bonanza Napisano 3 Lipca 2014 Zgłoś Napisano 3 Lipca 2014 witam.. ja i moja żona mamy vizy b2 na 10 lat.Moja żona była tam w zeszłym miesiącu przez 4 tyg,wrocila i teraz ponownie chcemy jechać razem..Czy jest to możliwe..?
bonanza Napisano 3 Lipca 2014 Autor Zgłoś Napisano 3 Lipca 2014 Tak. Zastanawialiśmy śię nad tym,gdyż plotki mówią,że trzeba odczekać..nawet kilka miesięcy.. Dzieki Jaco
c4r0 Napisano 3 Lipca 2014 Zgłoś Napisano 3 Lipca 2014 Nie wiem na ile spadają szanse na to, że was wpuszczą, ale pytanie było czy to możliwe (czyt. nie niemożliwe) więc odpowiedź na pewno brzmi tak. Nie wiem jak to jest ale wydaje mi się, że już na granicy gość na bramce musi na prawdę mieć solidny powód, żeby kogoś nie wpuścić, dużo solidniejszy niż w czasie aplikacji o wizę w ambasadzie.
bonanza Napisano 4 Lipca 2014 Autor Zgłoś Napisano 4 Lipca 2014 Czyli Ona bedac tam 4 tyg ..może jechać ponownie ..w pasku ma stempel z data pobytu do listopada.Wrocila 1 lipca i chcemy jechać tym razem ,oboje 1 sierpnia. Byłem na wielu stronach gdzie ludzie mówią naprawdę dziwne zeczy. Jedni mówią ze można ,inni ze absolutnie nie..naprawdę nie wiem czy jest ktoś,kto ma jakieś konkretne pojęcie ..
Joanna30 Napisano 4 Lipca 2014 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2014 Jeśli Twoja żona była w czerwcu 4 tygodnie w Stanach i teraz, po miesiącu w Polsce jedzie na przykład na kilka tygodni, to wszystko powinno być ok. Ale jesli chce pojechać na pół roku, to mogą patrzeć na nią podejrzliwie. Zwłaszcza jeśli np. jedzie w to samo miejsce. Trzeba wziąć wszystko na logikę. I w razie czego umieć jakoś wytłumaczyć swój kolejny wyjazd turystyczny. Nie ma żadnych sztywnych zasad. Generalnie zasada jest taka, żeby przebywać poza USA więcej, niż w USA.
bonanza Napisano 4 Lipca 2014 Autor Zgłoś Napisano 4 Lipca 2014 Jeśli Twoja żona była w czerwcu 4 tygodnie w Stanach i teraz, po miesiącu w Polsce jedzie na przykład na kilka tygodni, to wszystko powinno być ok. Ale jesli chce pojechać na pół roku, to mogą patrzeć na nią podejrzliwie. Zwłaszcza jeśli np. jedzie w to samo miejsce. Trzeba wziąć wszystko na logikę. I w razie czego umieć jakoś wytłumaczyć swój kolejny wyjazd turystyczny. Nie ma żadnych sztywnych zasad. Generalnie zasada jest taka, żeby przebywać poza USA więcej, niż w USA. Powód mamy taki ze chcemy pojechać tam na rocznice ślubu ..mamy tam rodzine..mamy gdzie się zatrzymać..ja nie pojechałem za pierwszym razem tylko dla tego ,ze byłem zajęty w pracy ,musiałem dokończyć kontrakt..miałem do niej dojechać ale nie wyszło i ona wróciła ..czyli generalnie musimy poczekać miesiąc tyle co ona tam była ... ?..
Maritha Napisano 19 Sierpnia 2014 Zgłoś Napisano 19 Sierpnia 2014 Mam podobne pytanie, ale sytuację trochę inną. Razem z narzeczonym czekamy na wizę narzeczeńską. Jesteśmy oboje w Polsce, ale jemu kończy się już zezwolenie na pobyt (90 dni). Ja od września do marca byłam w USA w odwiedzinach na wizie turystycznej, a teraz nie chcemy się rozstawać, więc mysleliśmy, żeby poczekać na narzeczeńską juz w Stanach, a potem bym wróciła na wszelkie rozmowy w ambasadzie do Polski i po dostaniu wizy dokonała ostatecznej przeprowadzki. Moje pytanie brzmi, jeśli byłam w USA przez pół roku (bez przekroczenia, ale jednakowoż to długo), wróciłam w marcu i teraz chcę pojechać znowu, to jakie mam szanse, żeby znowu mnie wpuścili po pół roku?
sly6 Napisano 19 Sierpnia 2014 Zgłoś Napisano 19 Sierpnia 2014 jestes w Polsce 5 miesiecy,do tego do jakiego miasta lecisz,gdzie bedziesz ladowac i miec rozmowe oraz jak przebiegla 1 rozmowa. Moze byc tak ze polecisz teraz i dostaniesz pobyt 6 miesieczny a moze byc tak ze ....
Maritha Napisano 19 Sierpnia 2014 Zgłoś Napisano 19 Sierpnia 2014 Nie jechałabym od razu teraz, więc pewnie ponad pół roku by się zebrało przed wyjazdem, ale to wciąż krótko. Poprzednim razem małam zwiedzać Stany, a w końcu siedziałam w tym samym miejscu. Nie pracowałam, nie przesiedziałam wizy, byłam grzecznie w odwiedzinach, ale mimo wszystko. Zarówno wczesniej, jak i teraz wlatywałabym przez Minneapolis, a poprzednia rozmowa trwała z minutę w porywach... Teraz też nie planuję emigrować na turystycznej bynajmniej, tylko nie chcę uschnąć z tęsknoty czekając na wizę narzeczeńską, co może potrwać jeszcze sporo czasu... Ale obawiam się, że na granicy mogą mi nie uwierzyć, a nie chcę zostać deportowana z zakazem wstępu przez x lat, bo im się cos nie spodoba, w końcu czytało się te historie o zakuwaniu w kajdanki i odsyłaniu do Polski...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.