Skocz do zawartości

Wyjazd do USA, a sprawy podatkowe w 2021r.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć mam kilka pytań odnośnie tematów podatkowych związanych z wyjazdem do USA. Wraz z żoną wyjeżdżamy do USA w na początku przyszłego roku. Do tej pory nasze przychody wynikały z JDG(ja) i UOP(żona). W 2021r uzyskamy też jakieś przychody w PL. :

1) Jakie sprawy trzeba załatwić w PL przed wyjazdem do USA w kwestiach podatkowych dla UOP i JDG? (jak ktoś się dodatkowo orientuje w kwestii ZUS to też będzie mile widziane :) )
2) Jak wygląda kwestia rozliczenia podatków w momencie kiedy w 2021r przez powiedzmy 2-3 miesiące uzyskamy przychody w PL, a później w USA. Gdzie się rozliczamy itd?
3) Czy nowa ustawa podatkowa PIT i ustawa abolicyjna wpływa na naszą sytuację?

 

Z góry bardzo dziękuje za pomoc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dużo będzie zależało, czy przeprowadzacie się na stałe, czy tylko na jakiś czas i czy trwale przenosicie "ośrodek interesów życiowych" poza Polskę. Definicja "ośrodka interesów życiowych" nie jest prawnie zkodyfikowana a będzie miała bardzo duże znaczenie od 2021 roku (do tej pory dzięki uldze abolicyjnej praktycznie nie miała znaczenia).

Jeśli wg Polskiego US nie przeniesiesz trwale "ośrodka interesów życiowych poza Polskę" to będziesz musiał zgłosić i opodatkować w Polsce całość światowych dochodów (te z Polski i te z USA). Stosując metody unikania podwójnego opodatkowania na podstawie indywidualnej umowy między Polską i USA powinien Tobie doradca albo biuro podatkowe w Polsce powinno wyliczyć jak rozliczyć zapłacony podatek w USA i ile jeszcze dopłacić podatku w Polsce. Jeśli jednak przeniesiesz trwale centrum interesów życiowych poza Polskę to w 2021 rozliczysz się tylko z dochodów uzyskanych w Polsce (zakładając, że po wyprowadzce już dochodów w Polsce nie będziesz uzyskiwał), ponieważ przeprowadzasz się w pierwszej połowie roku. Jeśli byś jednak dochody w Polsce uzyskiwał przez cały rok, wówczas musisz w Polsce rozliczyć się z dochodów z całego świata (wliczając USA) bo wtedy wg ostatnich interpretacji US nie przeniosłeś centrum interesów życiowych.

Jeśli przylatujesz tu na zielonej karcie (nie piszesz jak emigrujesz) to od dnia gdy zostajesz permanetnym rezydentem USA musisz deklarować w USA wszystkie swoje dochody z całego świata. Jeśli tę kartę już posiadasz to również to musisz zrobić za rok 2020. Jeśli posiądziesz ją w 2021 to musisz to zrobić za rok 2021. I znowu doradca podatkowy (najlepiej specjalista co się zna na opodatkowaniu w wielu krajach) będzie Tobie potrzebny.

W Polsce musisz wyrejestrować działalność gospodarczą, wyrejestrować ją z ZUS, Złożyć deklaracje uaktualniające NIP wskazując nowy adres zamieszkania.

Ustawa abolicyjna wplywa o tyle, że w Polsce Urzędy Skarbowe będą bardzo dokładnie sprawdzać czy "centrum interesów życiowych" jest trwale przeniesieone poza Polskę bo przedtem przy ustawie abolicyjnej nie miało to najmniejszego znaczenia - efektywnie płaciło się w Polsce podatek tylko od dochodów uzyskanych w Polsce a od dochodów uzyskanych za granicą jak umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania nie były korzystne dla obywatela to stosowało się ulgę abolicyjną, która de facto zerowała podatek dopłacany od dochodów uzyskanych za granicą. Obecnie ta ulga zostaje zniesiona więc można domniemywać, że Urzędy Skarbowe od 2021 będą wnikliwie sprawdzać "trwałość przeniesienia interesów życiowych za granicę".

