Skocz do zawartości

Mandat za 2014 roku w USA a nowa wiza turystyczna


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Próbowałem szukać informacji w internecie ale było one zbyt ogólne lub nie do końca pomocne.

Zarysuję poniżej mój problem.

Rozmyślam nad spędzeniem wakacji w USA. Niestety w przeszłości zostałem ukarany mandatem za przekroczenie prędkości w USA. Było to dokładnie w roku 2014 podczas pobytu w USA w ramach programu Work & Travel (Wiza J-1). Mandat otrzymałem podczas podczas zwiedzania, na około 2-3 tygodnie przed planowanym powrotem do Polski.

Mój angielski nie był na tyle dobry aby w stresowej wtedy dla mnie sytuacji dobrze zrozumieć policjanta. Dostałem mandat i najprawdopodobniej skierowanie na sprawę do sądu. Policjant wytłumaczył mi, że jak wrócę do kraju to mam zadzwonić do tego sądu przed rozprawą i wyjaśnić swoją nieobecność. Niestety obojętnie o jakiej porze dnia i nocy dzwoniłem łączyłem się tylko z automatyczną sekretarką. 

Sprawy nie potrafiłem samodzielnie rozwiązać i po prostu ją zaniechałem. Potem w przeciągu paru miesięcy otrzymałem do domu dwa lub trzy listy o nałożonej karze i chyba odsetkach i na tym temat się zakończył. 

Moje pytania są następujące:

1) Jak powinienem podejść do tematu ubiegania się o wizę?

2) Czy powinienem najpierw próbować wyprostować temat, zapłacić zaległe należności?

Jeżeli tak to w jaki sposób można to zrobić?

3) Czy ktoś był kiedyś w podobnej sytuacji?

 

Liczę na Waszą pomoc, z góry serdeczne dzięki!

Pozdrawiam,

Emil.

 

P.S. Jak wrócę do domu z pracy to mogę załączyć jakieś zdjęcie mandatu/korespondencji jeżeli może to pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoj angielski nie był na tyle dobry aby wiedzieć, ze jak sie dostanie mandat to trzeba zaplacic, aby nie robić sobie dalszych problemów? To wiedza uniwersalna bez wzgledu na język :rolleyes:  Przynajmniej bądź szczery i napisz, ze nie zapłaciłeś, bo sprawę olałeś i wróciłeś do kraju. Do sądu sie idzie, jesli sie człowiek z wystawionym mandatem nie zgadza i chce sprawę wyjaśnić z sędzia. Jesli mandat by był zapłacony to rozprawy by nie było. A podobno na worka jeżdżą studenci....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam oj tam... owszem schrzanił sprawę kolega po całości olewając ten mandat no ale życie toczy się dalej, pytanie co teraz. 

Wg mnie zatrzymany ani karany nie był, to tylko mandat. W czasie się nie cofnie żeby go zapłacić (choć może warto zapłacić nawet teraz?) Pozostaje wiec próbować ubiegać się o wizę, mówić grzecznie konsulowi prawdę i liczyć na jego łaskę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, pelasia napisał:

Twoj angielski nie był na tyle dobry aby wiedzieć, ze jak sie dostanie mandat to trzeba zaplacic, aby nie robić sobie dalszych problemów? To wiedza uniwersalna bez wzgledu na język :rolleyes:  Przynajmniej bądź szczery i napisz, ze nie zapłaciłeś, bo sprawę olałeś i wróciłeś do kraju. Do sądu sie idzie, jesli sie człowiek z wystawionym mandatem nie zgadza i chce sprawę wyjaśnić z sędzia. Jesli mandat by był zapłacony to rozprawy by nie było. A podobno na worka jeżdżą studenci....

Nie zapłaciłem, bo miałem pieniądze wyliczone w gotówce na resztę podróży a konto bankowe zamknąłem po zakończeniu pracy w innym stanie. Zwiedzanie było intensywne przez kilka stanów, codziennie inne miejsca. Po Work skupiony na maxa na Travel. Także nie do końca chodzi o to, że to olałem. Źle mnie oceniasz i niestety nie pomogłaś :(

  

 

6 minut temu, MeganMarkle napisał:

Oj tam oj tam... owszem schrzanił sprawę kolega po całości olewając ten mandat no ale życie toczy się dalej, pytanie co teraz. 

