Skocz do zawartości

Czy Można “wyrosnąć” Z Zielonej Karty


Rekomendowane odpowiedzi

To może odpowiedz, jakich odpowiedzi oczekujesz?

Bo mnie się wydaje, że w poprzednim temacie dostałeś już wystarczająco dużo odpowiedzi, że nie wspomnę o przepisach prawnych prosto od prawnika.

Przejrzyj forum w poszukiwaniu podobnych sytuacji. Chyba mieliśmy z jedną lub może dwie. Chyba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Kolejny raz ( Chyba ) proszę się nie gniewać , ale albo traktujemy sprawy poważnie albo nie . Druga sprawa to ,czytałem te opisy które Pani wspomina jednak , tematy się urywają , nikt nie opisał sprawy do końca .

Moja sprawa jest rozwiązywana przez prawnika w USA , prowadzi to składający petycje , ja już nie mam na to wpływu.

Ale interesuje mnie jak wyglądały podobne sprawy . To wszystko . Jeśli nie jest to odpowiednie miejsce proszę zamknąć ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wlasnego podworka mowie tak: sa sprawy, ktore da sie rozwiazac jesli dziecko spelnia wymogi a prawnik ma troche inteligencji i CHEC ZABRANIA sie za sprawe, a nie tylko dawanie Ci obietnic.

Sa sprawy, ktore znam, gdzie dziecko nie przeszlo, bo albo sie nie kwalifikowalo (wiek) albo prawnik zawalil (sporo takich spraw jest) i wtedy te dzieci (oraz ich rodzice) prosza teraz boga zeby Sad Najwyzszy wydal wyrok korzystny w ich sprawie.

Sa sprawy, ktore byly "na ostrzu noza" i trzeba by uzasadniac w ambasadzie (bo NVC nie ma nic do tego), ze dziecko mimo wszelkich wyliczen i tak nadal kwalifikuje sie na wize - konsul, jesli zgadzal sie z tym co przedstawialismy to wize wydawal, jesli nie to my nadal sie odwolywalismy (w wiekszosci sie zgadzal jesli mial czarno na bialym co i jak).

Jezeli masz prawnika w USA to jego zadaniem jest poprowadzic Ci tak sprawe aby przeszla - jesli Twoja corka sie nie kwalifikuje to powinien prawnik powiedziec Ci o tym zamiast naciagac Cie na wydatki.

Czy jest duzo dzieci, ktore nie "zalapaly" sie z rodzicami na green card? Oczywiscie. Teraz jedyna nadzieja w tym co zdecyduje Sad Najwyzszy. Ale, tak jak wspomnialam: sa dzieci, ktore "wylecialy" ze wzgledu na wiek oraz sa dzieci, ktore mialy sprawe 'zawalona', zle obliczona, zle wypelniona itd. itp. -> efekt taki sam: nie maja green card.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za wpis . Właśnie powyżej wymienione sprawy chciał bym zobaczyć na tym forum . Takie historie , opisane tu mogły by ustrzec przed nieuczciwymi prawnikami choć odrobinę . Moim przypadkiem zajmuje się rodzina z USA , dokładnie prawnik do którego się zwrócili .

Na teraz sprawa jest dokładnie sprawdzana ( wszystkie dokumenty , daty , itp )

teraz jedynie co mogę napisać to : Ja i moja małżonka kwalifikujemy na rozmowę w sprawie GC , nasza córka nie ze względu na swój wiek 23 lata . Prawnik który zajął się sprawą , twierdzi że istnieje szansa dla naszej córki . ale na szczegóły muszę jeszcze poczekać . Opiszę to w trakcie rozwoju sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawy jakie ktos mial u prawnika nie zawsze znajdziesz na Forum. Primo dlatego, ze ludzie placa ciezkie pieniadze aby prawnik sie tym zajal wiec dlaczego maja dzielic sie jakimis kruczkami prawnymi z innymi, secudno dlatego, ze ludziom czesto nie chce sie opisywac wszystkiego po kolei, a jak juz dzieci dostana green card to ludzie sa zadowoleni i Forum nie jest im do niczego potrzebne..

Sprawy jakie ja znam niekoniecznie sa z tego Forum, chociaz niektore i owszem, byly tutaj opisane. Ludzie nie podadza Ci danych do publicznej wiadomosci, ba, nawet daty zmieniaja - co jest logiczne, bo po co ktos ma czytac prywatne informacje dotyczace kogokolwiek.

Dochodzi tez kwestia tego, ze kazda sprawa jest inna wiec nawet gdybys mial sprawe podobna, to nie znaczy, ze Twoja corka pojdzie taka sama droga.. Mialam wczoraj dokumety kobiety z tego Forum - sprawa bardzo podobna do Twojej, chociaz dziecko nieco starsze niz Twoje - co sie okazlo? Kwalifikuje sie. Kobieta nie zamiescila tutaj zadnego wpisu - od razu przeszla do pw. Wiele osob robi w taki wlasnie sposob: nie bedzie opisywac kazdego szczegolu, kazdej drobnostki - ich wybor.

Inna sprawa, ze ktos np. opisal sprawe dziecka, po czym kiedy widzialam dokumenty bylo w nich zupelnie cos innego - nie kazdy zna sie na tym co pisze, nie kazdy chce wszystko pisac, a wiele osob interpretuje niektore rzeczy po swojemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Panią "karina" . Ale nie chodzi mi o szczegółowe opisy ( daty , imiona , nazwiska , adresy) ze uwagi na bezpieczeństwo osób które podzieliły by się swoimi doświadczeniami . Chodzi o ogólne spostrzeżenia , wskazanie drogi.