Chcesz praktycznej porady, która ułatwi ci mocno życie? Dokonaj emigracji w Sylwestra! O ile migrujesz na wizie emigracyjnej i przenosisz się na stałe. Unikniesz problemów, drogich doradców i skomplikowanych rozliczeń a w Polsce wielu nieprzyjemnych rozmów w Urzędzie Skarbowym i potencjalnie wielu "dopłat"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 @mcpear dzieki wielkie za MEGA obszerne wyjaśnienia. Jestem mega wdzięczny!

 

Wyjeżdżamy na wizie L1 i też nie mamy możliwości żeby wybrać dokładny termin. Myśle że w sposób faktyczny przenosimy "ośrodek interesów życiowych do USA". Co prawda zostawimy sobie w PL mieszkanie, gdyby nam się noga powinęła i chcielibyśmy w razie czego wrócić, jednak nie będzie to na pewno formuła, w której będziemy "życ w Polsce". Z tego samego powodu chciałem moją JDG najpierw zawiesić. - od momentu kiedy pojawimy się w USA, a zamknąć zgodnie z przepisami po roku, myślisz że tak można?

Orientujesz się może czy musimy się wymeldowywać z naszego mieszkania? 

 

Sorry jeśli pytania są trywialne, ale jest to dla mnie totalnie nowa sytuacja i dodatkowo ta zmiana przepisów sprawia że trudno mi sie w tym odnaleźć.

Jeszcze raz wielkie dzięki za tak duże wyjaśnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki masz dalszy plan (zakladam ze masz jak piszesz ze sie noga powinie) ale L-1 to  jest wiza nieimigracyjna (tyle ze jest dual intent), wiec bez sponsorowania na EB to nawet jak sie nie powinie to wrocicie...

Co do wymeldowywania sie w PL - jak w US mieszkam prawie 10 lat na stale i sie jeszcze nie wymeldowalem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też przyjeżdżałem na L1.

1. Radzę zamknąć działalność. Serio nie chciałbym zostawić w Twoim przypadków nawet najmniejszych pól do interpretacji że nie przeniosłeś trwale centrum interesów życiowych. Działalność zawieszona może sugerować, że liczysz się z powrotem, czyli przeniesienie centrum interesów życiowych nie było trwałe ale czasowe. Przez co Urząd Skarbowy będzie interpretował, że nadal jesteś Polskim rezydentem finansowym. Ja się wymeldowałem - nie chciałem zostawić żadnego pretekstu, że trzyma mnie coś w Polsce. Wymeldowanie nie ma żadnych negatywnych reperkusji. Rekomendowałbym wymeldowanie. Ja np. też celowo nie wynająłem komercyjnie mieszkania w Polsce, które zostawiłem, aby nie stwarzać pretekstu, że trzymam centrum interesów dochodowych w Polsce. Uczulam Ciebie, że zmiana przepisów związana z ulgą abolicyjną pozwoli Urzędowi Skrbowemu "interpretować" czy Twoje przeniesienie było trwałe. Co więcej za rok 2021 będą mogli zmienić swoją interpretację aż do końca grudnia 2027. Sprzedłbym na Twoim miejscu każdy inny majątek typu auta, łódki itp. Wypisałbym się z wszystkich organizacji, stowarzyszeń itp. To może się Tobie wydawać śmieszne, ale serio nie wiemy jakich pretekstów może urzędnik Urzędu Skarbowego używać aby dołożyć Tobie Polski podatek od dochodów w USA. Ulga abolicyjna została wprowadzona na początku pierwszego rządu Tuska, bo w końcówce pierwszego PiSu Urzędy Skarbowe zaczęły masowo łoić podatkiem Polaków co wyjechali na Wyspy a nie do końca "zamknęli za sobą drzwi". Umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania z UK ma chyba podobną formułę (albo miała w 2007) jak ta z USA. Nowa umowa została z USA podpisana ale jej ratyfikacja gdzieś "ugrzęzła" a ona by uczyniła Ciebie na 100% bezpiecznym.

2. Jak przenosisz się na L1 masz nieco lepiej w USA niż jakbyś przenosił się na GC podatkowo. Możesz chyba w pierwszym roku pobytu zdecydować, czy chcesz być traktowany jako alien czy jako rezydent. To powinien Tobie wytłumaczyć jakiś zawodowy doradca jak przyjdzie pierwszy rok rozliczania się.

