Skocz do zawartości

Kolejny Wątek Na Temat Pracy Oraz Zamieszkania W Us


Cammy

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór,

zdecydowałam się na założenie tego tematu ze względu na spory galimatias informacyjny dotyczący emigracji do US. Informacje w necie oraz przekazywane mi przez znajomych przeczą sobie nawzajem, a i okoliczności danych spraw są odmienne od mojej sytuacji, więc prosiłabym o wzmożoną cierpliwość, jeżeli pytania okażą się wtórne.

W tym roku obroniłam tytuł magistra inżyniera z oceną bardzi dobrą w dziedzinie Computer Science w Polsce. Posiadam ponad 5 lat doświadczenia zawodowego, od prawie 3 lat pracuję w polskim oddziale firmy brytyjskiej, biegle posługuję się językiem angielskim, ale ze względu na marne perspektywy pracy w Europie, niezadowalającą mnie sytuację polityczną oraz spore utrudnienia w realizacji moich zainteresowań (strzelectwo), pragnę jak najszybciej opuścić tą część świata i wyemigrować do US. W obecnej firmie mam teoretycznie możliwości pracy w CA, ale przełożony skutecznie blokuje mi tą opcję, chcąc utrzymać mnie na miejscu, co tym bardziej wzmaga moją determinację. Rozumiem, że poleganie wyłącznie na loterii wizowej w zakresie uzyskania zielonej karty jest dość niepoważne, więc od krótkiego czasu zajmuję się wysyłaniem moich resume do najróżniejszych amerykańskich pracodawców.

Rozpocznę od pytania o możliwości pracy w moim przypadku. Czy moje kwalifikacje są wystarczające, aby w dość szybkim czasie rozpocząć pracę? Czy doświadczenie jest wystarczające, aby pracodawca w ogóle brał mnie pod uwagę? Czy jest to kwestia tygodni, miesięcy czy może lat?

W większości ofert pracy nie ma ani słowa na temat chęci sponsorowania. O ile jawna deklaracja, że ta możliwość jest wykluczona jest jasna, o tyle nie jestem pewna, czy powinnam wpychać moje CV każdemu, kto sobie tego nie zastrzegł, czy cierpliwie czekać na oferty, które jasno wyrażają taką chęć?

Kolejne pytanie dotyczy wielkości firm, które decydują się na sponsorowanie. Oczywistym jest, że giganty jak Google, Microsoft i Amazon wykonują te operacje hurtowo, natomiast jak jest w przypadku mniejszych korporacji czy nawet malutkich firm po kilkadziesiąt osób?

Następną kwestią jest rodzaj wizy. Ze względu na dawno podjętą decyzję, że o ile uda mi się kiedyś wyemigrować do US, to zamierzam celować w obywatelstwo, czy wiza typu H1B musi być zawsze początkiem tej ścieżki? Czy może jest możliwość uzyskania od razu E3 bądź innej imigracyjnej i potrafią Państwo podać przykłady takich sytuacji, bądź przynajmniej wskazać czy w moim przypadku to w ogóle mogłoby wchodzić w rachubę? Czy powinnam deklarować pracodawcy bądź urzędnikom moje plany dotyczące legalnego stałego pobytu w US, czy też powinnam wstrzymać się, bo może to utrudnić uzyskanie choćby tymczasowej możliwości?

Nurtującą mnie kwestią jest jeszcze sprawa mojego chłopaka, który ma wyłącznie wykształcenie zawodowe i od wielu lat zajmuje się ochroną osób oraz mienia. Ze względu, że jesteśmy z sobą już wiele lat i nic nie wskazuje na przerwanie tego związku, jakie są jego możliwości wyjazdu do US w przypadku, gdy uzyskam dane pozwolenie na pracę i czy będzie ono zależeć od mojej kategorii wizowej? Nie mamy nic przeciwko zawarciu związku małżeńskiego, ale czy jest on konieczny, aby ułatwić sobie tą kwestię? Jeżeli tak, czy powinien minąć dany okres czasu, aby małżeństwo nie zostało niesłusznie uznane za zawarte wyłącznie na potrzebę emigracyjną? Czy mamy nastawiać się na tymczasowy związek na odległość? Ile czasu musi minąć i jakie kryteria musi spełnić, aby móc pracować? Czy jest możliwość, aby kontynuował, a nawet rozwijał, możliwości pracy w jego zawodzie?

