Nasze Początki - Gc

[daisy1]

4 minuty temu, pelasia napisał:

Kurde, a ja za masło płace $3.5. Sorry nie mogłam sie powstrzymać. Jak dla mnie takie porównania sa troche średnie. Wszystko zalezy gdzie sie mieszka i jakie ma sie zwyczaje. Jeden za 2 tys miesięcznie sobie pożyje i nawet odłoży do skarpety a inny za 8 tys bedzie głodować. Chyba średniej sie nie da wyskrobać i każdy bedzie miał swoje zdanie, którego nie zmieni. Nie ma co sie irytować. Życze miłej soboty wszystkim 

Masz rację, każdy ma swoje zwyczaje, no i bardzo dużo zależy od tego, gdzie się mieszka. Tutaj nawet pomiędzy poszczególnymi stanami są ogromne różnice, bo np. u nas np. nie ma podatku od produktów spożywczych, więc samo to sprawia, że na jedzenie wydajemy mniej. Niemniej jednak w Polsce mieszkałam bardzo niedawno i dobrze pamiętam jak dużą część domowego budżetu pochłaniały codzienne wydatki, a od rodziny wiem, że teraz jest dużo drożej niż te dwa lata z kawałkiem temu, tutaj pod tym względem jest zdecydowanie lepiej.

Miłego weekendu

[Rotor]

On 4/10/2017 at 8:12 AM, daisy1 said:

Podobnie z wynajmem mieszkania. Taką samą ilość jednostek płacę teraz tutaj za mieszkanie, które ma ponad 100m2, jaką płaciłam w czasach licealno/studenckich ponad 10 lat temu za mieszkanie które miało około 33m2.

Jaki stosujesz przelicznik dla jednostek? 1:1? Jeśli tak to musiałabyś zarabiać 1:1 a to jest bardzo, bardzo trudne. Warto uwzględnić to w wyliczaniu siły nabywczej. Jeśli założymy, że ktoś kto zarabiał 7 tys. zł. netto w Polsce i teraz zarabia 7 tys.$ w US to faktycznie Stany będą tansze, ale jeśli nie zarabiasz ok. x4 to jednak proporcje się zmieniają. Wydaje mi się, że przelicznik x2.5 daje jakieś tam pojęcie o tym czego możemy oczekiwać. 1:1 zł do $ będzie bardzo ciężko osiągnąć, ale jeśli zarobisz zł.x3 to już możesz liczyć na porównywalny lub wyższy poziom życia niż w Polsce. Jeśli zarabiasz poniżej x2 do zarobków w Polsce (np. 1.9 tys.$ przy 4 tys. zł) to życie w US będzie dla Ciebie oznaczało obniżenie standardu. Uproszczenie, ale chyba dość bliskie realiom.

[Rotor]

UPDATE: Już wyczytałem, że liczysz 1:1 i oczywiście wtedy US będą tańsze niż PL - pełna zgoda. Warunkiem jest jednak to żeby zarabiać te 1:1:-) Ja zarabiałem w Polsce bardzo dobrze, więc obawiam się, że Stany byłyby dla mnie droższe, bo raczej wynagrodzenie 1:1 w najbliższych latach by mi nie groziło. Chodziło mi tylko o to żeby jakoś te relacje cenowe i siły nabywczej przełożyć na prosty wzór i tu się pewnie też zgadzamy. Zgodnie z Twoimi wyliczeniami jeśli zarabiasz 1:1 US będzie dla Ciebie krokiem do przodu. Gdzieś tam jednak trzeba wyliczyć kiedy już nie będzie. Na bazie mojego doświadczenia, jeśli nie zarabiałbym przynajmniej x3 w stosunku do Polski, nie zdecydowałbym się na przeprowadzkę do US ze względów ekonomicznych. BTW powodzenia i szacunek dla wszystkich - US to duże wyzwanie w zestawieniu z Europą.:-) 

[Jackie]

Nie ma co porównywać siły nabywczej bo w USA są wydatki których w Polsce nie ma i odwrotnie. Pewne rzeczy będą tańsze, inne będą droższe. Byłam w Krakowie we wrześniu, ceny nieruchomości to masakra, ale uprzedzam że mieszkam w Chicago gdzie nieruchomości są stosunkowo tanie jak na duże amerykańskie miasto.

