Skocz do zawartości

43 lata, kawaler, bezdzietny - co w razie wylosowanej GC ?


jvc...

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, jest to mój pierwszy post na tym forum. Planuję w tym roku wziąść udział w tegorocznej loterii wizowej i  zastanawiam się co zrobić w razie wylosowanej zielonej karty. Jechać czy nie jechać? Tak się złożyło że jestem nie żonaty i bezdzietny. Rodzinę wiadomo mam (ojciec, matka) i dalszą. Pracuję tutaj w Polsce, zarobki jak to większość, słabe,  zwykła fizyczna praca. W sumie nic mnie tutaj nie trzyma w kraju. Języka angielskiego nie znam, poza paroma prostymi zwrotami i słowami. W stanach nie znam nikogo, więc wyjazd samemu w nieznane. Co sądzicie o tym, czy dałbym radę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 25
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Temat o tyle niekatualny, że właśnie wczoraj prezydent Trump zawiesił wszelką emigrację do USA. To może oznaczać, że loteria wizowa na którą się zapisywałbyś w październiku 2020 się raczej nie odbędzie. Dać byś radę dał o ile ze zdrowiem wszystko OK.  Jak wybierzesz rozsądnie miejsce emigracji aby nie było zbyt drogo, przyłożył się do nauki języka jeszcze przed wylotem to tacy jak ty budowali ten kraj. Nie spodziewałbym się kokosów, ale na spokojne życie byłoby Ciebie stać przy dość co prawda ciężkiej pracy. Pamiętaj, że obecenie w tym kraju jest 20 milionów bezrobotnych. Bezrobocie szczególnie (ale nie tylko) dotyka ludzi z niższymi kwalifkacjami. Więc dopóki ekonomia się nie uspokoi dopóty się nie wybieraj :) Może loteria w październiku 2021 będzie przyjmować zgłoszenia wtedy szanse na przyjazd na przełomie 2022 i 2023 pojawią się jak wylosujesz. Wróć wtedy na forum po szczegóły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jvc... napisał:

Witajcie, jest to mój pierwszy post na tym forum. Planuję w tym roku wziąść udział w tegorocznej loterii wizowej i  zastanawiam się co zrobić w razie wylosowanej zielonej karty. Jechać czy nie jechać? Tak się złożyło że jestem nie żonaty i bezdzietny. Rodzinę wiadomo mam (ojciec, matka) i dalszą. Pracuję tutaj w Polsce, zarobki jak to większość, słabe,  zwykła fizyczna praca. W sumie nic mnie tutaj nie trzyma w kraju. Języka angielskiego nie znam, poza paroma prostymi zwrotami i słowami. W stanach nie znam nikogo, więc wyjazd samemu w nieznane. Co sądzicie o tym, czy dałbym radę?

Dlaczego nie pojedziesz bliżej - do Niemiec? do Francji? Hiszpanii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, jvc... napisał:

Dlaczego nie pojedziesz bliżej - do Niemiec? do Francji? Hiszpanii?

Od zawsze marzyłem o wyjeździe do stanów.  Europa to jednak nie to samo :) Wydaje mi się że mógłbym zacząć tam nowe , lepsze? życie niż tutaj w Polsce.

Ja tez , nie od zawsze ale od jakiegoś czasu :-)

Aktualnie mieszkam w Niemczech od 10 lat, ale jak to mówią czas na zmiany :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. dokładniej to nie marzyłem od zawsze, ale pojawiały się myśli o wyjeździe. Natomiast tak od ponad roku coraz poważniej rozważam myśli o wyjechaniu za ocean. Oczywiście po ewentualnym wylosowaniu mnie w loterii :) Nic chyba lepszego mnie tu nie spotka i chyba nic tutaj nie mam już do stracenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...