Skocz do zawartości

Jak najlepiej zaplanować przyszłość?


Marczesko

Rekomendowane odpowiedzi

sluchajcie czy wy nie przesadzacie? Ciesze sie ze ostrzegacie Marczeska przed złymi stronami emigracji, ale zaczyna to brzmiec jakbyście chcieli go od tego odwieść bo chcecie miec ameryke tylko dla siebie :roll: Z tego co mowicie wynika, że gładujecie tam i nie macie gdzie mieszkac. A mi sie wydaje ze po prostu przejawiacie narodowe cechy polaków: narzekanie na wszystko :wink: Dla przykladu: ja (moja rodzina) musze oszczedzac na jedzeniu w polsce jak chce miec np. internet, mieso najwyzej raz na dwa ygodnie itp. NMie mam co marzyc o ciuchach co miesiac... to sa polskie realia. Jak bylo sie w bogatszej rodzinie w polsce to pewnie mysli sie tak jak wy :cry: Dla mnie nie moze byc gorzej w USA zwazywszy na to ze cokolwiek bede robil bede mial podstawowe srodki do zycia. Poza tym mówicie o nostalgi, rodzinie. tesknota za krajem na pewno wystepuje u wszystkich, ale sa ludzie np. ja ktorzy maja juz dosyc tego kraju. Ja mam nadzieje ze amerykanie maja inna mentalność, bo mam juz dość wś[beeep]skich, plotkarskich, myslacych ze wszystko nowoczesne i amerykanskie jest zle Polaków. Specjalnie troche przesadzilem, bo wy tez przesadzacie. Dlaczego w ogule amerykanie sa szczesliwsi niż Polacy skoro jest tam tak zle (są szczęsliwsi, jeżeli tego nie widzicie to znaczy ze dlugo nie byliscie w ojczyznie). Tylko prosze was nie zwyzywajcie mnie za tego posta :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 83
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

jaraz

Właśnie o to mi chodzi, o to że w Polsce tak jak powiedziałeś żeby móc żyć jak człowiek, normalny człowiek trzeba się nieźle narobić jeżeli nie ma się własnej firmy albo nie było sie już ustawionym z kasą wcześniej.

Chodzi o to, że ja i jaraz patrzymy na to z innej perspektywy.

Widzę, że on też wie jak potrafi być ciężko i nie chce zapracowywać się resztę swojego życia na naprawdę podstawowe środki do życia.

Ja osobiście popieram jego wypowiedź ale jak już wcześniej mówiłem, zachowuje dystans do zarabiania i życia w Stanach.

Powiem jeszcze raz, wiem że na początku będzie ciężko i jestem na to psychicznie przygotowany ale będzie ciężko tylko na początku.

Co do odwiedzenia mnie od pomysłu wyjazdu do U.S.A nie ma szans nikt mi nie przetłumaczy, że lepiej jest zostać w Polsce :)

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zycie na emigracji, niezaleznie od miejsca ktore sie wybierze, posiada pewne cechy wspolne. Prawie kazdy emigrant przechodzi przez pewne etapy "rozwoju", zderzenie z nowa rzeczywistoscia, akceptacja lub odrzucenie i proba odnalezienia sie w nowym miejscu. Jednym sie udaje, innym nie.

Umiejetenosc zrozumienia otaczajacej nas rzeczywistosci oraz regul gry ktore rzadza danym spoleczenstwem, sa kluczem do odnalezienia sie w nowym swiecie. To co wazne jest dla Polakow w kraju, np zdobycie srodkow na przezycie, jest czyms normalnym w Stanach lub Kanadzie. Przy minimalnym wysilku mozna sobie zabezpieczyc znosne warunki zycia. A kiedy te kwestie sa zapewnione, uwage czlowieka zaprzata kwestia samorealizacji, zawodowego spelnienia. Jak latwo jest przeciez znalesc obecnie prace w Anglii, kupic dom, samochod itp itd. Pozostaje jednak pytanie, czy nasi rodacy sa szczesliwi? Czy ktos kto studiowal w Polsce, pogodzi sie z faktem ze cale zycie bedzie pracowal machajac przyslowiowa lopata?