Tak żeby osoby w podobnej sytuacji nie pozostawiać z wypowiedziami typu ( nie , niema szans , zlikwidować tą kategorię , to nie dziecko , nikt was nie zmusza do wyjazdu , itp)

O ile nie zostanie zamknięty ten temat przed czasem , może znajdą się osoby bardziej życzliwe i pomimo wiadomych kosztów własnych podzielą się informacjami za które tak słono zapłacili . Przedstawienie prawdziwej sprawy , choćby w ogólnym opisie będzie bardzo pożyteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: jesli mowimy o Twojej sprawie to nikt Ci nie wskaze drogi bez spojrzenia w Twoje dokumenty. I watpliwe aby ktos podzieli sie z Toba informacjami co i jak robil badz wskazal na co sie powolywal w ambasadzie jesli zaplacil prawnikowi kilka tysiecy dolarow za poprowadzenie sprawy... Sa rozne wyjatki w prawie, ale zeby je zastosowac trzeba znac czyjas sytuacje dokladnie i dlatego ludzie nie dziela sie takimi rzeczami jesli sami dostana green card na jakiejs podstawie - jak to powiedzial klient, ktory tez tu jest na Forum, ale nie bedzie opisywal swojej sytuacji, bo "ja nawet dobrze nie wiem co tam bylo, ale cale szczecie green card jest". Po prostu nikt nawet nie bedzie wiedzial czy akurat jego sytuacja sie komus przyda albo, co bardziej prawdopodobne, ludzie ida do ambsady kiedy my juz zalatwimy wszystko za nich i oni ida tylko z konkretnymi dokumentami i przepisami w rece.. I tak bogiem a prawda, to zapewne 80% tychze ludzi i tak pojecia nie ma o czym my mowimy albo co im kaze ze soba wziac, bo i skad maja znac poszczegolne przepisy - biora caly stos kartek i ida. Jak ambasada ma pytania to im daja moje kartki z opisem i moja interpretacja; jesli ambsada ma wiecej pytan to kontaktuje sie z nimi sama.. Moze uda mi sie kogos poprosic aby opisal tutaj swoja sytuacje, ale nic Ci nie obiecuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam . Uważam że tylko ten jeden ostatni wpis Pani " karina " był wart założenia tego tematu. Nie mam pojęcia do kogo się udał z problemem mój ojciec , ale z czystym sumieniem polecił bym Panią "Karina" .Tata mieszka - HOMOSASSA FLORYDA . To tak na marginesie :)

Co do mojej sprawy , w tej chwili , Ojciec dokonał wszystkie wymagane opłaty związane z DS-261. Cała rodzina z polski , ja , małżonka i (córka 23 lat) figurujemy w " lista aplikacji dla IV sprawie DS-260. Co nie jest żadnym dowodem że córka GC dostanie.

Osoba która zajęła się problemem twierdzi że nie powinno być problemów z wiekiem mojej córki , choć według moich wyliczeń nie jest dzieckiem dla urzędu emigracyjnego USA. Z czym związana jest pewność prawnika , nie mam pojęcia , w rozmowie z ojcem nie byłem w stanie na dziś tego ustalić.

Ile to wszystko kosztuje nie mama zielonego pojęcia ,staruszek nie chce nawet słuchać o kasie , Może dlatego ja postaram się opisać wszystko co nie będzie związane z naszymi osobistymi danymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posluchaj: to TY idziesz do ambasady, to TY chcesz zabrac ze soba corke i to TY bedziesz musial udowodnic, ze ona sie kwalifikuje. Jesli prawnik mowi, ze dziecko sie kwalifikuje to Ty powinienies poprosic go o to, aby Ci napisal na jakiej podstawie. Sama oplata wizy nie gwarantuje - rowniez wizyta w ambasadzie nie gwarantuje, ze corka wyjedzie do Stanow. Jesli, po tym co juz przeczytales, widzisz, ze Twoje obliczenia maja sie nijak (albo lepiej powiedziec: roznia sie) od obliczen prawnika, POPROS o rozpiske dlaczego on uwaza, ze dziecko wize imigracyjna dostanie.

Kiedy pojdziesz do ambasady, i kiedy konsul bedzie mial przed soba dokumenty corki, wtedy Ty udowadniasz, ze jej sie wiza nalezy, a nie konsul bedzie szukal wyjatkow w prawie.

Popros aby prawnik napisal Twojemu Tatowi na jakiej podstawie on twierdzi, ze dziecko wize dostanie a Ty, w miare swoich mozliwosci, sprawdz to... Miales przyklad jak jeden z "mecenasow" z Polski zinterpretowal przepisy. Ja nie mowie, ze Wasz adwokat sie myli - zebys mnie zle nie zrozumial. Ale lepiej sie upewnic jesli sytuacja jest na pograniczu przepisow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ,tak , czekam na dokumenty i dokładny opis co i jak (scenariusz) prawdopodobne pytania i odpowiedzi . Z opisów zaczyna to wyglądać jak przygotowania zeznań przed sądem . Tak na marginesie to nie miałem dostępu do dokumentów , moje wyliczenia bazowały na informacji ze strony www.S.C.I.S . W 2007 roku dostałem dokumenty które odesłałem do stanów do ojca.

Jak już otrzymam papiery i instrukcje , postaram się wszystko opisać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...