Skocz do zawartości

Bardzo ważna sprawa!!!!


Bijonka

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, kasya napisał:

 ja na łaczenie rodzin - ojciec - córka ( z rodziną ) czekałam 13 lat ... nie wiem czy twój mąz dostanie szybciej GC

wyjdzie szybciej po rozwodzie a Ty bylas w innej kategorii wizowej dlatego to tyle trwało

 

kazda kategoria ma inny czas oczekiwania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Maciopa-  już pomijam to ze sugerujesz op popełnienie oszust emigracyjnych (ślub i aos na turystycznej ). Dla mnie czymś abstrakcyjnym jest żeby teść czy teściowa namawiali mnie na rozwód a synek przytakiwal bo przecież wiza! Z moralnego punktu widzenia jest to.. Dziwne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, maciopa napisał:

Nie utrudniaj :) Sama piszesz, że proces ten (organizacja wyjazdu do USA) trwa już parę lat. Niech któreś z Was złoży pozew do najbliższego Sądu okręgowego o orzeczenie rozwodu bez orzekania o winie. Im szybciej tym lepiej, ponieważ, w zależności od miejsca zamieszkania, na samą rozprawę czekać będziecie do 6 miesięcy. Mieszkać i żyć i tak będziecie dalej razem .

Jak mąż już wyjedzie do USA i otrzyma status pobytowy, możesz do niego przyjeżdżać na wizie turystycznej (z formalnego punktu widzenia nie będziesz miała męża w USA, tylko teściową), możecie się też od razu pobrać w USA (bo jednak stwierdziliście, że pomimo różnic, które doprowadziły do rozwodu w Polsce, atmosfera i kultura USA spowodowały, że tylko potwierdziliście, iż stanowicie dwie połówki całości i nie możecie jednak bez siebie żyć :)  ).

 

 

Mogłabym pomyśleć że pisała to moja teściowa...

,,Nie utrudniaj..'' :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam fakt, że mąż i teściowa zaproponowali Ci takie rozwiązanie świadczy o tym, jak bardzo jesteś dla nich ważna. Ja rozumiem, że w małżeństwie nie zawsze jest różowo i w ogóle, ale propozycja rozstania to naprawdę cios poniżej pasa. Do Ciebie należy decyzja, czy się na to zgodzisz, czy nie. I do Ciebie należy decyzja, czy chcesz nadal żyć w takiej rodzinie, czy nie. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Joanna30 napisał:

Sam fakt, że mąż i teściowa zaproponowali Ci takie rozwiązanie świadczy o tym, jak bardzo jesteś dla nich ważna. Ja rozumiem, że w małżeństwie nie zawsze jest różowo i w ogóle, ale propozycja rozstania to naprawdę cios poniżej pasa. Do Ciebie należy decyzja, czy się na to zgodzisz, czy nie. I do Ciebie należy decyzja, czy chcesz nadal żyć w takiej rodzinie, czy nie. Powodzenia!

do dam do tego i później zależy jak potoczą się Wasze losy. Nie mowie by się zgadzać szybko czy nie lecz potrzebna jest tu szczera rozmowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak sa dzieci to co? Rozwodu ma nie być a jak ktoś jest niby dla dzieci a siebie nie daje to co czuje wtedy dziecko? To nie sa latwe tematy i każdy jest inni i co istotne należy to omawiać ze specjalistami by później być osoba szczęśliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zlitujcie się :) Przecież OP nie opisała niczego nadzwyczajnego. Ten modus operandi jest stosowany od dawna. W różnych krajach.

Skoro założyli, że chcą wyjechać do USA, a nie mają ani szczęścia w loterii, ani innego sposobu na legalną emigrację, a posiadają możliwość uzyskania zezwolenia na pobyt stały na terenie USA przez sponsorowanie rodzinne - to opisane postępowanie jest jak najbardziej na miejscu.

Zwykła kalkulacja analityczna.

Jeśli mają dzieci - to dla nich się NIC NIE ZMIENI! Przecież rodzina będzie mieszkać razem. Dziewczyna zostanie przy swoim nazwisko z małżeństwa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mamy 9 letnia córkę która rozumie więcej niż mogłoby sie wydawac.Mimo iż staram się nie poruszać tego tematu przy niej to dziecko widzi ze tata bardziej słucha argumentów babci...

Dodam tylko że ja wcale nie chce wyjeżdżać do US w przeciwieństwie do męża któremu teściowa przedstawia Amerykę jako krainę mlekiem i miodem płynącą gdzie wszystko przychodzi szybko,łatwo i przyjemnie a w Polsce Go nic dobrego nie czeka (Czyt.dolary na kontach) i jedyna nadzieja dla synusia jest wyjazd do US...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Bijonka napisał:

No właśnie mamy 9 letnia córkę która rozumie więcej niż mogłoby sie wydawac.Mimo iż staram się nie poruszać tego tematu przy niej to dziecko widzi ze tata bardziej słucha argumentów babci...

Dodam tylko że ja wcale nie chce wyjeżdżać do US w przeciwieństwie do męża któremu teściowa przedstawia Amerykę jako krainę mlekiem i miodem płynącą gdzie wszystko przychodzi szybko,łatwo i przyjemnie a w Polsce Go nic dobrego nie czeka (Czyt.dolary na kontach) i jedyna nadzieja dla synusia jest wyjazd do US...

Jak pisalem - to jest zdecydowanie bardziej problem Waszego zwiazku niz emigracji. 

Z jakiegos powodu wszyscy wyzej zakladaja ze cala kompletna rodzina desperacko chce wyjechac do US i podsuwaja pomysly jak to zrobic, a tu niespodzianka, rodzina okazuje sie wazniejsza. Tu niewiele mozna poradzic Ci w kwestii imigracji, nikt tu nie wie jak sie sprawy maja z Twoim mezem - musisz usiasc z nim i porozmawiac czego on konkretnie chce. Wez pod uwage ze moze chciec zabrac ze soba corke (bedzie jego derivative beneficiary) a jezeli petycja jeszcze nie zostala wyslana, to bez wzgledu na kategorie to potrwa tak czy inaczej kilka ladnych lat.

Z mojego czysto niedoinformowanego punktu widzenia - jezeli dla niego wazniejszy jest szybszy wyjazd niz spedzenie czasu z rodzina, to niech s******a, poszukalbym kogos kto ma normalne zdroworozsadkowe priorytety.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...