Skocz do zawartości

Problemy z LOT-em na lotnisku JFK.


ilya_

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, agatenka napisał:

Daaah ;)   Dlatego sie tak zloszcze bo to dla nas dodatkowe 3h drogi

Jej zamienili EWR na JFK - do tego godzine spozniony ale najwazniejsze ze juz jest. 

To jak jest z tymi odszkodowaniami z powodu odwołanego lotu ( nie ze względów pogodowych) tylko ot tak, bo przeglad, bo sie zepsol itd ?

Nie wiem czy to ci pomoże, ale mnie sie udało uzyskać odszkodowanie ze względów wymienionych jako okoliczności nie uprawniających do uzyskania tego odszkodowania, co prawda nie były to względy techniczne a strajk pilotów a linia to nie był lot a Air France ale one chyba sa w jakiejs spółce (w sumie czesc tego lotu miałam w locie, tak mi koleś z AF przebukowal), dostałam 600€ i argumentowałam sie tak ze maja 2 tyg na powiadomienie cie o fakcie przebukowania a mnie poinformowali dzien przed. Ja zleciłam cały proces zewnętrznej firmie, chcesz to podam ci na priv, ale jest gdzies cały wątek o tym tu na forum. Jednak cała szopka trwała 2 lata, wiec nie wiem czy ci sie chce, ja to zrobiłam dla zasady bo mnie wkurzyli to niech bulą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Mojej mamie odwołali lot przesiadkowy z Warszawy do LA dosłownie kilka godzin minut przed wejściem na pokład. Jak się okazało, przyczyną była awaria samolotu. Po powrocie z lotniska na mieszkanie poczytałem dokładnie przepisy, przede wszystkim jedno rozporządzenie UE. Okazało się, że w takich sytuacjach przewoźnik ma obowiązek pouczyć pasażera o przysługujących mu prawach, zapewnić nocleg wraz z wyżywieniem do czasu kolejnego lotu oraz wypłacić odszkodowanie. Uzbrojeni w tak potężną wiedzę wróciliśmy na lotnisko, domagając się ww. udogodnień. Mama otrzymała voucher na dwie noce wraz z wyżywieniem do znajdującego się przy lotnisku hotelu. Wystosowaliśmy także pismo do LOTu z żądaniem wypłaty odszkodowania. Po mniej więcej miesiącu równowartość 600 euro wpłynęła na konto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kwestia czasu. Obym był złym prorokiem. Gdy LOT kupował przed laty B767 wybrali silniki amerykańskie, nie pamiętam w tej chwili ktore. Sprawdziłem, GE. Sprawdziły się rewelacyjnie, bodaj tylko dwie awarie w trakcie lotu. Teraz wybrali RR, dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, andyopole napisał:

 Kwestia czasu. Obym był złym prorokiem. Gdy LOT kupował przed laty B767 wybrali silniki amerykańskie, nie pamiętam w tej chwili ktore. Sprawdziłem, GE. Sprawdziły się rewelacyjnie, bodaj tylko dwie awarie w trakcie lotu. Teraz wybrali RR, dlaczego?

Pewnie na promocji były...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, andyopole napisał:

 Kwestia czasu. Obym był złym prorokiem. Gdy LOT kupował przed laty B767 wybrali silniki amerykańskie, nie pamiętam w tej chwili ktore. Sprawdziłem, GE. Sprawdziły się rewelacyjnie, bodaj tylko dwie awarie w trakcie lotu. Teraz wybrali RR, dlaczego?

Dluga historia i decyzja absolutnie nie zrozumiala (z wielu wzgledow - za duzo nie na temat musialbym pisac). Pamietaj tylko ze jak wybierali to nie wiedzieli ze to taki syf bedzie (a niestety Trent 1000 okazal sie syfem - w koncu wyjdzie na ludzi ale majac GEnx kazda z linii operujaca na Trentach byla by w znacznie lepszym miejscu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jackie napisał:

Znajoma leciała tym samolotem. Nie do końca było aż tak tragicznie jak to tu opisują. 

Nie mniej jednak - prawa pasażerów w UE : https://europa.eu/youreurope/citizens/travel/passenger-rights/air/index_en.htm

Linie lotnicze mają niby obowiązek informować pasażerów o ich prawach ale ... 2 tygodnie temu znajomy (ob. USA)  leciał na trasie WaW - FRA - IAD liniami LH, okazało się, że do FRA doleciał z 1.5h opóźnieniem i nie zdążył na samolot do  Waszyngtonu. Niemcy NIC mu nie powiedzieli poza "niestety. dziś już nie ma lotów do Waszyngtonu". Wysłałem mu treść Rozporządzenia 261/2004 PE i Rady i dopiero gdy z przepisem w ręku zaczął rozmawiać z LH to otrzymał należny mu voucher na hotel, jedzenie i odszkodowanie (i tak dał sobie wcisnąć voucher na zakupy w sklepach na lotnisku no ale :) ).  Generalnie nie ma potrzeby wynajmowania jakiejkolwiek firmy zewnętrznej ponieważ nasze prawa opisane są jasno w przepisach i jeśli nie dajemy się zbyć to otrzymamy to co się nam należy (a czasem więcej :) szczególnie gdy jest overbooking i jesteśmy pierwszymi chętnymi do "pójścia linii lotniczej na rękę" - warto jak nie mamy noża czasowego na gardle)
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Jackie napisał:

Wysłałam syna do babci i oczywiście poleciał LOTem bo jest to lot bez przesiadek. Mimo słonej ceny zdecydowałam się kupić bilet bo chciałam mieć komfort psychiczny. No to teraz mogę sobie komfort w tyłek wsadzić :( 

Myślę, ze nie ma co się na wyrost martwic. W razie opoznień czy odwołań (dziś niestety powszechnych w LOT-cie), w większości przypadków będzie pokazne odszkodowanie, choc czasem trzeba trochę zachodu . A ryzyko wypadku czy innej podobnej nieprzyjemności jest tym bardziej wielokrotnie mniejsze, i nie warte stresu.