Jak przeniesiesz się w pierwszej połowie 2021 roku i "dokładnie zamkniesz za sobą drzwi", że nikt nie będzie mógł Ciebie podejrzewać, że nadal rozważasz powrót do Polski i po dniu wyprowadzki ni będziesz w Polsce osiągał żadnych dochodów, to za 2021 będziesz mógł w Polsce zadeklarować dochody tylko z Polski. Będzie Ciebie obejmował w Polsce ograniczony obowiązek podatkowy. USA i rozliczenie podatku za rok 2021 to będziesz musiał się poradzić. Nie wiem czy w ramach transferu na L1 dostałeś budżet na relokację. Jeśli tak to czasami w tym budżecie znajdziesz pieniądze na doradcę podatkowego i rozliczenie podatków za pierwszy rok pobytu w USA (ja tak miałem na przykład).

Sprawdź z pracodawcą czy termin przenosin może być elastyczny. Może się okazać, że tak. Wtedy rekomendowałbym na L1 przenieść się serio z końcem roku i rozpocząć pracę na początku roku w nowym kraju. Rozliczenie takiego ruchu byłoby trywialne. Tak samo pewnie dla pracodawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, mcpear napisał:

Też przyjeżdżałem na L1.

1. Radzę zamknąć działalność. Serio nie chciałbym zostawić w Twoim przypadków nawet najmniejszych pól do interpretacji że nie przeniosłeś trwale centrum interesów życiowych. Działalność zawieszona może sugerować, że liczysz się z powrotem, czyli przeniesienie centrum interesów życiowych nie było trwałe ale czasowe. Przez co Urząd Skarbowy będzie interpretował, że nadal jesteś Polskim rezydentem finansowym. Ja się wymeldowałem - nie chciałem zostawić żadnego pretekstu, że trzyma mnie coś w Polsce. Wymeldowanie nie ma żadnych negatywnych reperkusji. Rekomendowałbym wymeldowanie. Ja np. też celowo nie wynająłem komercyjnie mieszkania w Polsce, które zostawiłem, aby nie stwarzać pretekstu, że trzymam centrum interesów dochodowych w Polsce. Uczulam Ciebie, że zmiana przepisów związana z ulgą abolicyjną pozwoli Urzędowi Skrbowemu "interpretować" czy Twoje przeniesienie było trwałe. Co więcej za rok 2021 będą mogli zmienić swoją interpretację aż do końca grudnia 2027. Sprzedłbym na Twoim miejscu każdy inny majątek typu auta, łódki itp. Wypisałbym się z wszystkich organizacji, stowarzyszeń itp. To może się Tobie wydawać śmieszne, ale serio nie wiemy jakich pretekstów może urzędnik Urzędu Skarbowego używać aby dołożyć Tobie Polski podatek od dochodów w USA. Ulga abolicyjna została wprowadzona na początku pierwszego rządu Tuska, bo w końcówce pierwszego PiSu Urzędy Skarbowe zaczęły masowo łoić podatkiem Polaków co wyjechali na Wyspy a nie do końca "zamknęli za sobą drzwi". Umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania z UK ma chyba podobną formułę (albo miała w 2007) jak ta z USA. Nowa umowa została z USA podpisana ale jej ratyfikacja gdzieś "ugrzęzła" a ona by uczyniła Ciebie na 100% bezpiecznym.

 

Ja bym tutaj nie przypisywała "zasług" temu czy innemu rządowi ponieważ przedmiotowa zmiana wynika z międzynarodowej Konwencji OECD, a nie z "widzi mi się" tego czy innego ministra finansów : (za gazeta prawna) "(...)We wrześniu 2017 r. Polska tak jak wiele innych krajów podpisała międzynarodową konwencję OECD (MLI). Część z państw sygnatariuszy zgodziła się tym samym stopniowo zmieniać w międzynarodowych umowach metodę unikania podwójnego opodatkowania na mniej korzystną metodę proporcjonalnego odliczenia.(...)".
Jeśli w procedowaniu jest/była umowa NIEZGODNA z przedmiotową konwencją to siłą rzeczy nie wejdzie ona w życie i/lub jej zapisy zostaną dostosowane do nowego porządku prawa międzynarodowego, którego sygnatariuszem jest przynajmniej jeden z krajów, stron w/w umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw - taki przyklad z zycia - ja przyjechalem na L1 w 2011. W 2012-ym dostalem upomnienie ze skarbowego ze nie zlozylem rozliczenia - zadzwonilem do Pani, wyjasnilem ze w PL juz nie mieszkam (mialem juz GC) i (chyba) wyslalem oswiadczeniei i absolutnie mialem swiety spokoj. 

