Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

chciałabym Was ostrzec przed biurem CCUSA, ja akurat miałam nieprzyjemność zapisać się w Warszawie. Kontakt z przedstawicielami jak i współpraca z nimi układa się świetnie, kiedy tylko trzeba dokonać płatności. Kiedy jednak przychodzi do wywiązania się z warunków umowy, to już nie są tacy fajni. Wybieralam się z drugą osobą na opcję Placement, mieli szukac nam pracy razem. Dokonalismy wszelkich oplat w terminach, dostarczylismy dokumenty etc. Czekalismy bardzo dlugo na przydzial do pracy i nic się nie dzialo, az w koncu kilka dni temu zostalismy poinformowani ze z racji tego iz zostalo malo pracodawcow, musimy zgodzic się na pracę osobno i byle jaką jaka zostanie, lub zrezygnowac. Oczywiscie w przypadku rezygnacji przywlaszczają sobie 25% pierwszej raty za program. Masakra, nie polecam nikomu tego biura. Miesiąc temu dostałam ofertę pracy, ale tylko ja, bez tej drugiej osoby. Przekonywano mnie wtedy, że oferta dla niej jest w przygotowaniu i to kwestia czasu kiedy ją otrzymamy. W rzeczywistosci nie otrzymalismy wcale, a moją pracę mi zabrano o czym nawet nie zostałam poinformowana. Na wszelkie pytania i zastrzeżenia otrzymywałam odpowiedzi nie na temat, lub zawierające stałą formułkę "to nie zależy od nas tylko od biura w USA", albo "nie da się nic przyspieszyc, trzeba czekac". Zamierzam wklejać tę wiadomość gdzie się da i ostrzegać ludzi przed tym biurem. Pozdrawiam i radzę skorzystać z ofert innych biur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz ich obietnice na piśmie (w postaci np. maili, rozmów na gg, umów) to nie dość, że to oni Tobie oddadzą całą kasę, to dodatkowo możesz zażądać od nich odsetek ustawowych liczonych od dnia kiedy wpłaciłaś pieniądze.

Zakładając, że masz te 'dowody zbrodni', w momencie gdy zadzwonisz, zapewne odmówią Ci, powołując się na jakieś wyssane z palca zapisy. W tym momencie warto przejść się do adwokata (bądź skontaktować się z Miejskim Rzecznikiem Konsumenta, który jest w każdym większym mieście - konsultacja darmowa, choć z własnego doświadczenia wiem, że taki rzecznik to, akurat w moim mieście, opryskliwy leń, który nigdy nic nie może), na konsultację, za którą zapłacisz około 50 pln, a wyjdziesz na pewno ze sporą wiedzą. W razie potrzeby taki adwokat może też sporządzić pisemko z wezwaniem do zwrotu wpłaconych przez Ciebie pieniędzy. Pisemko to koszt 100-200 pln. Wiem jednak, że w 90% przypadków, jak taki cwaniaczek dostanie pisemko, to od razu mięknie i chce się dogadać.

Nie daj sobie wyrwać swoich pieniędzy. Bo z tego co tu piszesz, to sprawa wygląda na chamskie, cwane naciąganie niedoinformowanych o swoich prawach, klientów. Widać nie pierwszy raz z kimś tak pograli, skoro są tacy pewni. Z miejsca widać, że to biuro nie dopełniło swoich obowiązków względem Ciebie.

Możesz też iść z umową do adwokata i zlecić mu przejrzenie umowy pod względem niedozwolonych zapisów. Na pewno coś się znajdzie.

Nie odpuszczaj tych 25%. Takie glisty trzeba tępić. I nie bierz pierwszej lepszej oferty jaką Ci zaproponują. Skoro uzgodniliście, że lecisz z kimś, to ten punkt, również jest w jakiś sposób wiążący. A to, że oni nie są w stanie czegoś Ci załatwić, to już nie Twój problem. Mogli się zastanowić wcześniej.