Pozwolę sobie już z góry podziękować za odpowiedzi i życzę Państwu udanego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór,

zdecydowałam się na założenie tego tematu ze względu na spory galimatias informacyjny dotyczący emigracji do US. Informacje w necie oraz przekazywane mi przez znajomych przeczą sobie nawzajem, a i okoliczności danych spraw są odmienne od mojej sytuacji, więc prosiłabym o wzmożoną cierpliwość, jeżeli pytania okażą się wtórne.

W tym roku obroniłam tytuł magistra inżyniera z oceną bardzi dobrą w dziedzinie Computer Science w Polsce. Posiadam ponad 5 lat doświadczenia zawodowego, od prawie 3 lat pracuję w polskim oddziale firmy brytyjskiej, biegle posługuję się językiem angielskim, ale ze względu na marne perspektywy pracy w Europie, niezadowalającą mnie sytuację polityczną oraz spore utrudnienia w realizacji moich zainteresowań (strzelectwo), pragnę jak najszybciej opuścić tą część świata i wyemigrować do US. W obecnej firmie mam teoretycznie możliwości pracy w CA, ale przełożony skutecznie blokuje mi tą opcję, chcąc utrzymać mnie na miejscu, co tym bardziej wzmaga moją determinację. Rozumiem, że poleganie wyłącznie na loterii wizowej w zakresie uzyskania zielonej karty jest dość niepoważne, więc od krótkiego czasu zajmuję się wysyłaniem moich resume do najróżniejszych amerykańskich pracodawców.

Umieść również swoje resume na różnych portalach, np. monster.com, indeed etc.

Rozpocznę od pytania o możliwości pracy w moim przypadku. Czy moje kwalifikacje są wystarczające, aby w dość szybkim czasie rozpocząć pracę? Czy doświadczenie jest wystarczające, aby pracodawca w ogóle brał mnie pod uwagę? Czy jest to kwestia tygodni, miesięcy czy może lat?

Nie napisałaś dokładnie w czym się specjalizujesz. Przypuszczam, że komuś możesz się spodobać.

To pewnie kwestia miesięcy. Mój znajomy zaaplikował w październiku 2012 a telefon dostał w kwietniu 2013. Czasem trzymają resume i wracają do niego jak mają otwartą posadę. Ponieważ aplikacje o wizy H1B są w kwietniu, aplikuj tak aby mieli czas złożyć podanie.

W większości ofert pracy nie ma ani słowa na temat chęci sponsorowania. O ile jawna deklaracja, że ta możliwość jest wykluczona jest jasna, o tyle nie jestem pewna, czy powinnam wpychać moje CV każdemu, kto sobie tego nie zastrzegł, czy cierpliwie czekać na oferty, które jasno wyrażają taką chęć?

Nie spotkałem oferty pracy z taką deklaracją. Mówisz jaka jest Twoja sytuacja podczas pierwszego interview. Po adresie zamieszkania domyślą się, że nie mieszkasz w Stanach i możesz potrzebować sponsoringu.

Kolejne pytanie dotyczy wielkości firm, które decydują się na sponsorowanie. Oczywistym jest, że giganty jak Google, Microsoft i Amazon wykonują te operacje hurtowo, natomiast jak jest w przypadku mniejszych korporacji czy nawet malutkich firm po kilkadziesiąt osób?

To nie zależy jedynie od rozmiaru firmy, ale również od doświadczenia firmy w tym temacie i determinacji aby Cię zatrudnić. Firmy albo mają albo wynajmują prawnika. Oznacza to oczywiście koszty dla pracodawcy. Pojawia się kwota $5-6K.

Następną kwestią jest rodzaj wizy. Ze względu na dawno podjętą decyzję, że o ile uda mi się kiedyś wyemigrować do US, to zamierzam celować w obywatelstwo, czy wiza typu H1B musi być zawsze początkiem tej ścieżki? Czy może jest możliwość uzyskania od razu E3 bądź innej imigracyjnej i potrafią Państwo podać przykłady takich sytuacji, bądź przynajmniej wskazać czy w moim przypadku to w ogóle mogłoby wchodzić w rachubę? Czy powinnam deklarować pracodawcy bądź urzędnikom moje plany dotyczące legalnego stałego pobytu w US, czy też powinnam wstrzymać się, bo może to utrudnić uzyskanie choćby tymczasowej możliwości?