Byc moze cos sie zmienilo od tego czasu, ale wtedy bylo to zupelnie bezproblemowe.  W PL caly czas mam jakies tam mieszkanie i kawalek domu i hgw co jeszcze (na pewno konto bankowe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, Halyna said:

Ja bym tutaj nie przypisywała "zasług" temu czy innemu rządowi ponieważ przedmiotowa zmiana wynika z międzynarodowej Konwencji OECD, a nie z "widzi mi się" tego czy innego ministra finansów 

Obawiam się, że jednak rząd miał tu dużo do powiedzenia. Konwencja MLI zawiera zobowiązania obligatoryjne, oraz zobowiązania fakultatywne, które, jeśli chce się wprowadzić trzeba pozmieniać dwustronne umowy.

Decyzja czy znieść „tuskową” ulgę abolicyjną czy nie, należała do kompetencji rządu. I dlatego też przed wyborami 2019 roku Ministerstwo Finansów przekonywało, ze MLI nie ma co się martwić, bo zostanie ulga... Taa... A nawet teraz rząd ulgi nie zniósł (bo nie jest to wymogiem konwencji), tylko ją ograniczył do śmiesznej kwoty, która tym którzy popadną w pułapkę, w niczym nie pomoże.

Polska konwencje MLI ratyfikowała jako jeden z pierwszych krajów, i w przypadku np. Wielkiej Brytanii, natychmiast przystąpiła do rewizji umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Brytyjczycy polskie zmiany zaakceptowali za „milcząca zgodą” i od nowego roku wchodzą w życie. W różnych krajach zasady będą inne, dla pracujących np. w Niemczech nic się nie zmienia, ale to już każdy musi sam posprawdzać.

W między czasie, fakt, że zmiany Ministerstwa Finansów uderzą głownie w biednych imigrantów, tych którzy nie dobijają do potężnych jak na polskie warunki zachodnich kwot wolnych od podatku, powinno skutecznie ograniczyć, jeśli nie wprost wykończyć sezonową prace w poszczególnych europejskich krajach.  A w USA, to chyba studenci z Work and Travel oberwą najbardziej, jeśli oczywiście zechcą się rozliczać i/lub ich wytropią.

Jak to mówią, „dobrze już było”...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rzecze1 napisał:

Obawiam się, że jednak rząd miał tu dużo do powiedzenia. Konwencja MLI zawiera zobowiązania obligatoryjne, oraz zobowiązania fakultatywne, które, jeśli chce się wprowadzić trzeba pozmieniać dwustronne umowy.

Decyzja czy znieść „tuskową” ulgę abolicyjną czy nie, należała do kompetencji rządu. I dlatego też przed wyborami 2019 roku Ministerstwo Finansów przekonywało, ze MLI nie ma co się martwić, bo zostanie ulga... Taa... A nawet teraz rząd ulgi nie zniósł (bo nie jest to wymogiem konwencji), tylko ją ograniczył do śmiesznej kwoty, która tym którzy popadną w pułapkę, w niczym nie pomoże.

Polska konwencje MLI ratyfikowała jako jeden z pierwszych krajów, i w przypadku np. Wielkiej Brytanii, natychmiast przystąpiła do rewizji umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Brytyjczycy polskie zmiany zaakceptowali za „milcząca zgodą” i od nowego roku wchodzą w życie. W różnych krajach zasady będą inne, dla pracujących np. w Niemczech nic się nie zmienia, ale to już każdy musi sam posprawdzać.

W między czasie, fakt, że zmiany Ministerstwa Finansów uderzą głownie w biednych imigrantów, tych którzy nie dobijają do potężnych jak na polskie warunki zachodnich kwot wolnych od podatku, powinno skutecznie ograniczyć, jeśli nie wprost wykończyć sezonową prace w poszczególnych europejskich krajach.  A w USA, to chyba studenci z Work and Travel oberwą najbardziej, jeśli oczywiście zechcą się rozliczać i/lub ich wytropią.

