Skocz do zawartości

Wielokrotne Podróże Do Usa - Czy To Coś "złego" ?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, poszperałam na forum i odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie nie znalazłam, dlatego postanowiłam założyć taki temat, może ktoś z niego także skorzysta :)

Chodzi o to, że do USA latam praktycznie co rok od 9 lat na wizie turystycznej. Nigdy nie przekroczyłam czasu wyznaczonego przy wjeździe, nigdy nawet nie byłam tam dłużej niż 3 miesiące, a zdażały mi się nawet pobyty 2-tygodniowe. Jednak z każdym kolejnym razem coraz bardziej się martwię, że strażnik graniczny nie zechce mnie wpuścić. Jest to spowodowane zasłyszanymi historiami, że to podejrzane jak się tyle razy lata, że jak za dużo, to w końcu mogą cofnąć itp...

Czy moje obawy są zasadne? Czy ktoś wie coś na ten temat?

Z góry dzięki za odpowiedzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Też tego się obawiam za każdym razem, mimo ze mam 2 dłuższe pobyty teraz świeżo po 2,5 tygodniowym pobycie jestem. Mam w planach w tym roku na sylwestra lecieć zobaczymy jak to będzie z urlopem. Wiele osób pisało mi że mogę bez problemu po 8 miesiącach przerwy.

A co do Twojego pytania myślę że nie będziesz miała problemu, latasz raz w roku, czasami ludzie latają 2 razy ale myślę że nikt nie zabierze tej niepewności którą każdy ma w sobie (prawie każdy) bo tyle się słyszy. Myślę że dobre nastawienie i będzie bez problemu. Mnie straszono JFK że lotnisko i urzędnicy masakryczni a padly 2 pytania "po co" i " na ile przyleciałem" i wio 6 miesięcy pobyt dostałem.

ps. na Newarku też byłem kilka razy, dwa razy zrobiono tylko zdjęcie, odciski ,bez ani jednego pytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tego się obawiam za każdym razem, mimo ze mam 2 dłuższe pobyty teraz świeżo po 2,5 tygodniowym pobycie jestem. Mam w planach w tym roku na sylwestra lecieć zobaczymy jak to będzie z urlopem. Wiele osób pisało mi że mogę bez problemu po 8 miesiącach przerwy.

A co do Twojego pytania myślę że nie będziesz miała problemu, latasz raz w roku, czasami ludzie latają 2 razy ale myślę że nikt nie zabierze tej niepewności którą każdy ma w sobie (prawie każdy) bo tyle się słyszy. Myślę że dobre nastawienie i będzie bez problemu. Mnie straszono JFK że lotnisko i urzędnicy masakryczni a padly 2 pytania "po co" i " na ile przyleciałem" i wio 6 miesięcy pobyt dostałem.

ps. na Newarku też byłem kilka razy, dwa razy zrobiono tylko zdjęcie, odciski i pobyty wbite na 6 miesięcy bez ani jednego pytania.

No ja właśnie też na JFK nie miałam problemów i dwa moje ostatnie wjazdy też odbyły się na zasadzie zadania dwóch pytań, ale jak mówiłam co po niektórym na miejscu że jestem 8. raz, to z oczami jak pięciozłotówki pytali: I WPUŚCILI CIĘ TYLE RAZY??? Więc już sama nie wiem, czy to ja czegoś nie wiem, czy oni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie bardzo rozumiem - dlaczego mieliby nie wpuścić? Nie lamiesz żadnego prawa, chyba ze gdzies jest napisane ze danego kraju nie mozna odwiedzić w zyciu wiecej niż X razy... Moim zdaniem obawy troche bez sensu. Idąc tym tokiem myślenia to ja w ogole nie powinnam dostać wizy turystycznej bo służbowo bywalam w USA średnio dwa razy w miesiącu przez 14 lat....

