H2B np. na construction, tak teraz nie oplaca sie robic nawet 5 wiz, chyba, ze ktos naprawde nie moze nikogo znalezc (bo i tak nie masz gwarancji, ze te 5 osob beda u Ciebie pracowac). Dlatego masz np. lowienie ryb na Alasce albo wycinka i sadzenie drzew albo cos w tym stylu. 

Nam tez sie to nie oplaci robic - naprawde. Ja wole wziac 3 inne sprawy, zrobie od reki, wiem, ze zrobilam co mialam zrobic, a nie zabawa z Dep Pracy gdzie pomysly urzednikow sa wrecz szokujace, pozniej dochodzi immigration (tam tez maja nowe wytyczne + mnostwo pomyslow, ktore wykorzystuja) .. nope. Jesli mam 10 osob na H2B - jest to gra warta swieczki. Dla mniejszej liczby ludzi - pracodawca wchodzi w naprawde duze koszty, bo prawnik bedzie liczyl za kazda kartke papieru, za kazda odpowiedz na pytanie urzednika itd. Niektore duze firmy maja adwokata w firmie na etacie - wtedy to robi sens. 

Generalnie H2B jest nazywane legalna droga wjazdu do nielegalnego pozniej zostania do USA (SSN jest w pakiecie). 

Od 2 lat nie mam do czynienia z H2B, nie znam nikogo kto robil cokolwiek gdzie byly sciagane osoby z Polski. Ryby na Alasce sa slynne, bo tam juz totalnie nikt nie chce jechac  oni maja zawsze przyznawane wizy H2B. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze napisze to jako absolwent studiów:NIE. Nie byli by zainteresowani. Moja koleżanka wróciła ostatnio ze spotkania o prace , odmówiono jej po tym jak powiedziała ile chce zarabiać.... Próbowałem ustalić ile walnęła , zrobiła awanturę i nie chciała się przyznawać .Ale ustaliłem 13500zł...przy czym NIE MIAŁA WYROBIONYCH ŻADNYCH UPRAWNIEŃ DO ZAWODU OPRÓCZ STUDIÓW. A kwotę jaka zażądała była jakby miała wszystkie i co najmniej 10 lat doświadczenia w zawodzie.

Ludzie w Polsce powariowali z tego dobrobytu.

Za to ja jeżeli miałbym blade pojęcie o CNC to bym pojechał. Ale mój jedyny kontakt z tym ustrojstwem to zaproszenie na pokaz jakiejś super nowoczesnej maszyny CNC. Jeżeli to jest stan w którym taki zarobek nie oznacza mieszkania na ulicy i jedzenia ze śmietników to dla mnie wszystko jest ok. Ale takich jak ja jest naprawdę niewielu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Karino za odpowiedź.

Wobec tego co napisałaś dziwne wydaje się, że wszystkie 66 tys. wiz zostało wykorzystane + jeszcze przyznano 15 tys. dodatkowych z tydzień temu. Zastanawiam się jak pracodawcy znajdują chętnych, w internecie bardzo ciężko jest znaleźć jakiekolwiek ogłoszenia.

Zanim się trafi jakaś sensowna okazja to ja już będę za stary na takie wyjazdy i życie sobie ułożę... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Łukasz90 napisał:

Ludzie w Polsce powariowali z tego dobrobytu.

 

Nie tylko w Polsce. Nie lubię uogólnień i nie znoszę stereotypowego narzekania na "millennials" ale młode pokolenie ma naprawdę wysokie wyobrażenie o sobie. Od kołyski im się wmawia jacy to są "special" i mają totalnie w doopie poprzewracane. Doszło do tego że moja szefowa nie chce zatrudniać młodych pielęgniarek, bo wciąż narzekają że każe im się robić brudną robotę a one przecież nie po kończyły studia żeby babrać się w odchodach. Obrażają się że nie są brane pod uwagę przy awansach i urządzają awantury że "zmusza się" je do pracy w weekendy, a one przecież "mają życie poza szpitalem."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...