Jak to mówią, „dobrze już było”...

Za OECD :
1. The Multilateral Convention to Implement Tax Treaty Related Measures to Prevent Base Erosion and Profit Shifting (the Convention) is one of the outcomes of the OECD/G20 Project to tackle Base Erosion and Profit Shifting (the “BEPS Project”) i.e. tax planning strategies that exploit gaps and mismatches in tax rules to artificially shift profits to low or no-tax locations where there is little or noeconomic activity, resulting in little or no overall corporate tax being paid.
2. The BEPS Action Plan was developed by the OECD Committee on Fiscal Affairs (CFA) and endorsed by the G20 Leaders in September 2013. It identified 15 actions to address base erosion and profit shifting (BEPS) in a comprehensive manner, and set out deadlines to implement those actions. Action 15 of the BEPS Action Plan provided for an analysis of the possible development of a multilateral instrument to implement tax treaty related BEPS measures “to enable jurisdictions that wish to do so to implement measures developed in the course of the work on BEPS and amend bilateral tax treaties”.
3. After two years of work, the CFA, including all OECD and G20 countries working on an equal footing, produced the Final BEPS Package, which was endorsed by the OECD Council and the G20 Leaders in November 2015. (...) It was agreed that a number of the BEPS measures are minimum standards, meaning that countries have agreed that the standard must be implemented.

I tak jak zwykle - proponuję zawsze odnieść się do tekstów źródłowych jeśli chcemy wskazywać palcami "tego" czy "tamtą" ekipę negocjacyjną.
Polska jest członkiem OECD od 1996 roku.

Dalej czytamy np. "(...)
Agreed BEPS measure that forms the basis of the provision of the Convention. In general, each of Articles 3 through 17 begins with one or more paragraphs reflecting one of the BEPS measures. These paragraphs generally duplicate the language of the provisions of the OECD Model Tax Convention that were developed during the course of the BEPS Project, with a number of types of modifications, including(...)"

Nie zamierzam się doktoryzować w przedmiocie tej Konwencji, ale jeszcze raz zachęcam do powściągliwości w oskarżaniu tej czy tamtej ekipy, szczególnie, że niektórym osobom wydaje się, iż umowy czy Konwencje międzynarodowe powstają w przeciągu paru miesięcy ;).
Swoje wypowiedzi można formułować w sposób neutralny, wskazując źródła informacji, na które się powołujemy, tak, aby ew. ich odbiorca mógł samodzielnie wypracować sobie opinię na temat danego zagadnienia.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w jaki spoób zacytowany tekst przeczy temu co wcześniej napisałem?....

5 hours ago, Halyna said:

 It was agreed that a number of the BEPS measures are minimum standards, meaning that countries have agreed that the standard must be implemented.

"A number of" to jest pewna liczba rozwiązań/mechanizów, pewna, moze nawet duza... ale nie wszystkie. I dopiero te rozwiązania które znalazły się w tej puli stały sie minimum i muszą zostac wprowadzone... Ale... powinienem był pamiętac, mam do czynienia z Halyną, zatem trzeba było zródłami od razu.... My bad :)

Zatem, polskie Ministerstwo Finansów pisze:

"Stanowisko Polski w zakresie przyjęcia Konwencji MLI

Polska zakłada dość szerokie przyjęcie Konwencji MLI. Do objęcia MLI zostało zgłoszonych 78 umów o unikaniu podwójnego opodatkowania (...)

Podejście Polski w odniesieniu do zakresu przyjmowanych postanowień MLI jest również dość szerokie - oprócz regulacji, które stanowią minimalny standard, Polska wyraziła chęć przyjęcia regulacji MLI w zakresie:

  • zasad opodatkowania podmiotów transparentnych podatkowo, nakierowanych na ograniczanie wykorzystania niezgodności hybrydowych (hybrid mismatches) (art. 3);
  • ustalania rezydencji podatkowej podmiotów o podwójnej siedzibie (dual resident entities) (art. 4);
  • uszczelnienia metod unikania podwójnego opodatkowania - zmiana metody wyłączenia (zwolnienia) z progresją na metodę zaliczenia (kredytu) - opcja C (art. 5 ust. 6)
  • uszczelnienia poboru podatku u źródła od wypłat dywidend (art. 8);
  • klauzuli nieruchomościowej (art. 9);
  • zastrzeżenia prawa do opodatkowania własnych rezydentów (savings clause) (art. 11);
  • współpracy państw w zakresie korekty zysków podmiotów powiązanych (art. 17).