Jestes w porządku, nie podejmujesz pracy "na czarno" , spędzasz w US tyle czasu ile mozesz, nie przekraczając terminów - moim zdaniem nie masz sie czego obawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludźmi na miejscu się nie przejmuj :) jakich ja się historii nasłuchałem, aż głowa boli. Jedna osoba powiedziała mi że jest obywatelem i swoją siostrę ściągnęła w 4 miesiące na GC:). A tak naprawdę czeka się od 1-12 lat (średnio 10 lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dragony, nie wiem czy obawy są bez sensu czy nie. Wiem natomiast, że urzędnik nie musi mi się tłumaczyć dlaczego miałby mnie nie wpuścić i znam różne dziwne historie jak już wcześniej wspominałam.

Miałam raz taką sytuację (od razu nadmienię, że przyjemna to ona nie była), że już po rozmowie i po pobraniu odcisków szłam z bagażem i przechodziłam przez tą taką powiedzmy już rutynową kontrolę paszportu. Stał tam młody chłopak - urzędnik - i wziął mój paszport, przekartkował, i mówi po angielsku " o już dużo razy tu byłaś" i w gadkę, co robięw Polsce, po co tu przyjeżdżam itd itp. ja odpowiadam po angielsku, a on nagle po polsku: "ooo, taki trudny kierunek studiujesz, no proszę..." i patrząc mi w oczy bawił się moim paszportem w rękach i nie oddawał mi go. Nie był to na pewno żaden flirt, bo minę miał nietęgą :P spytałam czy to już wszystko, na co on odpowiedział łaskawie, że tak i oddał mi paszport.

Inna sytuacja miała miejsce na lotnisku w Warszawie jakieś dwa lata temu, kiedy to nasz polski strażnik graniczny wypytywał mnie, czy nie chcę tam czasem zostać na stałę, bo już tyle razy byłam...

Ty piszesz, że bywałaś tam służbowo, więc to trochę co innego myślę.

Ludźmi na miejscu się nie przejmuj :) jakich ja się historii nasłuchałem, aż głowa boli. Jedna osoba powiedziała mi że jest obywatelem i swoją siostrę ściągnęła w 4 miesiące na GC:). A tak naprawdę czeka się od 1-12 lat (średnio 10 lat).

Ja wiem @misfer, że ludzie tam różne niestworzone historie opowiadają, jednak nawet jak nie chcesz, to zawsze zasieją ziarenko niepewności... :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mysle ze sami sie nakrecamy. Jak człowiek jest w porzadku i nie kombinuje to niby dlaczego mieliby go nie wpuścić?

A co do zwróceń - ja wiem ze krążą historie jak to często ludzie sa zawracani z US ale powiem tak - przez 14 lat mojej pracy wiozlam z powrotem osobę nie wpuszczoną do USA moze trzy razy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mysle ze sami sie nakrecamy. Jak człowiek jest w porzadku i nie kombinuje to niby dlaczego mieliby go nie wpuścić?

A co do zwróceń - ja wiem ze krążą historie jak to często ludzie sa zawracani z US ale powiem tak - przez 14 lat mojej pracy wiozlam z powrotem osobę nie wpuszczoną do USA moze trzy razy...

Nie wiem czemu.. osobiście nie mam nic na sumieniu, ale otworzyłam ten temat, bo może ktoś miał jakieś doświadczenia związane z tematem i zechciałby się podzielić. Wspomniałaś o tym, że o ile się "nie jedzie pracować na czarno" to nie mają się do czego przyczepić, no i właśnie to czy ja jadę pracować na czarno czy nie, to już też jest kwestia ich domysłów. Jestem młoda, regularnie się zjawiam w USA to dlaczego miałabym tu nie pracować? Ktoś mógłby też tak pomyśleć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prosze zapoznajcie sie z wieloma historiami z tego forum,tak piszecie to ze swojego zycia ale zycie nie jest takie jak sie wydaje ;)

moze podam taki przyklad ,,ciekawy

http://forum.usa.info.pl/topic/9047-beznadziejny-przypadek/

i co ta dziewczyna zlego zrobila,moze za czesto latala ale nie zlamal prawa przeciez prawda ?

moze nie nalezy sie nakrecac ale to urzednik wydaje zgode na ponowny wlot i o tym nalezy pamietac a nie ze nie lamie prawa i wracam na czas ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...