Skocz do zawartości

Wspolsponsorowanie - Ogromny Problem


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

Pojawialam sie na tym forum rzadko i zapoznawszy sie juz z problemami wczesniejszych uczestnikow wiem ze pomocy o jaka bede prosic moge nie uzyskac.

Musze jednak zaryzykowac i zapytac poniewaz jestesmy z mezem postawieni pod murem przez naszego wspolsponsora. Sytuacja po krotce wyglada tak ze nasz wspolsponsor podpisal forme I-864 i zgodzil sie na sponsoring. Po meza wizycie w ambasadzie pani konsul zazadala formy I-864a od wspolmalzonka wspolsponsora. Po moim kontakcie z naszym wspolsponsorem dowiedzialam sie ze wspolmalzonek naszej wspolsponsor nie wyrazil zgody na podpisanie owego dokumentu..... sprawa ze znalezieniem nowego wspolsponsora jest o tyle trudna ze oboje z mezem nie mamy bliskiej rodziny w Stanach a jedyna pomoc na ktora moglismy liczyc delikatnie mowiac zrobila nas w balona.

Karino, czytalam kiedys ze zajmowalas sie pomoca w znalezieniu wspolsponsoringu. Wiem ze nie jest to latwe ale bardzo Cie prosze jesli mozesz odezwij sie. Zaplacimy za wszystkie koszty.

Ja nerwowo nie jestem w stanie funkcjonowac. Obecnie jestem w Polsce ale musze wrocic do Stanow ze wzg na prace za 2 tygodnie. Nie chce sie poddawac bo mamy malutkie dziecko ktore urodzilo sie w Stanach i oboje chcemy zeby tam sie wychowalo, z drugiej strony nie chce odseparowac dziecka od jego tatusia bo wiem ze oboje przezyja to bolesnie. Pracuje zawodowo i stac mnie na utrzymanie meza chociaz wiem ze nie bedzie mial problemu ze znalezieniem pracy.

Blagam, naprawde blagam o pomoc, jakies wskazowki.

Napisano

Hm... sprawa jest o tyle trudna, ze teraz NAPAWDE bardzo sprawdzaja wszelkie dokumenty dot. sponsorowania... Szukanie kogos nieznajomego to ryzyko - nikt nie bedzie ryzykowal podpisania dokumentow w "ciemno", pokazania podatkow, form W-2, oswiadczenia o zatrudnieniu itd.... I takie zobowiazanie jest niestety na dlugie lata...

Witam,

Karino, czytalam kiedys ze zajmowalas sie pomoca w znalezieniu wspolsponsoringu. Wiem ze nie jest to latwe ale bardzo Cie prosze jesli mozesz odezwij sie. Zaplacimy za wszystkie koszty.

Nie w tym sensie co myslisz - ja znalam sponsorow, ktorzy sponsorowali ludzi na green card przez prace badz chcieli zeby przyjechali do nich ludzi z Polski na wizach J-1 badz H2B. Chodzilo o ominiecie polskich posrednikow, zeby np. studenci nie musieli pokrywac jeszcze dodatkowo jakis biur posredniczacych z Polski...

Napisano

Dokumenty przeszly przez NVC bez zadnego problemu, nie wymagali zadnych dodatkowych form. W ambasadzie niestety doszukali sie problemu i zazadali dodatkowej formy podpisanej przez wspolsponsora malzonka.

Napisano

Dokumenty przeszly przez NVC bez zadnego problemu, nie wymagali zadnych dodatkowych form. W ambasadzie niestety doszukali sie problemu i zazadali dodatkowej formy podpisanej przez wspolsponsora malzonka.

Z tego co napisalas to masz w tej chwili prace w US - czy zarobki sa niewystarczajace zeby przekroczyc 125% poverty level ? Jedyne co tak naprawde mozesz zrobic, to znalezc druga prace zeby sie zakwalifikowac.

Co do wspolsponsora - sama chyba sobie zdajesz sprawe ze obcy czlowiek nie podpisze Ci zobowiazania na 10 lat...