E-3 nie dostaniesz nigdy chyba, że posiadasz obywatelstwo australijskie. H1b może być początkiem imigracji ale nie musi. Twój pracodawca musiałby Cię sponsorować w kategorii pracowniczej na GC. Nie ma to za wiele wspólnego z wizą pracowniczą. Nie musisz deklarować chęci stałego pobytu w USA. Nie ma to żadnego znaczenia dla procedury. H1b jest dual intent, więc nawet jak wspomnisz nie powinno się stać nic złego, ale jak nie trzeba, to lepiej nie mówić nic takiego. Pracodawcy też jakoś specjalnie nie lubią tematu sponsoringu na GC. Oznacza to koszty i pracownicy lubią wiać, jak już mają GC w ręku. Moi znajomi czekają rok czy dwa zanim poruszą ten temat.

Nurtującą mnie kwestią jest jeszcze sprawa mojego chłopaka, który ma wyłącznie wykształcenie zawodowe i od wielu lat zajmuje się ochroną osób oraz mienia. Ze względu, że jesteśmy z sobą już wiele lat i nic nie wskazuje na przerwanie tego związku, jakie są jego możliwości wyjazdu do US w przypadku, gdy uzyskam dane pozwolenie na pracę i czy będzie ono zależeć od mojej kategorii wizowej? Nie mamy nic przeciwko zawarciu związku małżeńskiego, ale czy jest on konieczny, aby ułatwić sobie tą kwestię? Jeżeli tak, czy powinien minąć dany okres czasu, aby małżeństwo nie zostało niesłusznie uznane za zawarte wyłącznie na potrzebę emigracyjną? Czy mamy nastawiać się na tymczasowy związek na odległość? Ile czasu musi minąć i jakie kryteria musi spełnić, aby móc pracować? Czy jest możliwość, aby kontynuował, a nawet rozwijał, możliwości pracy w jego zawodzie?

Nie ma wiz dla chłopaków/dziewczyn. Jeśli dostaniesz h1b, to po ślubie może się ubiegać o H-4, ale nie będzie mógł pracować. Nie ma raczej możliwości, żeby uzyskał również wizę pracowniczą z uwagi na wykształcenie i zawód. Dopiero jak dostaniesz GC ta sytuacja się zmieni. Ponieważ nie emigrujesz mając wizę pracowniczą, możesz wziąć ślub pewnie i przed wyjazdem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek pragnę szczerze podziekować za tak szybką odpowiedź oraz jednocześnie wyrazić uznanie wobec wspaniałej pod względem historycznym lokalizacji, w której Pan obecnie się znajduje.

Nie napisałaś dokładnie w czym się specjalizujesz. Przypuszczam, że komuś możesz się spodobać.

Moja specjalizacja akademicka ma niewiele wspólnego z doświadczeniem zawodowym. W pierwszym przypadku jest to robotyka z katedry Inteligentnych Systemów Robotyki, w drugim przede wszystkim urządzenia mobilne i niestety nie jest to iOS. Niestety, polskie warunki nie pozwalają mi na rozwinięcie się w mojej specjalizacji i nic nie wskazuje na znaczącą zmianę, co ponadto potwierdza fakt, że w projektach pracuję obok osób z doktoratem, zakres naszej pracy nie różni się w ogóle, a oni sami nie widzą lepszych możliwości. Pokładam nadzieje, że sytuacja w US jest dużo lepsza, ale nie liczę od razu na pracę tego rodzaju, ze względu na brak doświadczenia.

Oznacza to oczywiście koszty dla pracodawcy. Pojawia się kwota $5-6K.

Pracodawcy też jakoś specjalnie nie lubią tematu sponsoringu na GC. Oznacza to koszty i pracownicy lubią wiać, jak już mają GC w ręku. Moi znajomi czekają rok czy dwa zanim poruszą ten temat.

Nie mam nic przeciwko odpracowaniu tych kosztów, ale czy pracodawcy w ogóle spotykają się z taką propozycją? W Polsce 2.5 roku pracowałam z podpisaną deklaracją lojalności, czy amerykańscy pracodawcy stosują w ogóle taki rodzaj zobowiązania i ewentualna deklaracja o braku zastrzeżeń wobec takiej umowy mogłaby zmniejszyć wątpliwości osoby zatrudniającej?

