Skocz do zawartości

Ogólne Pytania I Odpowiedzi


Sleak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Za przyzwoleniem admina stworzyłem temat w którym możemy zadawać wszelkiej maści pytania. Głównym tego celem jest nie zaśmiecanie forum kolejną setkom tematów na zasadzie "jak tam jest?" itp, a więc kto pyta nie błądzi. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jakby to miało szanse pomóc, to ok, ale 90% osób które tu przychodzą w ogóle nie szukają informacji na temat który ich interesuje tylko z miejsca zakłada nowy temat i czeka na odpowiedź (którą sami znaleźliby w 5 minut).

Więc pewnie i tego tematu nie znajdą tylko będą zakładać nowe tematy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no bo kto by szukal odpowiedzi w off topicku ? no prosze cie. jest to ostatnie miejsce na ktore sie spojrzy jesli sie szuka konkretnej odpowiedzi na temat usa. do tego sa inne dzialy. off topic, jest dzialem, gdzie mozna sobie smiecic, bo co tu zamiszcisz nie zalicza sie do innej katygorii tego forum, najczesciej nie na temat lub bardziej humoryjne. choc naprawde trudno zadac pytanie na temat usa ktore nie miesci sie w katygori " Forum ogolne USA"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jakby to miało szanse pomóc, to ok, ale 90% osób które tu przychodzą w ogóle nie szukają informacji na temat który ich interesuje tylko z miejsca zakłada nowy temat i czeka na odpowiedź (którą sami znaleźliby w 5 minut).

Więc pewnie i tego tematu nie znajdą tylko będą zakładać nowe tematy.

Na ludzką głupotę i lenistwo żaden temat ani forum nie pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam zaraz glupote i lenistwo, moze zapracowani sa ;) taki gimbus ma pewnie sporo do roboty na fejsbuku ;) np. poinformowanie wszystkich bswoich znajomych ze wlasnie zjadl kanapke, nakarmil kota i poszedl do toalety na ... no... zapędziłam się :D

wiesz odkad zaczelam pisac sobie bloga z mozliwoscia zadawania pytan na maila, to czasem strach sie bac co mozna w skrzynce znalezc ;) pojawiaja sie pytania w stylu "co musze zrobic zeby wyjechac do usa turystycznie, od czego zaczac i jakie dokumenty zebrac?" ... ja wtedy wklepuje w wujka google "wiza turystyczna" i mysle sobie hmmm ... nawet nie musialam wpisywac, ze do USA, a wujek google zadzialal i zakapowal , to czemu oni sie mnie pytaja o wize turystyczna? zwlaszcza, ze ja na turystycznej nie wyjezdzalam...

potem odpisuje i zadaje pytanie "a czytales cos o wizie turystycznej w ogole?"

i widze odpowiedz "nie, nie orientowalem sie jeszcze"

wiec wysylam linka z wynikami google

pozniej otrzymuje odpowiedz "a jak kupie dom w usa to dostane wize?"

oczywiscie... wize, obywatelstwlo, moze nawet prezydentem zostaniesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja prowadzę stronę internetową i udzielam się na paru innych forach, więc też wiem jak to jest. Ludzie często pytają mnie o coś na stronie mam napisane i wystarczy przeczytać, a do tego potrafią napisać maila na całą stronę nie używając żadnego przecinka czy kropki. Ale cóż, widocznie rozgarnięcie i kultura na poziomie przeczytania zanim się zacznie pytać oraz potrafienia sklecić zdanie po polsku przestaje być normą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trochę dziwne, nie sądzisz?, że ludzie ze znalezieniem ogólnodostępnej informacji mają problem, a na Stany się porywają.

W dodatku prawie każdy mail który dostaję zawiera informację o tym, że osoba interesuje się wyjazdem/marzy o wyjezdzie "od dziecka, od dzieciństwa" a jeszcze się nie zdążyli zorientować co potrzeba do wizy turystycznej... plus oczywiscie kazda osoba wymaga by potraktowac ja serio, bo 'zaczela/zaczal myslec o wyjezdzie na powaznie, poniewaz za rok konczy liceum"

no kurde, jak mi sie marzyl wyjazd do Stanow to sobie chociaz 'Zielona Karte' w wieku 12 lat obejrzalam :D. pozniej czytalam blogi au pair, jakies strony o wizach poprzeglądałam, żeby chociaz miec jakies blade pojecie o co chodzi, a tutaj po prostu pisza Ci maila i czekaja na to, ze rozpiszesz im cala sciezke wizowa ze szczegolami, a oni sobie po prostu ta sciezka podreptają, do tego zaczynaja zadawac tak szczegolowe pytania, ktory powinny zostac skierowane raczej do ambasady a nie do mnie, bo ja np. nie znam odpowiedzi na pytanie typu "czy jak wyjade na narzeczenskiej i wezme slub to moge sobie wrocic do Polski i dokonczyc edukacje". Mam tez wrazenie, ze jesli ludzie widza, ze mieszkasz w USA, to znaczy, ze wiesz wszystko o wszystkich mozliwych wizach, masz pojecie o tym w jakim stanie jaki zawod jest najbardziej poszukiwany oraz jaki jest poziom nauczania w amerykanskim liceum (do ktorego nigdy nie chodzilam), no ale mieszkam w Stanach, wiec powinnam wiedziec...

c4r0 łączę się w bólu ;) ale jednoczesnie z przyjemnoscia odpisuje osobom, które faktycznie powaznie podchodza do wyjazdu, zaczely juz jakies kroki i gdzies tam sie zgubily i potrzebuja pomocy, przy czym maja juz jednak wiedze podstawowa na temat wiz. Lubie tez kiedy przedstawia mi jasno jaka maja sytuacje i np. potrzebuja pomocy w wyborze wizy, bo wtedy wiem co robic, w przeciwienstwie do sytuacji gdy osoba pisze "hej, slyszalem, ze mozna ubiegac sie o wize do usa, co musze zrobic? czekam z niecierpliwoscia na odpowiedz. pozdrawiam", bo tu rece opadaja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...