Stanowisko MLI Polski zostało opublikowane:

  • w oświadczeniu rządowym w sprawie mocy obowiązującej MLI oraz
  • na stronie OECD w dokumencie: Republic of Poland - Status of List of Reservations and Notifications upon Deposit of the Instrument of Ratification."

Zródło - https://www.podatki.gov.pl/podatkowa-wspolpraca-miedzynarodowa/konwencja-mli/#stanowisko-polski-w-zakresie-przyjecia-konwencji-mli

Był to zatem jak widac powyzej czarno na białym - polski wybór. Ale nie byłoby to większym problemem (oprócz nowego obowiązku składania PIT, obowiązku który rząd nawet rozwazał przed wyborami aby nie wprowadzac, bo i po cp potrzebny jesli się podatku korzystając z ulgi nie płaci), gdyby nie nowa ulga abolicyjna, bo to ona jest zródłem problemu dla migrantów, a nie MLI... 21 września 2017 roku Dziennik Gazeta Prawna pisał:

"Resort finansów w opublikowanym dziś komunikacie wyjaśnia, że Polacy mieszkający i żyjący za granicą, w tym w Wielkiej Brytanii nie będą objęci opodatkowaniem w Polsce nawet po zmianach, jakie przewiduje tzw. konwencja MLI. (...) Jeżeli ktoś wyjeżdża do pracy za granicą na krótki czas i wraca do Polski (np. zostawił tu rodzinę), to może podlegać opodatkowaniu w Polsce, ale wówczas zastosowanie znajdzie przepis o uldze abolicyjnej i taki pracownik nie zapłaci podatku w Polsce. Taka osoba może być obowiązana do wykazania zagranicznych dochodów w swoim polskim zeznaniu podatkowym – czytamy w komunikacie Ministerstwa"

https://serwisy.gazetaprawna.pl/pit/artykuly/1072660,rozliczanie-pit-przez-polakow-zyjacych-w-wielkiej-brytanii.html

Komunikat ze strony ministerstwa oczywiście juz zniknął... :) Po wyborach ulgę abolicyjną zdecydowano się ograniczyc do 8 tysięcy dochodu z zagranicy ROCZNIE, co oznacza jakieś 1360 złotych podatku którego potencjalny podatnik nie zapłaci... Biorąc pod uwagę, ze brytyjska kwota wolna od podatku to obecnie około 62 tysięce złotych rocznie... nowa ulga abolicyjna jest śmieszna. I nawet, jesli by się starac uzasadnic jej zmniejszenie jakimś "duchem" konwencji, walką z "rajami podatkowymi" czy coś... co rządowe media z pewnością będą robic, to w powyzszym, brytyjskim przypadku (a pewnie i w innych w Europie) legnie to w starciu z faktami - bo przy pewnej stopie zarobków, podatków w Wielkiej Brytanii zaczyna się płacic (ogólnie/rocznie) więcej niz w Polsce...

"Bogatych" ta zmiana nie dotknie, czy mają rezydencję czy nie, zmiana ta dotknie pracowników sezonowych, oraz tych słabo zarabiających, którzy nie utracą rezydencji podatkowej w Polsce. Tych wykonujących najgorsze, najcięzsze i najmniej płatne prace. Tutaj, o takich pracowników rządy dbają. Kwota wolna od podatku zwiększała się corocznie i podwoiła się w przeciągu ostatnich 10 lat. I to pod rządami konserwatystów. Dziś, polski fiskus, wyciąga po pieniądze których nie zabrał rząd brytyjski rękę. I sorry, ale kazdy ma prawo to oceniac, bo jest to zmiana wyjątkowo podła, nawet na standardy tego rządu. Mniej parlamentarne słowa usłyszą za rok, półtora od własnych wyborców, gdy się ludzie na własnej skórze przekonają co się stało.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...