To nie zależy jedynie od rozmiaru firmy, ale również od doświadczenia firmy w tym temacie i determinacji aby Cię zatrudnić. Firmy albo mają albo wynajmują prawnika.

Rozumiem, że to oznacza, że powinnam aplikować, gdzie tylko spełniam wymagania i liczyć, że jakaś cześć firm zdecyduje się na rozważenie sponsorowania?

Jeżeli ma Pan jakiekolwiek dodatkowe spostrzeżenia, którymi zechciałby się Pan podzielić, to jestem bardzo otwarta na każde sygestie oraz wskazówki. Dzisiaj w Warszawie jest przepiękna pogoda, jak na tą porę roku i życzę serdecznie równie ciepłego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek pragnę szczerze podziekować za tak szybką odpowiedź oraz jednocześnie wyrazić uznanie wobec wspaniałej pod względem historycznym lokalizacji, w której Pan obecnie się znajduje.

Nie ma problemu. :) Dziękuję za uznanie. Wszyscy mówią, że to ciekawe miejsce, tylko jak mam chwilę wolnego to przeważnie do Polski lub do cywilizacji lubię pojechać i nie miałem jeszcze okazji dobrze pozwiedzać... od sześciu lat. :) Można też do mnie na ty się zwracać. :)

Moja specjalizacja akademicka ma niewiele wspólnego z doświadczeniem zawodowym. W pierwszym przypadku jest to robotyka z katedry Inteligentnych Systemów Robotyki, w drugim przede wszystkim urządzenia mobilne i niestety nie jest to iOS. Niestety, polskie warunki nie pozwalają mi na rozwinięcie się w mojej specjalizacji i nic nie wskazuje na znaczącą zmianę, co ponadto potwierdza fakt, że w projektach pracuję obok osób z doktoratem, zakres naszej pracy nie różni się w ogóle, a oni sami nie widzą lepszych możliwości. Pokładam nadzieje, że sytuacja w US jest dużo lepsza, ale nie liczę od razu na pracę tego rodzaju, ze względu na brak doświadczenia.

Ja bym powiedział, że masz bardziej ciekawe wykształcenie dla pracodawców niż doświadczenie. Wydaje mi się, że w aplikacji musisz połączyć wykształcenie z pracą, bo takie jest wymaganie H1B. Tu może ktoś bardziej doświadczony skomentuje, ja tylko zwracam uwagę.

Nie mam nic przeciwko odpracowaniu tych kosztów, ale czy pracodawcy w ogóle spotykają się z taką propozycją? W Polsce 2.5 roku pracowałam z podpisaną deklaracją lojalności, czy amerykańscy pracodawcy stosują w ogóle taki rodzaj zobowiązania i ewentualna deklaracja o braku zastrzeżeń wobec takiej umowy mogłaby zmniejszyć wątpliwości osoby zatrudniającej?

Nie słyszałem (tzn. słyszałem, ale w internecie) i z tego co wiem obarczanie Cię kosztami jest nielegalne. Nie traktowałbym poważnie pracodawcy, który kazałby mi bezpośrednio odpracować lub zwracać pieniądze za proces wizowy. Bez przesady. Lojalka? Odnośnie samych wiz nie słyszałem. Wiza jest lojalką samą w sobie. Tak jak mówiłem, GC to oddzielna sprawa, niektórzy pytają na początku, niektórzy po pewnym czasie. Myślę, że Twoim zmartwieniem jest najpierw H1B

Rozumiem, że to oznacza, że powinnam aplikować, gdzie tylko spełniam wymagania i liczyć, że jakaś cześć firm zdecyduje się na rozważenie sponsorowania?

Chodzi o doświadczenie firmy w tym temacie. Jeśli firma nie jest za duża, ale już ma doświadczenie w temacie, to wie z czym to się je.

Jeżeli ma Pan jakiekolwiek dodatkowe spostrzeżenia, którymi zechciałby się Pan podzielić, to jestem bardzo otwarta na każde sygestie oraz wskazówki. Dzisiaj w Warszawie jest przepiękna pogoda, jak na tą porę roku i życzę serdecznie równie ciepłego dnia.

Tak, firma będzie musiała przejść przez LC. Będzie musiała najpierw poszukać pracownika na rynku lokalnym i dopiero potem może zacząć proces zatrudnienia. Warto to mieć na uwadze szukając pracy. W tematach pospolitych znajdzie się pewnie wystarczająca ilość pracowników w USA.