Dnia 3.07.2018 o 19:18, kzielu napisał:

Pomijajac powyzsze - LOT na trasach TATL opoznienia ma praktycznie zawsze - ciasno ustawiona siatka, mikroskopijna flota i jedno opoznienie generuje cala mase dalszych.

I do tego LOT nalezy do niewielkiej grupy linii lotniczych które dalekosięzną, mikroskopijną flotę mają nie tylko od jednego producenta, ale jest ona złozona tylko i wyłącznie z jednego typu samolotu... Jeden problem, czy to z silnikami, czy z bateriami, czy co tam jeszcze moze się w Dreamlinerach zepsuc, jedna regulacja FAA i wszystko lezy. Jeśli ktoś rzeczywiście powaznie myśli o HUB-ie w Baranowie, to dywersyfikacja floty powinna byc jednym z priorytetów. Bo jak to mówią, nie trzyma się wszystkich jajek w jednym koszyku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rzecze1 napisał:

Myślę, ze nie ma co się na wyrost martwic. W razie opoznień czy odwołań (dziś niestety powszechnych w LOT-cie), w większości przypadków będzie pokazne odszkodowanie, choc czasem trzeba trochę zachodu . A ryzyko wypadku czy innej podobnej nieprzyjemności jest tym bardziej wielokrotnie mniejsze, i nie warte stresu.

 

Odszkodowanie odszkodowaniem, nic mi moich nieprzespanych nocy nie wynagrodzi ;) Mój syn ma 18 lat, leciał tam i z powrotem chyba ze sto razy z czego połowę bez żadnej opieki i w dodatku z  przesiadkami, ale tym niemniej jest niepełnosprawny i każda tego rodzaju zabawa jest dla mnie stresująca.

 

2 godziny temu, maciopa napisał:

 

Dzięki za linka, zachowałam w telefonie by w razie czego wykłócać się na lotnisku gdy polecę do Polski w sierpniu. Mój mąż chciał lecieć Deltą bo zbiera punkty na AMEXie, mogliśmy zrobić upgrade do biznes, ale ja coś tam pamiętałam z forum o tym żeby nie lecieć do Europy nieeuropejską linią i wyszło na to że dobrze zrobiliśmy decydując się na Swiss. Deltę biznes zostawimy sobie na wycieczkę do Izraela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maciopa napisał:

Znajoma leciała tym samolotem. Nie do końca było aż tak tragicznie jak to tu opisują. 

Nie mniej jednak - prawa pasażerów w UE : https://europa.eu/youreurope/citizens/travel/passenger-rights/air/index_en.htm

Linie lotnicze mają niby obowiązek informować pasażerów o ich prawach ale ... 2 tygodnie temu znajomy (ob. USA)  leciał na trasie WaW - FRA - IAD liniami LH, okazało się, że do FRA doleciał z 1.5h opóźnieniem i nie zdążył na samolot do  Waszyngtonu. Niemcy NIC mu nie powiedzieli poza "niestety. dziś już nie ma lotów do Waszyngtonu". Wysłałem mu treść Rozporządzenia 261/2004 PE i Rady i dopiero gdy z przepisem w ręku zaczął rozmawiać z LH to otrzymał należny mu voucher na hotel, jedzenie i odszkodowanie (i tak dał sobie wcisnąć voucher na zakupy w sklepach na lotnisku no ale :) ).  Generalnie nie ma potrzeby wynajmowania jakiejkolwiek firmy zewnętrznej ponieważ nasze prawa opisane są jasno w przepisach i jeśli nie dajemy się zbyć to otrzymamy to co się nam należy (a czasem więcej :) szczególnie gdy jest overbooking i jesteśmy pierwszymi chętnymi do "pójścia linii lotniczej na rękę" - warto jak nie mamy noża czasowego na gardle)
 

 

Pasażerowie zwykle nie mają najmniejszego pojęcia o problemach z samolotem. In Flight Engine Shutdown zdarzają się codziennie i mało kto wie poza tym że jest divert. Tutaj moim zdaniem lot centralnie dał dupy, zresztą parę miesięcy temu na specjalistycznym forum komentowałem ten przypadek dziwiąc się pilotowi i nie znając jeszcze wszystkich szczegółów (bo nie były powszechnie znane, AD nie bylo wydane). 

Ja akurat codziennie odpowiedam na pytania linii z cyklu "czy możemy z tym lecieć, tylko jeden, dwa, pięć lotow" - w większości przypadków so wysyłani na drzewo bez względu na to któremu executive się poskarżą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...