Te pytania sa obecnie dla Ciebie troche nierealne, ale warto abys sie nad nimi zastanowil. A kiedy juz podejmiesz decyzje, to nigdy nie ogladaj sie za siebie, nie porownoj i nie rostrzasaj swoich wyborow. Zaakceptuj je niezaleznie od konsekwencji.

wiecej na temat zycia na emigracji znajdziesz tutaj

www.nowy-jork.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaraz, zgodze sie, ze Polacy lubia narzekac, ale to sie nie tylko odnosi do emigracji. Ty tez poddajesz sie temu narzekaniu, komentujac sytuacje w Polsce. Wyjedz zobaczysz. Teraz masz problem z tym, ze musisz na jedzeniu, czy ciuchach oszczedzac, zeby miec internet. Tak, to jest problem, ale w niczym nie jest porownywalny do problemu gdzie bedziesz spal, jak nie zaplacisz za czynsz.

W innych krajach bylej RWPG tez sie nie przelewa. A nikt tak nie spieprza z kraju, jak Polacy. Tu jest sie chyba nad czym zastanowic, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marczesko nieczytalem tutaj wszystkiego ale JEDZ i spelnij swoje marzenia.

Nic nie jest pewne ale jak nie sprobojesz bedziesz sie gryzl do konca zycia.

Sam mam podobne plany do ciebie ale jade z glowa czyli po studiach,jezyku i nie w ciemno ,wlasnie zeby uniknac nieprzyjemnosci jazdy na tzw.pale. 80 % histori negatywnych o USA pisza ludzie ktorzy jechali mozna powiedziec w ciemno i bez przygotowania .Ameryka to piekny kraj o duzych mozliwosciach,jak odpowiednio sie przygotujesz i pomyslisz wczesniej to nic cie nie zaskoczy.

JEDZ JEDZ I JESZCZE RAZ JEDZ ALE Z GLOWA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pudy

Co do twojej definicji życia na emigracji się zgodzę bo pewnie masz rację ale piszesz

Jak latwo jest przeciez znalesc obecnie prace w Anglii, kupic dom, samochod itp itd. Pozostaje jednak pytanie, czy nasi rodacy sa szczesliwi? Czy ktos kto studiowal w Polsce, pogodzi sie z faktem ze cale zycie bedzie pracowal machajac przyslowiowa lopata?

No i właśnie tutuaj odpowiedziałeś sobie sam na twoje pytanie pierwszą częścią zdania :lol: wydaje mi się, że sporo ludzi właśnie dla przysłowiowego domu, samochodu itp itd, są w stanie poświęcić swoje szczęście.

Bo na pewno sporo mniej ludzi emigruje z powodu pięknych krajobrazów niż w celu zarobienia pieniędzy lub lepszego życia...

Widzisz na przykład ja chce jechać do U.S.A nie z powodu większych zarobków, chcę tam jechać bo bardzo podoba mi się ten kraj i wydaje mi się że chciałbym tam spędzić resztę swojego życia... napisałem wydaje ponieważ jeszcze tam nie byłem ale z tego co wiem, z rozmów z ludźmi, z tego co widziałem przez "szklany ekran", na zdjęciach to nie sądzę żebym się zawiódł Stanami :)

Ale możesz być pewien, że kiedy podejmę decyzję to już jej nie zmienię.

Co do stronki którą podałeś to na prawdę mnie wciągnęła mnie historia tego "studenta" :) jednym słowem true live.

Sebastian

Zrobię wszystko żeby pojechać do U.S.A po to np. by jak mówisz nie gryźć sie do końca życia.

Bardzo fajnie, że też masz zamiar wyjechać do Stanów ale dlaczego myślisz, że ja tam pojadę bez głowy? :)

Co prawda ja będę po technikum ale zawsze z wyuczanym zawodem (który w stanach zupełnie sie nie przydaje :D) język też potrafię w stopniu komunikatywnym a jak wiadomo nigdzie nie nauczysz sie tak języka jak tylko w miejscu gdzie wszyscy na około mówią po angielsku :)

W ciemno raczej bym nie pojechał bo to troszkę ryzykowne ale kto wie.

Mam nadzieję że uda mi się ustawić co nieco przed wyjazdem.

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...