Polecam również sprawdzić czy resume i CL odpowiada standardom USA, bo to się różni od Polski. Pewnie wiesz, ale są informacje, których się nie zamieszcza i pracodawca nie ma prawa o nie pytać.

Również pozdrawiam i jak coś sobie przypomnę to napiszę. Sam szukam pracy właściwie full time obecnie, więc jestem w miarę na bieżąco. :)

EDIT: Pojawił się temat loterii. Dobry pomysł. Wiele ludzi w USA próbuje, żeby się uwolnić z innych wiz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dlczego by nie spróbować w loterii? To mniej więcej jak trójka w totka, a właśnie trwa proces przyjmowania wniosków.

Jeżeli wygrasz to naprawdę odpada ci wiele papierków i zaoszczędzasz na czasie!

EDIT: Pojawił się temat loterii. Dobry pomysł. Wiele ludzi w USA próbuje, żeby się uwolnić z innych wiz.

Proszę nie odbierać moich słów o loterii negatywnie. Zgłosiłam się do niej w poprzednim roku, a i w tym wniosek został już wypełniony. Nigdy jednak trójki w Lotto nie wygrałam, więc nie wiążę z tą kwestią zbyt wielkich nadziei.

Nie ma problemu. :) Dziękuję za uznanie. Wszyscy mówią, że to ciekawe miejsce, tylko jak mam chwilę wolnego to przeważnie do Polski lub do cywilizacji lubię pojechać i nie miałem jeszcze okazji dobrze pozwiedzać... od sześciu lat. :) Można też do mnie na ty się zwracać. :)

Cóż za nieszczęśliwy zbieg przypadków. Omijasz prawie 500 lat amerykańskiej historii. Niewiele miejsc może poszczycić się takim rodowodem.

Ja bym powiedział, że masz bardziej ciekawe wykształcenie dla pracodawców niż doświadczenie.

To bardzo ciekawe spostrzeżenie, które zwraca mi uwagę na drogę, która zawsze była moim marzeniem, ale była nierealizowana komercyjnie ze względu na nikłe możliwości w Polsce. Szczerze mówiąc, zachęciłeś mnie do przejrzenia ofert pracy w tej dziedzinie i co ciekawe, część ofert, ze względu na postępujące zainteresowanie urządzeniami mobilnymi, wymaga bardzo podobnego doświadczenia zawodowego, jakie już posiadam. To było bardzo zaskakujące odkrycie i prawdopodobnie najlepsze podejście, jakie mogłabym wybrać.

Polecam również sprawdzić czy resume i CL odpowiada standardom USA, bo to się różni od Polski. Pewnie wiesz, ale są informacje, których się nie zamieszcza i pracodawca nie ma prawa o nie pytać.

W obecnej pracy mamy dość mocno ograniczone możliwości ujawniania jakichkolwiek informacji o klientach, z jakimi współpracujemy, więc bardziej martwi mnie zbyt okrojone ze szczegółów CV. Co do różnic pomiędzy resume w Europie a US, miałam już okazję odrobinę liznąć tematu na początku pojawienia się naszego oddziału w San Jose, ale przede wszystkim zajmował się tym dział sprzedaży, więc na pewno będę musiała zgłębić te standardy.

Pragnę jeszcze raz podziękować za tak wyczerpujące odpowiedzi i jeżeli pojawią się dodatkowe uwagi, to przypominam, że bardzo chętnie się z nimi zapoznam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż za nieszczęśliwy zbieg przypadków. Omijasz prawie 500 lat amerykańskiej historii. Niewiele miejsc może poszczycić się takim rodowodem.

Przez ostatnie kilka lat pracuję 60-70h tygodniowo (ale za to mogę wydłużyć urlop, co jest w sam raz, żeby na święta pojechać do Polski i na wakacje na kilka tygodni), więc ciężko nawet znaleźć czas, żeby w okolicy gdzieś wyskoczyć, ale nie da się nie zahaczyć nawet niechcący, więc można powiedzieć, że trochę liznąłem. Może będziesz miała okazję się przekonać jak to jest.

