Skocz do zawartości

Co oni wlasciwie maja w tych swoich komputerkach ???


Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa jest taka: wybieram sie na internshipa na 18 miesiecy. Niedlugo mam rozmowe w ambasadzie. W stanach bylam juz 2 razy na wizie turystycznej tylko na okres wakacji. Za kazdym razem bylam u brata ktory jeszcze wtedy przebywal tam nie calkiem legalnie dlatego tez 2 lata temu nie przyznalam sie we wniosku do niego. Teraz jako ze ma on zielona karte zamierzam go tam umiescic. I pytanie jest : czy w tej komputerowej bazie danych maja wszystkie informacji z mojego pierwszego wniosku, czyli czy moga mi wypomniec ze 2 lata temu sklamalam nie przyznajac sie ze mam rodzine w usa??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moga, jak tylko beda chcieli, pytanie jest czy bedzie sie im chcialo.

Znam przypadki kiedy poszli i przynielsi papiery sprzed kilku lat i zaczeli sie pytac, a poznie a wtedy to powiedziales tak i tak a teraz mowisz co innego...

Ale tez znam przypadki kiedy to olali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy to znaczy ze maja to w jakichs papierach a nie w komputerze? Aha i jeszcze jedno, czy jezeli moj brat ma juz zielona karte to czy mozliwe jest ze oni maja tam jego adres zameldowania w ambasadzie?

Po pierwsze w USA nie ma takiego czegos jak meldunek. Jedyne co to posiadacz GC musi poinformowac USCIS o zmianie adresu. Takze USCIS jest czescia Department of Homeland Security a ambasady podlegaja pod Department of State, wiec ambasade nie bedzie miala informacji o adresie Twojego brata. Moze go zdobyc, ale nie beda go mieli w swoim systemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy to znaczy ze maja to w jakichs papierach a nie w komputerze? Aha i jeszcze jedno, czy jezeli moj brat ma juz zielona karte to czy mozliwe jest ze oni maja tam jego adres zameldowania w ambasadzie?

Niestety od kilku lat wnioski podstawowe o wize (DS-156) sa archiwizowane. Ale nie wyglada to tak ze podczas kolejnego ubiegania sie o wize na komputerze w konsulacie wyskakuje ze sa rozbieznosci we wnioskach. Musza wykazac odrobine checi, zeby sprawdzic wszystko dokladnie. Juz mialas wize wiec Twoja wiarygodnosc wzrasta, takie osoby sa inaczej sprawdzane.

Ja bym sie zastanowil raczej nad odpowiedzia na pytanie, od kiedy brat ma zielona karte, czy staral sie z Polski czy z innego kraju. Z Twojej wypowiedzi wynika, ze z USA, wiec moze byc pytanie czy przebywal tam wtedy legalnie jak sie o nia ubiegal itp itd. Tu jak zaczniesz cos krecic to moga cos wiecej sprawdzac.

Tak jak wspomnialem wyzej, z racji ze jestes osoba bardziej wiarygodna niz osoba starajaca sie pierwsz raz o wyjazd do USA, takie pytanie i dokladna kontrola moze w ogole nie miec miejsca. Co do adresow, telefonow itp itd, to zgodnie z rozmowca wyzej potwierdzam, ze dane te nie sa archiwizowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ja bym sie zastanowil raczej nad odpowiedzia na pytanie, od kiedy brat ma zielona karte, czy staral sie z Polski czy z innego kraju. Z Twojej wypowiedzi wynika, ze z USA, wiec moze byc pytanie czy przebywal tam wtedy legalnie jak sie o nia ubiegal itp itd. Tu jak zaczniesz cos krecic to moga cos wiecej sprawdzac."

Tak, brat staral sie o zielona karte z Usa i dostal ja niedlugo po tym jak do niego pojechalam za pierwszym razem czyli posiada ja juz prawie 2 lata.

Ogolnie to jak lecialam za drugim razem zostalam przetrzymana na lotnisku jako ze podejrzewano ze jade do pracy a nie tylko na wakacje. Nie obeszlo sie tylko na tym slynnym pokoju z gdzie siedzi oprocz Ciebie 20 azjatow i arabow. Jako jedyna zostalam oddelegowana do bardziej kameralnego pokoiku gdzie bardzo milych dwoch panow mialo przyjemnosc mnie przesluchiwac:) Wtedy juz powiedzialam ze lece do brata bo mial zielona karte w tym czasie. Sprawdzili go w kompie no i wiedzieli ze wyjechal na wize studencka i po prsotu zostal. Mimo tego mnie puscili. Zastanawiam sie czy fakt tego przesluchania i podejrzenia o prace bedzie jakos odnotowany w bazie danych ambasady??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze byc a nie musi, oni przez te ciagle "ulepszanie" systemu bezpieczenstwa maja niezly balagan. Przesluchanie nie jest niczym zlym, w koncu Cie nie zawrocili, na wszelki wypadek przygotuj sie na to ze moga o to zapytac.

Ja bym na pytanie czemu bylem przesluchiwany odpowiedzial: "nie wiem, nikt mnie nie poinformowal".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no jesli sie tylko zapytaja to tak odpowiem.

a czy moga przyczepic sie tego ze moj brat wyjechal na wize j1 i nie wrocil i pomyslec ze chce zrobic to samo (a szczerze mowie ze nie chce!)

chyba to ze bylam 2 razy i wrocilam ma jakies znaczenie? czy tylko sie tak pocieszam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...