Wg mnie zatrzymany ani karany nie był, to tylko mandat. W czasie się nie cofnie żeby go zapłacić (choć może warto zapłacić nawet teraz?) Pozostaje wiec próbować ubiegać się o wizę, mówić grzecznie konsulowi prawdę i liczyć na jego łaskę :)

Tylko w jaki sposób można to opłacić?

Dodatkowo obawiam się, że nawet jak dostanę wizę i wyląduję w USA to mogę dostać cofkę. Nie znam się na tym, nie wiem jakie jest prawo, jakie przypadki zna historia - dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, lakoval said:

Tylko w jaki sposób można to opłacić?

Pisałeś ze dostałeś do domu listy z naliczeniem kary - jeśli ciagle je masz to przeczytaj dokładnie , tam jest napisane jak zapłacić. Ja bym spróbowała to zrobić nawet po takim czasie bo zawsze to będzie lepiej wyglądać niż nie załatwienie sprawy w ogóle. 

Co do cofnięcia granicy - ryzyk fizyk. Nikt z nas ci tu z fusów nie wywróży czy cię cofną. Jak ci zależy na tym wyjeździe to próbuj... ryzyko musisz wziąć na klatę, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sadze zeby wszystkie miasta zglaszaly niezaplacone przez cudzoziemcow mandaty na przejscia graniczne. Gdyby miasto zrobilo Ci sprawe w sadzie o niezaplacone naleznosci I bylby wyrok, to moze wtedy. Tu najczesciej sprzedaja dlug windykatorom. No I napewno przy kontroli policyjnej na drodze bedzie wisial niezaplacony mandat, napewno w tym stanie I czesto sasiednich jesli County ma taka umowe z sasiadami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój chłop przegapił jakiś mandat za speeding jak jechał na Floryde (gdzieś w Północnej Karolinie), później pojechał na kilka lat do Polski i jak wrócił i chciał odnowic swoje prawo jazdy to wyskoczyło, że ma ten mandat. Jazda byla niezła, bo sprawa poszła do sądu (on w NYC a sąd w NC), nie mógł po prostu zapłacić mandatu i miec z głowy. Żeby nie jechać do NC musiał wynająć prawnika (oni tam mają takich specjalizujących się w tych sprawach, bo klientów z podobnymi sprawami jest od groma), który go reprezentował przed sądem. Chłop miał o tyle szczęście, że w między czasie policjant, który go złapał poszedł na emeryturę i nie stawił się na wezwanie jako świadek, a wtedy mandat umarzają. Ale za prawnika zapłacić trzeba było. W Stanach za podatki i mandaty zawsze Cię dopadną ;)!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, ilon napisał:

W Stanach zaplacic za cos to bardzo szybko, jak zadzwonisz tam skad dostales pismo to na pewno sie uciesza i z checia Ci pomoga. Ja za moje wszystkie mandaciki zaplacilam CC. 

Z zapłaceniem pewnie jakoś się uda.

Tylko co w kwestii niestawienia się w sądzie? Zapłacenie mandatów tego chyba mi nie wyczyści to chyba zupełnie osobna kwestia? Czy może się mylę?

 

4 godziny temu, Zuza007 napisał:

Mój chłop przegapił jakiś mandat za speeding jak jechał na Floryde (gdzieś w Północnej Karolinie), później pojechał na kilka lat do Polski i jak wrócił i chciał odnowic swoje prawo jazdy to wyskoczyło, że ma ten mandat. Jazda byla niezła, bo sprawa poszła do sądu (on w NYC a sąd w NC), nie mógł po prostu zapłacić mandatu i miec z głowy. Żeby nie jechać do NC musiał wynająć prawnika (oni tam mają takich specjalizujących się w tych sprawach, bo klientów z podobnymi sprawami jest od groma), który go reprezentował przed sądem. Chłop miał o tyle szczęście, że w między czasie policjant, który go złapał poszedł na emeryturę i nie stawił się na wezwanie jako świadek, a wtedy mandat umarzają. Ale za prawnika zapłacić trzeba było. W Stanach za podatki i mandaty zawsze Cię dopadną ;)!

O tyle dobrze, że dostał się do USA bez problemów.

Przy staraniu się o wizę umieścił fakt o zaległym mandacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...