Skocz do zawartości

Rezydenci Chicago :)


lukaszekkk

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę o odpowiedź. :) Co do wątku z Wa-wą ... pfffff.... przecież każdy - nawet ja nie mieszkający w zadnym z tych miast wiem ze lepsze pod kazdym wzgledem jest Chicago ... :lol:

No wlasnie problem w tym, ze nie pod kazdym wzgledem (bezpieczenstwo np.) - wystarczy popatrzec na statystyki morderstw w obu miastach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
co jest takiego ciekawego w ogladaniu schludnie ubranych snobow z klasa hahahahahah w downtown chicago ? buciki - lakierki , garniturki pod kancik i mysla ze sa nie wiadomo kim , chodza z zadartymi nosami bo pracuja dla amerynakich korporacji i musza byc politycznie poprawni we wszystkim co robia i co mowia . Mnie sie chce zygac na takie cos, ja wolalbym MI , i jakies przedmiescia z dala od tego korporacyjnego scamu , szorty i zolte klapki na nogach i dla mnie to tez jest schludne ubranie.

No widzisz, widocznie jestem jedna z takich schludnie ubranych snobow z zadartym nosem, dumna z tego ze pracuje dla Amerykanskiej korporacji :lol: - prosze cie...nie o to chodzi. Poprawna politycznie tez nie jestem, i moi znajomi mieszkajacy w chicago pracujacy na roznych stanowiskach rowniez nie sa. Z poczatku po przeprowadzce do MI, bylam zafascynowana natura, zielenia i dzicza jaka tu panuje . Po paru latach jednak zaczelo mi to wszystko wylazic bokiem. Opcje w zimowy weekend to wyjscie do kina, do knajpy, do baru sportowego ewentualnie na kregle. I co tydzien to samo :) Nuda, nuda, jeszcze raz nuda. LAtem owszem, fajnie jest sie przejechac nad jezioro i polazic po lesie, ale taka eskapada zajmuje mi ponad 3 godz samej jazdy. Mowie o zyciu codziennym w MI, jest ono ubogie jesli chodzi o kulture, sztuke, rpzrywke itd. Mnie sie chce zygac na bande redneckow w swoich truckach w kurtkach camuflage i w gumiakach. JEstem osoba z artystyczna dusza i moje horyzonty sa troszke szersze niz rozmowa o hunting season czy ogladanie meczu w knajpie z telebimem przy piwie i skrzydelkach, czy Corn fest z karuzela przy kosciele. ( czasem tak ale nie co weekend ). Innych opcji MI i Detroit nie oferuje, wszystkie muzea obskoczylam po 4 razy, koncerty sa nijakie- a jesli sa to raz na rok. Z zapartym tchem czekam na Electro music festiwal, bo chociaz wtedy cos sie tutaj dzieje.

Lukaszekkk, to zalezy gdzie ( pamietaj populacja to prawie 10 milionow ludzi - w Polsce jest 40) , bo MI to nie tylko Lake Michigan i Lake superior ale rowniez Detroit, Birmingham, Ann Arbor i inne cywilizowane metropolie. Powpisuj sobie te mista w google a sam zobaczysz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...