Skocz do zawartości

Przeprowadzka do USA - czy jest sens?


ajlo19

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie drodzy forumowicze! Muszę się z kimś skonsultować, bo nie dam rady :)

Mąż wygrał zieloną kartę i chyba jeśli chodzi o nas to wszystko byłoby jasne gdyby nie ... dzieci. Lubimy wyzwania, nie lubimy siedzieć na jednym miejscu, ale jednak taka decyzja to dość duża zmiana.

Ciekawi mnie czy są na forum jakieś osoby, które wyjechały z małymi dziećmi, u nas to 5-latka i maluszek 4-miesięczny... Jak braliśmy udział w loterii to było tylko 1 dziecko ;)

Wiem, że ciężko jest coś konkretnego podpowiedzieć nie znając sytuacji.. Jeśli chodzi o stronę zawodową to mąż jest w IT, ale nie w takim IT gdzie się zarabia miliony monet. Raczej administrator/helpdesk z licencjatem IT. Ja - po rusycystyce. Znam też trochę niemiecki, ale bez żadnej dodatkowej profesji. Pracuję w rekrutacji cudzoziemców do PL. Jestem osobą ambitną i aktualnie na macierzyńskim szlifuję język (język mam może na low intermediate, mąż ma na pewno lepszy poziom). Bardzo byłoby miło znaleźć kogoś w podobnej sytuacji bądź po prostu kogoś gotowego pomóc dobrą radą. Byłoby niezmiernie miło powymieniać się wiadomościami na priv. My 30 i 33 lata. Nie mamy tam żadnych krewnych, mam 1 koleżankę, która wraz z rodziną przeprowadziła się tam z Ukrainy. Mam wrażenie, że że wschodu nieważne gdzie, aby uciec. Zdaję sobie sprawę, że zetkniemy się z obniżeniem poziomu życia i na pewno na początku tylko mąż będzie pracował. Jeszcze pytanie jest takie, czy on będzie w stanie znaleźć coś w swoim zawodzie, bo do przerzucania cegieł to się nie nadaje. Ja - lubię pracę z ludźmi. Zastanawiam się, czy mogłabym robić coś z językami. Przepraszam, jeśli o nic konkretnie nie zapytałam, to taki luźny post ;)

 

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie konretnie masz obawy jezeli chodzi o dzieci ? Bo wspominasz o tym ale nie piszesz zadnych konkretow - jezeli chodzi o dzieci, to lepiej (moim zdaniem) teraz jak sa male niz pozniej. Od poczatku poszly by do szkoly tutaj. Problem by byl jezeli obydwoje byscie poszli do pracy, opieka kosztuje sporo pieniedzy.

W zawodzie to maz na pewno cos znajdzie, tylko nie spodziewalbym sie kosmicznych pieniedzy jako IT helpdesk.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie konretnie masz obawy jezeli chodzi o dzieci ? Bo wspominasz o tym ale nie piszesz zadnych konkretow - jezeli chodzi o dzieci, to lepiej (moim zdaniem) teraz jak sa male niz pozniej. Od poczatku poszly by do szkoly tutaj. Problem by byl jezeli obydwoje byscie poszli do pracy, opieka kosztuje sporo pieniedzy.
W zawodzie to maz na pewno cos znajdzie, tylko nie spodziewalbym sie kosmicznych pieniedzy jako IT helpdesk.
Rzeczywiście konkretyka kuleje.
Obawy związane z dziećmi to niechęć właścicieli do wynajęcia nam mieszkania, właśnie organizacja opieki (bo niby co, miałabym non stop w domu siedzieć?!), medycyna, ubezpieczenia. I ogólnie większa odpowiedzialność. Bez dzieci można jechać byle gdzie, byle tylko znaleźć pokój, pracę i jakoś to będzie;)
Najbardziej to chyba właśnie nurtuje mnie pytanie czy da się w takiej sytuacji jak my w ogóle wyżyć (finansowo). Nikt tu się kokosów nie spodziewa. Dlatego ten wątek.
A tak w ogóle, to myśleliśmy o tym, żeby mąż pojechał pierwszy i wybadał teren, znalazł pracę i jakoś wystartował.


Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruskich z doskonalym angielskim w USA nie brakuje wiec w tej dziedzinie nie powalczysz.

Wszystkim emigrantom w pierwszym pokoleniu nie jest lekko, natomiast ich dzieciom zawsze bedzie lepiej. To juz beda prawdziwi Amerykanie.  Chlop ma wyksztalcenie przydatne na rynku, jezyk tez.

Ja bym jechal.

  • Like 1
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, wszystko zalezy od tego gdzie pojedziecie. Sa tansze czesci USA, nie wszyscy musza (czy powinni) jechac do NYC lub Kaliforni. Jezeli maz znajdzie prace, to bedziecie mieli ubezpieczenie medyczne. Bedzie drozsze od tego co placicie w Polsce, ale bedziecie pokryci. Starsze dziecko bedzie w szkole, wiec opieke od 8-3 (mniej wiecej) masz. Potem placisz. Fakt, zlobki sa drogie (gdzie ja mieszkam dobre $1,200+ na miesiac.) Co do pracy dla Ciebie nie komentuje, bo chyba sama nie wiesz co chcialabys robic. Ja bym zaczela rozmyslanie o miejscu docelowym, i potem uwazne wczytanie sie w koszty/realia zycia. Polecam naprzyklad Teksas, Oregon, Washington State, Minnesote (rejon Minneapolis) rejony research triangle w North Carolina. To tak na poczatek rozwazan. Tu sa fajne fora na temat indiwidualnych stanow/miast: http://www.city-data.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram na własnym przykładzie to, że wiek 5ciu lat to idealny moment przewiezienia dzieci do USA. Najważniejsze przyjaźnie dziecięce zawiązują się jak pójdzie do PK (nasza zerówka) lub 1szej klasy. To też mówią mi wszyscy sąsiedzi, że najgłębsze przyjażnie tworzą się w pierwszych klasach. Dzieci Twoje są w idealnym wieku aby złapać język jeszcze w sposób naturalny i co więcej zapewne będą jedynymi członkami waszej rodziny mówiącymi bez akcentu. Uważam, że jak wybierzecie z głową miejsce przeprowadzki to ze spokojem i ty i mąż dostaniecie pracę za którą się utrzymacie i opłacicie swoje rachunki. Wydaje mi się, że szukałbym W Portland, Seattle, Denver, Austin a może nawet w gorącym i upalnym Phoenix - unikałbym NYC, Chicago i Kalifornii. Wyjazd męża na "jakiś czas" dla mnie byłby trudny - samotne weekendy w oddali od rodziny potęgują zwątpienia, pierwsze małe problemy. Będąc razem wspieracie siebie nawzajem i pomagacie sobie znacząco przetrzymać pierwsze 2 miesiące - później idzie z górki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, katlia napisał:

Macie wiecej ziemi gdzie mozna mieszkac niz w Colorado -- i tylko troche mniej ludzi. I ladne tereny. I dobra gospodarke. Sorry, ale to wszystko sie zauwaza. :)

Tak. Tylko wszyscy chcą mieszkać w Metro Area, gdzie ceny domów i korki rosnące nieustannie. We wschodnim Oregonie, na prerii, nikt nie chce.:D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...