Napisano

Z tego co napisalas to masz w tej chwili prace w US - czy zarobki sa niewystarczajace zeby przekroczyc 125% poverty level ? Jedyne co tak naprawde mozesz zrobic, to znalezc druga prace zeby sie zakwalifikowac.

Co do wspolsponsora - sama chyba sobie zdajesz sprawe ze obcy czlowiek nie podpisze Ci zobowiazania na 10 lat...

Tak, zdaje sobie z tego sprawe. Niestety.

Nie musze szukac dodatkowej pracy zeby utrzymac mojego meza i zeby za rok przedstawic dokumenty w ambasadzie. Problemem jest to, ze za rok nasza aplikacja wygasnie i bedziemy zmuszeni rozpaczac proces imigracyjny na nowo, co rozchodzi sie o nastepny rok dopoki dokumenty nie trafia do ambasady. Chodzi nam najbardziej o dobro naszego dziecka, jest raz ze mna, raz z tata, troche tu troche tam. Jedynym wyjsciem z sytuacji jest tylko wspolsponsor (ze wzg na to ze w 2011 przebywalam w PL za dlugo wykazalam w Stanach za maly dochod, dlatego wymagany jest wspolsponsor)

Niestety naszym bledem bylo to ze bylismy za bardzo pewni tej wizy, ja wzielam teraz w Stanach kredyt. Ze wzgledu na to ze moj maz nie ma wizy latam miedzy Polska a Stanami od 2 lat.

Napisano

No dobra - ale ambasada Wam powiedziala ze przez zbyt niski dochod w 2011 potrzebujecie wspolsponsora ? Sprawdzalas to dokladnie ? Jezeli w tym momencie masz wystarczajacy dochod i mialas wystarczajaco wysoki w 2012 to nie powinni robic z tego powodu problemow, szczegolnie jezeli przekraczasz 125% poverty level znaczaco. Chyba ze sie uparli ze ma byc wspolsponsor i koniec ?

Napisano

No dobra - ale ambasada Wam powiedziala ze przez zbyt niski dochod w 2011 potrzebujecie wspolsponsora ? Sprawdzalas to dokladnie ? Jezeli w tym momencie masz wystarczajacy dochod i mialas wystarczajaco wysoki w 2012 to nie powinni robic z tego powodu problemow, szczegolnie jezeli przekraczasz 125% poverty level znaczaco. Chyba ze sie uparli ze ma byc wspolsponsor i koniec ?

Ambasada moze co chce - jesli dziewczyna nie miala kogos kto by ja dobrze poprowadzil, to teraz masz dwa wyjscia: albo dostosujesz sie do tego co chce konsul albo sie z nimi klocisz (jesli masz racje).

Zakladajac, ze ambasada ma racje - albo dokumenty byly wypelnione zle (przeszly przez NVC, ale ambasada sie dopatrzyla) albo rzeczywiscie zarobki sa takie a nie inne. Przypominam sobie, ze w listopadzie podpowiadalam tej Pani, zeby ktos spojrzal na jej dokumenty, bo na NVC nie mozna polegac ...

W ambasadzie zanim konsul do Ciebie podejdzie, dokumenty sa juz od razu weryfikowane przez druga osobe (konsula) czyli jesli oni od razu sie czegos dopatrzyli to raczej ciezko aby 2 osoby sie pomylily...

Jesli wybiora droge, ze beda sie klocic to zeby sie klocic trzeba wiedziec o co i przede wszystkim trzeba wiedziec czy sa do tego podstawy - a my sobie mozemy tylko myslec, bo nie znamy ani sytuacji ani dokumentow.

Problemem jest to, ze oni chca jak najszybciej wyjechac - kolko sie zamyka, bo na jakiekolwiek odwolania czy cos innego musisz miec czas.

Ja rozumiem, ze owe 125% to magiczna liczba, ale ambasada patrzy pod roznymi katami - znam wiele spraw, gdzie ktos zaczynal zarabiac nagle $30,000 i ambasada nadal chciala joint sponsora, bo twierdzili, ze osoba nie ma stalej pracy na tym samym poziomie itd.

Kzielu - podstawa to spojrzec w ich dokumenty a pozniej dzialac.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...