Chcesz to Ci mogę podać kontakt do mojego prawnika na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hej dzięki za odpowiedź,

właśnie sprawa wygląda tak, że to wspaniałe biuro oddało nam część pieniędzy i oczywiście wymiguje się jak może od oddania reszty, powołując się na umowę ( w której nie ma nic na temat takiej sytuacji jaka zaszła) i na moje własne słowa wyrwane z kontekstu maili do Pani z biura. są po prostu bezczelni, konsultowalam się już z prawnikiem i uznał, że nie mają prawa zatrzymywać sobie ani złotówki. uważajcie na to biuro, radzę wam sie zastanowić zanim podpiszecie z nimi umowę! biorą za dużo uczestników i nie są w stanie zapewnić wszystkim pracy, więc odsyłają was z kwitkiem i wmawiają, że z umowy wynika że zatrzymują sobie 25%!!! mam zachowane wszystkie maile z nimi i widzę jak teraz bezczelnie manipulują moimi słowami dosłownie pojedynczymi powycinanymi z maila, który w całości miał zupełnie inny sens, a próbują mi wmówić że sama odrzuciłam ich ofertę!! to są oszuści i nie dajcie się im naciągnąć. Wiem, że nie tylko mnie w ten sposób oszukali, wnioskuję, że jest to ich normalna praktyka. Poszukajcie innych biur, pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

Tylko nieeeeee CCUSA!!!!!!!!!!!!!!!!! Uwaga na nich!!!!

Przede wszystkim zastanówcie się dobrze nad sensem swojego wyjazdu. Jeśli ma to być wyjazd o charakterze turystycznym czyli zwiedzenie „wielkich” Stanów to jak najbardziej można jechać. Jeśli jednak myślicie, że zarobicie tam pieniądze – jesteście w błędzie. Czasy się zupełnie zmieniły i zarobki ok. 9$ na godzine to już bardzo dobra kasa. Niemniej w wyjazd trzeba włożyć prawie 10 tys. Zł … tak tak, bilet lotniczy ok. 2600zł, kieszonkowe 1000$ ok. 3500zł i kasa za program dla biura i ubezpieczenie – ok. 3000tys. NIE MA SZANS ŻEBY WYJAZD SIĘ ZWRÓCIŁ !! Pracując 40 godzin tygodniowo przez 12 tygodni ( tyle trwa przeciętny pobyt w miejscu pracy) zarabiacie 4320. Po odliczeniu podatku to niecałe 4000$. Ale to i tak wersja optymistyczna, bo teraz pensje mniej więcej wynoszą ok. 7$. Lepsze prace są już dawno obstawione więc nie ma co liczyć, że coś się trafi dobrego. Na nadgodziny również nie ma co liczyć. Także podsumowując z aspektu finansowego wyjazd się nie opłaca, można jednak poznać sporo ciekawych ludzi i zwiedzić tą dziurę USA… A właśnie, pamiętajcie, że dostaniecie „accomodation” płatny ok. 100$ tygodniowo, więc 1200$ odpada z waszej pensjiJ Nie mówiąc o Spartańskich warunkach mieszkaniowych. Pokoje przeludnione, często brak łazienkiJ Moi znajomi załatwiali się do woreczka póki sami czegoś lepszego nie znaleźli.

A i najważniejsze – znaleźć dobrego pośrednika. Na pewno NIE JEST TO CCUSA. Oszuści i naciągacze. ALMATOUR podobno jest niezłeJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...

Ja ze znajomymi wyjeżdżam z CCUSA od lat i nigdy nie słyszałem o takich sytuacjach. Jasne, ze mają kary umowne w umowie i pewnie bym się wkurzył jakbym miał którąś zapłacić, ale jak na razie nic się takiego nie zdarzyło, więc znowu się zapisujemy. No i mówili nam jakie będą koszty zanim wyjechaliśmy pierwszy raz, a potem to już wszystko było jasne. O Almatourze też słyszałem, że są ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

post użytkownika jadzka jest śmieszny i zabawny:

1 wybierajac placement masz gwarancje szukania pracy w usa, nic nie robisz, jak juz jakims cudem nie dotaniesz tego placementu to ccusa oddaje ci cala kase - zabiera 140 zl. Za 6 mcy szukania pracy w usa to malo, czy Ty kiedykolwiek korzystałaś z pośrednictwa pracy za granicą??

2 placement i dwie osoby - samo placement to wyjazd dla osób z angielskim BDB i BDB doświadczeniem. To że nie wyjechaliście świadczy o tym że pewnie Wasz język był słaby, aplikacje słabo wypełniona, marne doświadczenie - znam to z autopsji i sam jako rekruter czytająć aplikacje online gdzie uczestnik nie wypełnia pola bo mu się nie chce, albo nie potrafi napisać o sobie paru zdań, albo nie wie że w EN czasie teraźniejszym prostym w 3. osobie jest S na końcu czasownika - takie aplikacje są odrzucane, nie są czytane nawet - to tak jak w PL CV literówka, takie CV idzie do kosza

3 placement - czas jest do maja na znaleziecie pracy, chcesz szybciej - job fair lub independent, jak się komuś nie chce jechać na targi pracy to potem narzeka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...