To bardzo ciekawe spostrzeżenie, które zwraca mi uwagę na drogę, która zawsze była moim marzeniem, ale była nierealizowana komercyjnie ze względu na nikłe możliwości w Polsce. Szczerze mówiąc, zachęciłeś mnie do przejrzenia ofert pracy w tej dziedzinie i co ciekawe, część ofert, ze względu na postępujące zainteresowanie urządzeniami mobilnymi, wymaga bardzo podobnego doświadczenia zawodowego, jakie już posiadam. To było bardzo zaskakujące odkrycie i prawdopodobnie najlepsze podejście, jakie mogłabym wybrać.

Moje spostrzeżenie jest następujące i tyczy się jedynie USA. Wiele ludzi potrafi pisać aplikacje na urządzenia mobilne. Dotyczy to również miejscowych, bo oni zaczynają programować dosyć wcześnie. Kilku studentów, których znam wdrożyło kilka aplikacji, które rozwinęli na boku. O niektórych pisała również prasa. Do tego dochodzą ludzie z Indii i Bangladeszu. Wielu z nich potrafi rozwijać takie aplikacje lub potrafi się szybko przestawić. Dlatego obawiam się, że może nie być tak różowo. W Stanach taką wiedzę można zdobywać w ramach Engineering, Science i Business. Trochę tych ludzi jest. Może jest coś co sprawia, że Twoje umiejętności są unikalne, ale warto zdecydowanie przyjrzeć się jak uderzyć do pracodawców, żeby zdobyli się na wysiłek zatrudnienia Ciebie. Pamiętaj, że w przypadku sponsorowania nie chodzi jedynie o to co jest na topie, ale gdzie są braki.

Z drugiej strony wiem, że w robotyce, systemach sterowania itd. praca sponsorowana bywa. Wiem, że jest wiele specjalizacji w robotyce, ale polecam spróbować sprawdzić również ten rejon. Trzeba tylko szukać po odpowiednich słowach kluczowych. Ostatnio słyszałem, że Whirlpool szuka inżynierów ze znajomością Simulinka. Mają placówkę badawczo-rozwojową w MI. Sponsorują.

W obecnej pracy mamy dość mocno ograniczone możliwości ujawniania jakichkolwiek informacji o klientach, z jakimi współpracujemy, więc bardziej martwi mnie zbyt okrojone ze szczegółów CV. Co do różnic pomiędzy resume w Europie a US, miałam już okazję odrobinę liznąć tematu na początku pojawienia się naszego oddziału w San Jose, ale przede wszystkim zajmował się tym dział sprzedaży, więc na pewno będę musiała zgłębić te standardy.

Nie musisz ujawniać informacji o klientach. Wiele firm w mojej okolicy to rządowi kontraktorzy, do tego dochodzi wiele firm powiązanych ściśle z DoD. Tajne jest nawet menu na stołówce. To nie oznacza, że tacy ludzie nie szukają pracy. Zauważyłem, że każda branża ma swój charakterystyczny sposób formatowania resume i warto sięgnąć po takie wzorce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez ostatnie kilka lat pracuję 60-70h tygodniowo (ale za to mogę wydłużyć urlop, co jest w sam raz, żeby na święta pojechać do Polski i na wakacje na kilka tygodni), więc ciężko nawet znaleźć czas, żeby w okolicy gdzieś wyskoczyć, ale nie da się nie zahaczyć nawet niechcący, więc można powiedzieć, że trochę liznąłem. Może będziesz miała okazję się przekonać jak to jest.

W żadnym przypadku nie chciałam Cię urazić. Sama pracuję codziennie oraz aktywnie zajmuję się sportem, więc doskonale wiem, jak to jest nie mieć na nic czasu.

Moje spostrzeżenie jest następujące i tyczy się jedynie USA. Wiele ludzi potrafi pisać aplikacje na urządzenia mobilne. Dotyczy to również miejscowych, bo oni zaczynają programować dosyć wcześnie. Kilku studentów, których znam wdrożyło kilka aplikacji, które rozwinęli na boku. O niektórych pisała również prasa. Do tego dochodzą ludzie z Indii i Bangladeszu. Wielu z nich potrafi rozwijać takie aplikacje lub potrafi się szybko przestawić. Dlatego obawiam się, że może nie być tak różowo. W Stanach taką wiedzę można zdobywać w ramach Engineering, Science i Business. Trochę tych ludzi jest. Może jest coś co sprawia, że Twoje umiejętności są unikalne, ale warto zdecydowanie przyjrzeć się jak uderzyć do pracodawców, żeby zdobyli się na wysiłek zatrudnienia Ciebie. Pamiętaj, że w przypadku sponsorowania nie chodzi jedynie o to co jest na topie, ale gdzie są braki.