Poza tym ktoś odrobił zadanie za nas:

https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=United+States&city1=Chicago%2C+IL&country2=Poland&city2=Krakow+(Cracow)

[Rotor]

10 hours ago, Jackie said:

Nie ma co porównywać siły nabywczej bo w USA są wydatki których w Polsce nie ma i odwrotnie. Pewne rzeczy będą tańsze, inne będą droższe. Byłam w Krakowie we wrześniu, ceny nieruchomości to masakra, ale uprzedzam że mieszkam w Chicago gdzie nieruchomości są stosunkowo tanie jak na duże amerykańskie miasto.

Poza tym ktoś odrobił zadanie za nas:

https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=United+States&city1=Chicago%2C+IL&country2=Poland&city2=Krakow+(Cracow)

Dla 8.6 k. zł. wyliczyli 5.2 k.$ w US. Prawie idealnie to co kalkulowałem:-) Jakieś tam wyobrażenie o tym czego się spodziewać daje. Ktoś może uniknąć rozczarowania licząc na to, że zarabiał 4 k.zł to jak zarobi jakieś 1.5$ wyjdzie na to samo - nie wyjdzie! I to prawda, że w US dojdzie jeszcze koszt ubezpieczenia. Jak to jest w Waszym przypadku? Możecie się podzielić Waszymi warunkami ubezpieczeń? To bardzo ciekawy temat, bo punkt mocno różniący się od sytuacji w Polsce. Często Polacy przylatują z US np. naprawiać zęby w Polsce, to też świadczy o tym, że są wydatki, które wyjątkowo mocno obciążają budżet i mogą byc poważnym problemem przy niskich zarobkach.

 

PS. Jeszcze wyjasniając dlaczego napisałem w tym temacie: po prostu jak czytałem wpisy Daisy, pomyślałem - wow US jest bardzo tanie w porównaniu do Polski, ALE żeby tak było musi być spełniony warunek o którym Daisy pisze: zarobki 1:1! Jeśli zarabiałeś bardzo mało w PL to możesz szybko liczyć na podniesienie jakości życia. Jeśli natomiast jesteś już np. PH i jeżdzisz sobie samochodem służbowym zarabiając 5 k.zł netto to weź pod uwagę, że zgodnie z jednostkowym podejściem Daisy musisz zarabiać 5 k.$ żeby uznać, że coś jest wyrażnie tańsze, bo jeśli będziesz zarabiał 1/3 jednostek to ceny mogą Cię przytłoczyć. Inna sprawa czy możesz liczyć na 5k.$ netto przy 40h tygodniowo. To już każdy musi ocenić na własną rękę, ale nie jest to sprawa prosta. Warto dodać, że na 26 dni urlopu też nie ma co liczyć. US to miejsce dla zdecydowanych:-)

[sly6]

Rotor tutaj piszemy o ubezpieczeniach co jakiś czas że nie jest tak dobrze chyba że pracodawca dopłaca.  Zobaczyłes post Daisy a tutaj co jakiś czas ktoś pisze jak kto jest tanio i wtedy np kzielu i inni piszą jaka to prawda jest. 

Jeśli możesz to poczytaj inne wątki i bądź na tym forum dłużej a sam się przekonasz co osoby piszą. 

[pelasia]

Moze jest ktoś odważny i zacznie oddzielny temat o ubezbieczeniu zdrowotnym w USA. Ale sie bedzie działo 

[Xarthisius]

32 minutes ago, pelasia said:

Moze jest ktoś odważny i zacznie oddzielny temat o ubezbieczeniu zdrowotnym w USA. Ale sie bedzie działo 

A te 3 poprzednie, tylko z ostatnich paru tygodni nie starcza?

[pelasia]

Ale to były wpisy o ubezpieczeniu zamieszczone w innych tematach. Nie pamiętam aby był jeden oddzielny temat poświęcony tylko ubezpieczeniu w USA. Oczywiście mogę się mylić...

[Jackie]

8 godzin temu, Rotor napisał:

Warto dodać, że na 26 dni urlopu też nie ma co liczyć. 

 

Ja mam 28 dni samego urlopu.