Skocz do zawartości

Emigracja Programisty do USA


Efes

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć !

Mam 18 lat, a w przyszłym roku kończę liceum. Właściwie od zawsze interesuję się Stanami Zjednoczonymi, ale tak bardziej konkretnie to od 2012 roku. Wyjazd tam to moje największe marzenie. Od jakichś 3-4 lat zajmuję się stricte programowaniem, natomiast komputerami interesuję się od czasów dziecięcych, myślę, że będzie to już ponad 10 lat. Ogólnie bardzo dobrze radzę sobie z technologią i szybko przyswajam wiedzę w takich tematach. Planuję być jak najlepszy, a nie jakiś byle jaki, zwykły koder.

Zastanawiam się na ile trudny jest wyjazd do USA żeby dostać wizę pracowniczą ? Wiem, że pracodawca musi udowodnić, że w USA nie ma osoby na moje stanowisko i musi ściągać kogoś z Europy. Wszyscy piszą, że to naprawdę trzeba być wybitną jednostką. Tylko ja się właśnie zastanawiam na ile wybitną. Nigdzie nie mogę się doszukać artykułu ani postu jakiegokolwiek programisty, który wyjechał do USA.

Myślałem nawet przez pewien czas że po liceum mógłbym wyjechać na rok lub dwa jak AuPair i nazbierać jakichś znajomości, osobę, która mogłaby mnie zatrudnić i sponsorować, a może nawet znalazłbym tam swoją miłość :D Ale wiadomo to nie jest nic pewnego. Trzeba by mieć ogrom szczęścia i trafić na odpowiednich ludzi. Dodatkowo średnio widzę siebie jako opiekuna do dzieci, choć gdybym musiał i wiedział, że po tym będę mógł zostać to jasne, że bym dał radę.

Kolejną kwestią jest czy warto robić studia w Polsce ? Słyszałem, że pracodawcy w USA i tak średnio akceptują polskie uczelnie, a w te kilka lat mógłbym pracować i w portfolio miałbym wpisane już np. 3 (albo więcej) lata pracy. I tutaj powstaje taka sporna kwestia czy lepiej mieć te 4 lata doświadczenia w zawodzie czy zrobione studia ?

Dodatkowo sprawą jest Work&Travel, na który mógłbym jechać będąc studentem i sprawdzić jakie ta Ameryka jest. To kolejna zaleta, bo może USA wcale nie wygląda tak jak sobie to wyobrażam i tak naprawdę nie chcę tam mieszkać (choć nie sądzę).

Ostatnią szansą jest loteria wizowa, w której wreszcie będę mógł wziąć udział. Przynajmniej mam taką nadzieję, bo są różne plotki, że ma być likwidowana i nie wiadomo czy będzie w tym roku. Ale wiadomo, nawet jak się odbędzie to szansa zostać wylosowanym graniczy z cudem ;/

Wyjazd na studia do USA odpada, bo po pierwsze nie mam tyle kasy, po drugie nie daje mi to pewności zostania.

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli jesteś taki wybitny to robisz jakieś prace przez neta. Jest wiele stron dla programistów gdzie pokazujesz co umiesz i potrafisz. Mój kolega najpierw zdalnie robił później zaprosili go do USA bo się okazało ze jest dobry. Tak to byla wiza pracownicza lecz od czegos trzeba zacząć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możesz mieć studia i pamiętaj o doświadczeniu . Co do work i Travel to jest dobra opcja. A co do aupair to wyobraź sobie ze np 5 lat robisz dla GC i dasz rade? Jak nie czujesz za bardzo tego a dzieci -rodzice wyczuwają czasami ze coś nie gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy trudno - zależy od firmy. Tak jak napisałeś prawo, jak do tej pory, stanowi że pracodawca żeby sprowadzić kogoś na wizie H1B musi udowodnić, że dołożył wszelkich starań poszukując wcześniej kandydata lokalnie. Prawo prawem, ale były historie firm konsultingowych które sprowadzały kandydatów z Indii, co do których jak się później okazało mieli nawet problemy z obsługą komputera. Przyznam, że nie wiem jakiego rodzaju dowody pracodawca musi przestawić, ale raczej zakładałbym, że poważna firma będzie przestrzegać dokładnie litery prawa a wspomniane historie dotyczą po prostu "szwalni".

Jak by nie było konkurencja jest naprawdę mocna. Testy IKM (sprzedawane tylko firmom rekrutującym - sam go sobie nie kupisz/zrobisz) są bardzo dobre i reprezentatywne. W ubiegłym roku jeden rekruter dwukrotnie zlecił mi z zakresu C++11, za każdym razem (inne pytania) dostałem 93/100 punktów (89-ty percentyl). Dla pracodawcy z Londynu było to za mało, amerykański będzie miał jeszcze większe wymagania. Wyobraź sobie najbardziej bystrego gościa jakiego znasz i pomnóż to przez dwa.

Jeśli już to liczyłbym tylko na jakieś duże korpo, Google, Microsoft, Facebook, Amazon, itp. zakładając że jeśli nie masz mocnego doświadczenia zawodowego to przynajmniej możesz pokazać się jako finalista jakichś międzynarodowych konkursów programistycznych, itp.

