Skocz do zawartości

Zmiana wizy J-1 work and travel


Rekomendowane odpowiedzi

Przychodzę z zapytaniem odnośnie zmiany wizy J-1 work and travel. Czy jest w ogóle możliwa zmiana tej wizy, a jeżeli jest to na jaką najlepiej nie wracając do Polski. Chciałbym zostać tam na stałe, lecz nie wiem jak ten temat najkorzystniej ugryźć, aby nie było problemów z nielegalnym pobytem etc. Czy miał ktoś tutaj już taką sytuację, a jeżeli tak to jak ją rozwiązał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem o co pytasz. Czy mozna zmienic wize J1 na jakas inna bedac w USA? Tak. Change of status (COS) w ogolnosci mozna zrobic z dowolnej wizy na dowolna wize. Adjustment of Status (AOS) z wizy J1 do stalego rezydenta bedac w USA, tez jak najbardziej. Trzeba miec tylko jakas podstawe do tej zmiany. Uprzedze pytanie: "Bo chcialbym bardzo zostac" nie jest podstawa...

Slub z LPR/USC, praca, national interest waiver, loteria wizowa, azyl to najpopularniejsze kategorie. Bycie tlumaczem w Afganistanie albo wspolpraca z CIA sa troche mniej popularne. Caly czas czekam, az ktos z tej ostatniej kategorii zawita na forum i opowie swoja historie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Xarthisius napisał:

albo wspolpraca z CIA sa troche mniej popularne. Caly czas czekam, az ktos z tej ostatniej kategorii zawita na forum i opowie swoja historie!

Jak zawita i opowie to nastepnego dnia wsadza go w samolot i odesla. Az sie boje domyslac dokad i w jakim stanie skupienia.   :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam historię z Greenpointu a gościa miałem okazję poznać osobiście.

Historyja taka:

W latach 80-tych Brooklyn pełen był Polaków, w wiekszosci "nielegalnych". Pomiedzy nimi byl tez ów "gość", jego przewagą było to że z Polski był z zawodu nauczycielem angielskiego. Jego podstawowym zajęciem, żył z tego, była pomoc niegramotnym rodakom w kontaktach we wszystkich możliwych sprawach, u lekarza, w banku, w urzedach wszelkiej maści. Ktoregos razu byl z kims w jakimś  Imigration, pogadali, przetłumaczył, sprawe zalatwili. Urzędnik, który ich załatwiał poprosił żeby petent wyszedł na korytarz  a kolegę poprosił o pozostanie w pokoju. Po chwili z bocznych drzwi weszło dwóch facetów, przedstawili się że są z FBI i mają dla niego propozycje pracy. On zaczął się delikatnie wymawiać, wykrecać a oczami wyobraźni widział siebie wsiadajacego "jutro" do najbliższego samolotu do Polski czyli prosta droga człowieka deportowanego za nielegalny pobyt. Gdy tak się krygowal i kombinował jak najszybciej stamtąd zwiać, jeden poklepal to po ramieniu i uspokajająco powiedział mu coś w stylu: do not worry, we know everything. Dziś już jest bardzo wysoko w hierarchii, oczywiście o niczym nie mówi, nie zapomniał polskiego i czesto wpada na Greenponit na golonke czy tatara. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez znam jedna “secret agent” :) z moja mama chodzila do klasy, teraz mieszka w Kanadzie, bylam u niej z kolezanka na weekend pare lat temu w Toronto. Ugoscila nas jak to typowa Polska gospodyni ale prosila zeby nigdzie nie wstawiac jej zdjec, nie robic zdjec domu itp nie tagowac w mediach spolecznosciowych bo jest “secret agent”, wiele powiedziec nie moze ale to ma zwiazek z USA i instruowala mnie co mowic na granicy przy aktywowaniu wizy turystycznej ;) nie chciala zadnych wiecej szczgolow co do pracy zdradzic, ale od dawna mnie to ciekawi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogole to ta wzmianka ma troche zwiazek z tematem watku :D bo wyjechalam wlasnie wtedy do Toronto na wizie J1 i wrocilam na b1/B2 ktora sobie wyrobilam przed wylotem do USA. I tak sie w sumie zaczela moja przygoda z emogracja. Bo nie chcialam robic od razu aos na j1, oszukiwac itp ale chcialam pobyc dluzej z narzeczonym wiec sobie “przedluzylam” pobyt na j1 wylatujac I wlatujac na b2 a potem po 5mcach zlozylismy o k1 i grzecznie wrocilam do kraju czekajac na koniec procedury. Bylam mloda szalona zakochana i pewnie nie zaluje ale w doroslym zyciu juz pewnie bym tak drugi raz nie probowala bo mnie ostro przemaglowal na granicy Pan celnik :D co prawda wpuscic wpuscil ale popytal troche i trzeba bylo dobrze sie tlumaczyc, przedstawic dane osoby gdzie jade, po co, na jak dlugo. Mialam tez bilet powrotny ktory pozniej przebukowalam. Wiza j1 mi sie konczyla za pare dni a bilet jakos za miesiac byl wiec tak tlumaczylam ze jade zwiedzac i odwiedzac. Poniekad byla to prawda bo planow imigracyjnych wtedy nie mialam tylko chcialam sie upewnic w decyzji ale jak mowie to bylo dawno i bylam mloda, szalona. Teraz to by mi sie nie chcialo w takie stresy pakowac :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
On 10/6/2021 at 5:45 PM, andyopole said:

Azyl polityczny.

Slub z obywatelem USA.

Kto dorzuci jeszcze jakis pomysl?

 

Znajomy Ukrainiec 2 lata temu dostał Azyl polityczny wykorzystujac, ze rosjanie zabrali Krym Ukrainie... Ale bedac Polakiem z Unii Europejskiej takie cos jest przeciez niemożliwe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...