Skocz do zawartości

Perfumy w walizce


konamb

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 29
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
34 minuty temu, konamb napisał:

Witam może złe szukam albo jestem zbyt leniwy aby znaleźć ale wujek będzie u mnie w USA pare dni i chce mu dać perfumy dla rodziny czy za 3 pudełka nikt nie przyczepi się? Czy lepiej wyjąc z opakowań 

Nikt się nie przyczepi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z perfumami w walizce (w przeciwieństwie do bagażu podręcznego) może być problem innego rodzaju - kiedyś zapakowałem je do checked baggage i niestety podciśnienie w luku bagażowym było takie, że część perfum została wyssana na zewnątrz. Flakon był w zip bag i na szczęście po walizce się nie rozlało, ale musiałem dodatkowo to opakować przed następnym lotem żeby ograniczyć przecieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, motorolnik napisał:

Z perfumami w walizce (w przeciwieństwie do bagażu podręcznego) może być problem innego rodzaju - kiedyś zapakowałem je do checked baggage i niestety podciśnienie w luku bagażowym było takie, że część perfum została wyssana na zewnątrz. Flakon był w zip bag i na szczęście po walizce się nie rozlało, ale musiałem dodatkowo to opakować przed następnym lotem żeby ograniczyć przecieki.

Bez jaj - wszyscy praktycznie lataja z jakimis pachnidlami w nadanym bagazu bo do podrecznego wziac przeciez nie mozna jezeli przekracza 100 ml...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z kolei miałam inną historie z perfumami - zapakowalam do walizki flakon i przez to mój bagaż został poddany odrębnej wnikliwej inspekcji na lotnisku JFK, ponieważ jeden z Panów skanujących jej zawartość uparł sie, że w środku jest jabłko a przecież żywności wwozić nie wolno! Zostałam wiec zabrana razem z walizka na stronę i wyjeli mi absolutnie wszystko z walizki, sztuka po sztuce aż sie dokopali do rzekomego jabłka, którym sie okazał być właśnie mój flakon perfum - który faktycznie był kulisty i nieco jabłkowaty w kształcie... Doczekałam się wiec przeprosin, ale godzina extra na lotnisku zmarnowana i wszystko pomięte w walizce :/ Juz więcej tych perfum nigdy przez granice nie wiozę... Załączam foto owego flakonu jako ciekawostkę :P 

IMG_7883.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rzeczywiscie, jablko jak zywe.

Ja kiedys lecac do Polski wiozlem figurke z jakiejs oryginalnej alaskanskiej skały, takiej blekitnej. Na skanerze wyszlo im ze to handgranat. Byl maly alarm, zlecialo sie kupa ludzi z ochrony i nikt nie chcial wsadzic lapy do torby zeby toto wyjac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2017 o 22:38, motorolnik napisał:

Z perfumami w walizce (w przeciwieństwie do bagażu podręcznego) może być problem innego rodzaju - kiedyś zapakowałem je do checked baggage i niestety podciśnienie w luku bagażowym było takie, że część perfum została wyssana na zewnątrz. Flakon był w zip bag i na szczęście po walizce się nie rozlało, ale musiałem dodatkowo to opakować przed następnym lotem żeby ograniczyć przecieki.

też miałam taki problem z mleczkiem do demakijazu, było zakręcone i w kartonie i mi pół pudełka wywaliło a nie było żadnej dziury ani odkręcone więc zgadzam sie z tym ciśnieniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nieprawda. My bardzo czesto korzystamy z transportu lotniczego naszych wyrobow. Sa to nie tylko samoloty wylacznie cargo ale takze pasazerskie, normalne, liniowe. Nasze wyroby sa malo odporne na dlugotrwale  przebywanie w upalnych temperaturach. Poza czasem transportu najlepiej magazynowac je w temp. -22 Celsjusza. Pakowane sa rowniez hermetycznie. W zwiazku z tym ze duzo eksportujemy na srodkowy wschod, Emiraty, Arabia Saudyjska i okolice interesowalismy sie warunkami przewozu kilka lat temu. Wszystkie linie lotnicze zgodnie odpowiedzialy ze w lukach bagazowych panuje temperatura max 25 stopni Celsjusza ale zazwyczaj jest nizsza o kilka stopni niz w przedziale pasazerskim (oszczednosci). Cisnienie natomiast jest identyczne wszedzie, dlatego ze poklad pasazerski, ladownie I kokpit to jest wspolna konstrukcja. Przy czym cisnienie jest zazwyczaj nizsze niz to na poziomie morza, znow oszczednosci na konstrukcji czyli ciezarze, co pozwala sprzedac wiecej biletow.

 Niektore samoloty cargo, maja mozliwosc odciecia kokpitu od ladowni w celu usuniecia z niej tlenu w przypadku powstania ognia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, truski27 napisał:

też miałam taki problem z mleczkiem do demakijazu, było zakręcone i w kartonie i mi pół pudełka wywaliło a nie było żadnej dziury ani odkręcone więc zgadzam sie z tym ciśnieniem

Jesteście pewni, że to sprawka ciśnienia? Mój bagaż rejestrowany był przedmiotem kontroli służb granicznych USA przed lotem powrotnym do Polski. Moje rzeczy były porozrzucane po całym bagażu chaotycznie, a wszelkie pudełka (w tym z perfumami) pootwierane. Nawet zakrętek nie zakręcili z powrotem. Na szczęście, niczego nie brakowało z przewożonych rzeczy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...