Możesz zerknąc na ten wątek na Reddit:

Zobacz kto w Stanach zatrudnia i sponsoruje wizę (od zera, nie visa transfer). Uderz, zapytaj się osoby kontaktowej jak by ocenił Twoje szanse.

Przed Trumpem można było liczyć na łatwiejszą furtkę poprzez zatrudnienie w instutucji rządowej - w przeciwieństwie do podmiotów prywatnych po pierwsze nie obowiązuje ich kwota wiz (korzystają z un-capped pool) a po drugie mogą zgłaszać wnioski non-stop a nie czekać na losowanie raz w roku. Mnie się tak udało dostać ofertę w 2013 od NCBI. Z administracją Trumpa będzie teraz jednak dużo trudniej, po pierwsze że jest teraz hiring freeze w instytucjach rządowych, po drugie i tak tną wydatki budżetowe więc będą zwalniać a nie zatrudniać.

Weź pod uwagę, że to pracodawca ponosi pełne koszty sponsoringu - prawnik, opłaty proceduralne. Kancelarie specjalizujące się w sprawach imigracyjnych biorą ok $4000 za np. poprowadzenie wniosku EB-2. I tu jest kolejna furtka poza H1B, mianowicie National Interest Waiver/EB-2, w którym sam siebie sponsorujesz ale musisz spełnić trzy spośród większej puli warunków odpowiadających wybitnym jednostkom. Czyli np. minimum 10 lat zatrudnienia w zawodzie, członkostwo w organizacjach zrzeszających specjalistów w dziedzinie, aktualne wynagrodzenie mocno przekraczające średnią dla grupy zawodowej, doktorat, itp. a ponad to przedstawisz tak zwane Recommendation Letters od osób nie będących w bezpośrednim związku z Twoją osobą, a które będą wychwalać Twoje osiągnięcia i przekonywać, że Twoje zatrudnienie w USA w zauważalny sposób wpłynie na rozwój i dobrobyt kraju.

Nie wiem jak jest jeszcze z wizą O-1. Jedna kobieta z Facebooka, która się do mnie wcześniej w tym roku odezwała na pytanie o sponsoring wspomniała o dziwo właśnie tę wizę a nie H1B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dodatkowo chcesz być na bieżąco z poprawnym programowaniem (sorry, ale akademickie wykłady to jedno, ale praktyka to zupełnie co innego) śledź materiały z konferencji, np. NDC, ACCU. Zbyt dużo w pracy otacza mnie osób uważających że singleton jest uzasadnionym wzorcem projektowym albo piszących blob klasy i nietestowalny kod żebym wierzył w rzetelność polskiego systemu edukacji w tym względzie.

Kolejna książka - w USA na studiach to klasyka, w Polsce wiedzą o niej nieliczne jednostki: https://en.wikipedia.org/wiki/Structure_and_Interpretation_of_Computer_Programs

Jeśli chcesz oderwać się od "commodity programmers" już teraz idź mocno w kierunku programowania funkcyjnego - Scala, Haskell, F# itp.

A propos "commodity programmers" tu są bardzo fajne dwa posty z nieistniejącego już bloga Churcha. Gorąco polecam:

https://archive.li/Xyz3T

http://archive.li/hcT0l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, STUDIUJ w POLSCE (lub Europie.) W USA studia to potwornie droga zabawa. Korzystaj z mozliwosci nauki za male pieniadze w Polsce --  dobry poziom, dobre wyksztalcenie, mala kwota w porownaniu tego co zaplacisz tu. Work and Travel tez dobry pomysl. W trakcie studiow, mozesz sie dalej przygotowac, szlifuj angielski, jakies internshipy, itp. Dla technicznie wyksztalconych ludzi -takich ktorzy tez maja troche odwagi i fantazji -- zawsze sie znajdzie miejsce w USA. Good luck. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i przede wszystkim musisz mieć studia skończone zeby sie kwalifikować na H1B, i to czteroletni program minimum. Albo ekwiwalent w doświadczeniu zawodowym, chyba 3 lata za każdy rok studiów. Także na razie sobie tym głowy nie zawracaj, zapisz sie na studia, rób ponadprogramowe zajęcia, szukaj zdalnej roboty ze stanów.

@motorolnikNie wiedziałem, ze aż taka konkurencja jest wśród programistów, top 10% na testach i ciagle za mało.  U mnie w branży to płaca za przelot i zakwaterowanie zeby tylko kandydat na rozmowę kwalifikacyjna sie stawił. Praca w przemyśle nie jest zbyt popularna wśród absolwentów uczelni technicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego jak jesteś z KRK i mówisz że jesteś dobry w programowaniu to idź do IBM, mają oddział programistów w KRK.

Mój znajomy  po szkole średniej zatrudnił się w IBM w KRK, był dobry więc przeszedł rozmowę kwalifikacyjną która trwała 3 dni. Na początku oprócz Krakowa proponowali mu wyjazd do USA na wizie pracowniczej lub Irlandia, zdecydował że Kraków. Zarobki na start 8 tyś zł netto (nie powinienem o tym pisać tutaj ale trudno, niech to będzie zachęta dla Ciebie). Jak Cię przyjmą i będziesz dobry to sami proponują wizę pracowniczą do USA.

Jak masz jakieś pytania odnośnie jego programowania to pytaj, mogę zawsze do niego zadzwonić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...