Z drugiej strony wiem, że w robotyce, systemach sterowania itd. praca sponsorowana bywa. Wiem, że jest wiele specjalizacji w robotyce, ale polecam spróbować sprawdzić również ten rejon. Trzeba tylko szukać po odpowiednich słowach kluczowych. Ostatnio słyszałem, że Whirlpool szuka inżynierów ze znajomością Simulinka. Mają placówkę badawczo-rozwojową w MI. Sponsorują.

Najwyraźniej niejasno wyraziłam swoje zdanie. Miałam na myśli połączenie robotyki oraz urządzeń mobilnych, oferty pracy, które wymagają pojęcia w obu dziedzinach. Moje doświadczenie w tym drugim jest wyłącznie na tyle unikalne, że pracuję z wieloma technologiami, ciągle zmieniającymi się projektami oraz klientami, dynamicznie zmieniającymi się wymaganiami, itd., tylko w mojej firmie takich osób są setki, więc doskonale rozumiem, że nie są to żadna przewaga i właśnie Twoje spostrzeżenie zwróciło moją uwagę na robotykę jako ścieżkę życiową, a ponieważ część ofert wymaga oprócz tego, również technologii mobilnych, to znacznie poprawiło mi nastrój co do nie-bezużyteczności mojego dotychczasowego doświadczenia.

Wszystkie Twoje rady są bardzo cenne i dają mi więcej do myślenia niż jakiekolwiek inne źródło informacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żadnym przypadku nie chciałam Cię urazić. Sama pracuję codziennie oraz aktywnie zajmuję się sportem, więc doskonale wiem, jak to jest nie mieć na nic czasu.

Nie, nie, ja humorystycznie pisałem. Oczywiście podróżuję i zwiedzam, ale lubię to robić na koszt pracodawcy. :) Łączę przyjemne z pożytecznym.

Najwyraźniej niejasno wyraziłam swoje zdanie. Miałam na myśli połączenie robotyki oraz urządzeń mobilnych, oferty pracy, które wymagają pojęcia w obu dziedzinach. Moje doświadczenie w tym drugim jest wyłącznie na tyle unikalne, że pracuję z wieloma technologiami, ciągle zmieniającymi się projektami oraz klientami, dynamicznie zmieniającymi się wymaganiami, itd., tylko w mojej firmie takich osób są setki, więc doskonale rozumiem, że nie są to żadna przewaga i właśnie Twoje spostrzeżenie zwróciło moją uwagę na robotykę jako ścieżkę życiową, a ponieważ część ofert wymaga oprócz tego, również technologii mobilnych, to znacznie poprawiło mi nastrój co do nie-bezużyteczności mojego dotychczasowego doświadczenia.

To już brzmi lepiej. :)

Już wiem o czym zapomniałem. :) Referencje. Mówiłaś, że szef nie chce Cię puścić, dostaniesz jakiesz referencje od niego? Często wymagane jest wskazanie około trzech osób, które mogą Cię rekomendować. Ja ostatnio widziałem ogłoszenie z listą sześciu osób. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wiem o czym zapomniałem. :) Referencje. Mówiłaś, że szef nie chce Cię puścić, dostaniesz jakiesz referencje od niego? Często wymagane jest wskazanie około trzech osób, które mogą Cię rekomendować. Ja ostatnio widziałem ogłoszenie z listą sześciu osób. :)

Myślę, że ten problem mnie nie dotyczy. Managerów u nas dostatek, a z prawie każdym miałam okazję współpracować przy jakimś projekcie, więc znalezienie sześciu osób choćby wyłącznie w obecnej pracy, to żaden problem. Tutaj chodzi o Director, z którym, poza lądowaniem na dywaniku w przypadku problemów oraz ogólnego określenia projektów, w których życzy sobie, abym uczestniczyła, mam niewiele wspólnego.

Nie, nie, ja humorystycznie pisałem. Oczywiście podróżuję i zwiedzam, ale lubię to robić na koszt pracodawcy. :) Łączę przyjemne z pożytecznym.

Szczerze zazdroszczę. Od rozpoczęcia pracy tylko raz wybraliśmy się na wakacje i było to długo wyczekiwane odwiedzenie rodziny mieszkającej w odległej częsci Polski. Cieszę się więc Twoim szczęściem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...