Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 29 stycznia 2018 byłam w USA na 3 tygodnie (dostałam pieczątkę na 6 miesięcy ale jak napisałam byłam krócej).

w listopadzie 2018 mam zamiar ponownie wyjechać do USA ale tym razem na 6 miesięcy (moj narzeczony studiuje w LA a ja biorę gap year pomiędzy liceum a studiami).

 Moje 1. pytanie brzmi czy „oni” (służby celne etc) wiedzą ze byłam w stanach tylko 3 tygodnie? 2. Czy nie powinno być problemu z ponownym „przyklepaniem” 6 miesięcy ? 3. Jaką „taktykę „ obrać przy rozmowie na granicy (mam legitymacje studencka gdyż dostałam się na studia ale tak jak mówiłam zdecydowałam się na wakacje w USA, mam tez środki bo pracuje bardzo ciężko na tę podróż od wielu miesięcy) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Julia Anastazja Janiak napisał:

Witam, 29 stycznia 2018 byłam w USA na 3 tygodnie (dostałam pieczątkę na 6 miesięcy ale jak napisałam byłam krócej).

w listopadzie 2018 mam zamiar ponownie wyjechać do USA ale tym razem na 6 miesięcy (moj narzeczony studiuje w LA a ja biorę gap year pomiędzy liceum a studiami).

 Moje 1. pytanie brzmi czy „oni” (służby celne etc) wiedzą ze byłam w stanach tylko 3 tygodnie? 2. Czy nie powinno być problemu z ponownym „przyklepaniem” 6 miesięcy ? 3. Jaką „taktykę „ obrać przy rozmowie na granicy (mam legitymacje studencka gdyż dostałam się na studia ale tak jak mówiłam zdecydowałam się na wakacje w USA, mam tez środki bo pracuje bardzo ciężko na tę podróż od wielu miesięcy) 

Ad.1 - nie służby celne, ale tak - wiedzą, że byłaś i wróciłaś. Zresztą możesz sprawdzić swoje I94  (czyli historię przekraczania granicy) tu:

https://i94.cbp.dhs.gov/I94/#/recent-search

Ad.2 - powrót w zadeklarowanym czasie na pewno zadziała na Twoją korzyść.

Ad.3 - to to jak wróżenie z fusów, nie doradzę. Jeden immigration officer będzie chciał znać Twoją historię życia, inny puści bez dyskusji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Tak

2. Na 99% dostaniesz pieczatke na 6 miesiecy

3. Mówić prawdę jest zawsze najlepszą taktyką. Rozumiem, że skłaniasz się ku temu, aby ściemnić, że przyjedziesz tu na krócej. Myślę, że nikt na forum nie udzieli Tobie porady w jaki sposób kłamać. Jeśli przyjeżdżasz na 6 miesięcy i masz bilet powrotny to oficer na granicy może o tym wiedzieć na kiedy masz bilet powrotny. Jeśli więc na granicy wyjdzie, że skłamałaś możesz mieć dużo więcej kłopotów.. To, że za pierwszym razem byłaś krótko i wróciłaś w zadeklarowanym czasie bardzo Ciebie uwiarygadnia - przez co nie powinnaś mieć drobiazgowego sprawdzania. Następna (trzecia) wizyta po 6cio miesięcznym pobycie tutaj szczególnie jakby miałaby się odbyć relatywnie szybko raczej spotka się z dość szczegółowym sprawdzaniem planów i ich weryfikacją

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie myśle wiec ze lepiej powiedzieć prawdę ze przyjeżdżam na pare miesięcy zwiedzić stany w formie gap yearu bo kierunek który wybrałam na studiach mi się nie spodobał wiec spakowałam walizki i przyjechałam (czy lepiej tą drugą czesc odpuścić ?) 

6 minut temu, sly6 napisał:

Pokażesz legitymację, powiesz studiuje i chce być pół roku. Już zapala się czerwona lampka dla urzędników. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam ze moja rozmowa na granicy gdy leciałam w styczniu trwała sekundę. Spytano tylko po co przyjechałam -  ja zaczęłam swój gotowy już monolog o tym ze moj chłopak studiuje na takiej i takiej uczelni, ze w Polsce miałam ferie zimowe, ze chce poznać ich kulturę itp a urzędnik przerwał mi w pół zdania powiedział ze cudowna ze mnie dziewczyna ze dla miłości pół świata przeleciałam i puścił haha 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Julia Anastazja Janiak napisał:

Dodam ze moja rozmowa na granicy gdy leciałam w styczniu trwała sekundę. Spytano tylko po co przyjechałam -  ja zaczęłam swój gotowy już monolog o tym ze moj chłopak studiuje na takiej i takiej uczelni, ze w Polsce miałam ferie zimowe, ze chce poznać ich kulturę itp a urzędnik przerwał mi w pół zdania powiedział ze cudowna ze mnie dziewczyna ze dla miłości pół świata przeleciałam i puścił haha 

Każdy urzędnik jest inny. Kiedyś pisała o tym dziewczyna,trafiła na takiego urzędnika że miał parę pytań więcej. Z tym też się licz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, sly6 napisał:

Każdy urzędnik jest inny. 

Absolutna prawda. Amerykanie wracajac z zagranicy tez maja roznych urzednikow i rozne rozmowy. Niektorzy zupelnie na luzie, usmiech, welcome back itp. Inni, gdzie bylas, po co, gdzie podrozowalas, na jak dlugo itp. Moj maz (Amerykanin) ma pecha, zawsze trafia na kogos kto go wkurza. Kiedys wracal po roku we Francji gdzie robil badania naukowe na francuzkiej uczelni. Urzedniczka na lotnisku w San Francisco chciala jakiegos potwierdzania, wiec on wyciagnal zaswiadczenie z unwersytetu. Ona sie gapi na to, i mowi -- niezbyt grzecznie, notabene -- "To jest po francuzku! Skad mam rozumiec co to napisane?" Maz powiedzial ze Francuzi nie maja zwyczaju wystawiania oficjalnych dokumentow w jezykach innych niz francuzki... co ja troche oslupilo :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...