Skocz do zawartości

Rodzina nielegalnie w USA? – Tak, masz szanse na wizę


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli zadasz na forum pytanie, czy masz szanse na wizę, kiedy twoja rodzina nielegalnie przebywa w USA , odpowiedzą ci ludzie:

·        - Którzy „gdzieś słyszeli/czytali”, że ktoś mający rodzinę nielegalnie w USA wizy nie dostał,

·        - których rodzina 5-10 lat temu wizy nie dostała z tego powodu,

·        - którzy starali się o wizę i jej nie dostali.

Natomiast ci którzy wizę dostali już nic nie piszą, bo są zajęci planowaniem swojej podróży, a później porządkowaniem swoich pamiątek i zdjęć. Dlatego w Internecie panuje błędne przekonanie, że mając rodzinę nielegalnie wizy nie dostaniesz. Tak, BŁĘDNE przekonanie.

Ja wizę dostałam, a moi rodzice od kilku lat są w USA nielegalnie. Dodam jeszcze, że dostałam ją przy pierwszej wizycie w konsulacie. Byłam razem z bratem i on też wizę dostał, a cała nasza rozmowa z urzędnikiem trwała może z 4-5 min.

W sprawie rodziców nie kłamałam. Wpisałam w zgłoszeniu, że są tam nielegalnie, a w konsulacie na pytanie: „w jakim celu jedziecie?” odpowiedziałam „chcemy odwiedzić rodziców i zwiedzić Amerykę”.

Z tego co słyszałam od znajomych moich rodziców, nie ja jedyna dostałam wizę będąc w takiej sytuacji. Ich dzieci też wizy w końcu dostały. Co prawda starali się po kilka razy, ale w końcu się udało.

Do wszystkich będących w podobnej sytuacji nie słuchajcie „ekspertów” mówiących, że na wizę nie ma szans. Po prostu idźcie do konsulatu z uśmiechem na ustach, z przekonaniem, że jedziecie na wakacje swojego życia (bo jedziecie!)i przekonajcie się sami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dziala tez w druga strone, to ze ty dostalas nie znaczy ze wszyscy dostaja. Jesli bezposrednia rodzina jest nielegalnie w stanach prawdopodobienstwo dostania odmowy dramatycznie wzrasta, bo brane sa pod uwage relacje zawodowe ale tez rodzinne jesli chodzi o udowodnienie zwiazkow z krajem pochodzenia. Takze mialas silne argumenty ktore przekonaly pracownika konsularnego, niestety wiekszosc spoleczenstwa w Polsce, ktora ma nielegalne rodziny w stanach, takich nie ma.

EDIT - to jest tylko promesa, jeszcze musisz granice przekroczyc i na twoim miejscu bym sie do tego raczej dobrze przygotowal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opisanie swojego doświadczenia ;) Kiedy miałaś rozmowę?

I skoro uważasz, że każdy, kto posiada nielegalnie rodzinę w USA dostaje wizę, to może poradzisz w tym wątku, co zostało zrobione nie tak, że wizy nie ma:

Na forum wypowiadają się ludzie, którzy nie są"ekspertami", jak ich pogardliwie nazywasz, ale zetknęli się z przypadkami, że ktoś nie dostał wizy mając kogoś nielegalnie, jak i z przypadkami, że wiza została przyznana pomimo tego, że rodzina jest nielegalnie.

Tu nikt nikomu nie odradza chodzenia po wizę po odmowie. Jeśli ktoś ma wolną kasę, to po wizę może iść nawet co tydzień.

Tak że nie pisz nieprawdy, proszę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sile argumenty? Nie bardzo, byłam w trakcie studiów, nie pracowałam. Brat skończył liceum, starał się o przyjęcie na studia, również nie pracował.
Pracownika konsulatu również nie musiałam przekonywać, zadał może max 5 pytań na które odpowiadałam w 1-2 zdaniach.
Może miałam szczęście, a może ludzie którym się udało już nie potrzebują się tu wypowiadać. Sama wpadłam tu dziś przez przypadek i stwierdziłam się się podzielę doświadczeniem i powiem, że nie jest tak strasznie jak wszyscy piszą.

Granicę już przekroczyłam i wróciłam. Po przylocie skierowano mnie na kontrole celną, bo przewoziłam niedozwolone kanapki xD Również nie było strasznie, właściwie o żadne szczegóły mnie nie pytano po przylocie. Tylko o to co będziemy zwiedzać, przypominało to bardziej towarzyską rozmowę. A kanapkowa kontrabanda została skonfiskowana i tyle.

Rozmowę miałam w czerwcu, w sierpniu byłam w stanach.
Nie twierdzę, że wszyscy wizy dostają. Po prostu z mojego doświadczenia wynika, że nie jest to takie nieosiągalne jak to malują.

Nie chciałam nikogo obrazić, tylko wnieść trochę pozytywnego ducha w tym temacie :)  Ja przez lata nawet nie próbowałam starać się o wizę bo wszystkie tematy na forach jakie przeglądałam mówiły jasno: nie dostaniesz wizy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre,  mialas szczescie, kupe szczescia. Na ktorym roku bylas wtedy i jaki to byl program? Moze o to chodzilo, ze za pozno i za wczesnie zeby ze studiow zrezygnowac. W sumie moja siostra dostala wize (co prawda 30 lat temu) po tym  jak pokazala zaproszenie od wujka na ktorym jako cel wizyty podal "Zeby zarobila paru dulary".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam na pierwszym roku magisterskich, zaocznych. Możliwe, że miałam szczęście, możliwe, że trafiłam na miłego pracownika w dobrym humorze. Wszystko możliwe. Ja mam wrażenie, że oni w konsulacie nie lubią jak ktoś się za bardzo tłumaczy i za dużo "dowodów" papierkowych pokazuje. Zanim mnie zaprosili do okienka czekałam ok. godziny. I zauważyłam, że ci, którzy dostali odmowę zwykle najdłużej przy owym okienku stali. Ale widziałam chyba tylko dwie odmowy, więc to raczej nie reguła.
To tylko moje godzinne obserwacje, a w konsulacie byłam tylko raz, więc nie wiem co im tam w głowach siedzi i na jakiej podstawie podejmują decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...