Skocz do zawartości

Ślub z obywatelką USA


Sammy2000

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 60
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
1 godzinę temu, pelasia napisał:

Jak powiesz na granicy, ze chcesz brać ślub na turystycznej a następnie starać sie o AOS, to wrócisz kolejnym samolotem do PL.   

Roelka, wszyscy wiemy, ze jest to visa fraud, wjazd z zamiarem slubu i AOSu, ale jesli ktoś wybiera taka drogę to juz na to wpływu nie mamy. Nie ma po co sie denerwować. Po prostu post zignoruj i przejdź sie ma spacer. 

Gdzie to napisałem że chcę powiedzieć urzędnikowi że chcę brać ślub?

Czytaj ze zrozumieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja czegoś nie rozumiem. W I poście Sammy piszesz, że ślub z miłości, a kilka akapitów wyżej że: 'ona' musi zostać w U.S., a Ty chcesz w Polsce, bo tu masz wszystko.

To po co chcecie się pobierać skoro nie chcecie być razem? Miłość oznacza poświęcenie, czasem wszystkiego. Latać do siebie nawzajem możecie (i raczej dla immigration dep. powinniście) jako znajomi.  Jeśli to faktycznie miłość to powinniście na głowie stanąć po K1 lub CR1 i zacisnąć zęby na długie, ale legalne oczekiwanie. 

O ile się nic nie zmieni w prawodawstwie, to pierwszą GC po CR1 dostaniesz na 2 lata. Ten czas wystarczy Ci by ocenić, czy ten związek i ten kraj to faktycznie to czego oczekiwałeś. Jeśli stwierdzisz że to nie to: nie przedłużysz GC, rozwiedziesz się i wrócisz do PL. Jeśli zaś w drugą stronę: to przedłużenie GC powinno być czystą formalnością. 

 

Jeszcze tylko dodam, że czytałam tu na forum historię, jak chłopak latał w kółko do swojej znajomej z USA. Za którymś tam razem zawrócono go na lotnisku do PL, bo imigracyjnemu wydało się podejrzane że znajomość się "niebezpiecznie zacieśnia". 

Moja rada: pogadajcie szczerze oboje z narzeczoną czy faktycznie chcecie być razem, czy to tylko "pół-gwizdek". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, everden napisał:

To teraz ja czegoś nie rozumiem. W I poście Sammy piszesz, że ślub z miłości, a kilka akapitów wyżej że: 'ona' musi zostać w U.S., a Ty chcesz w Polsce, bo tu masz wszystko.

To po co chcecie się pobierać skoro nie chcecie być razem? Miłość oznacza poświęcenie, czasem wszystkiego. Latać do siebie nawzajem możecie (i raczej dla immigration dep. powinniście) jako znajomi.  Jeśli to faktycznie miłość to powinniście na głowie stanąć po K1 lub CR1 i zacisnąć zęby na długie, ale legalne oczekiwanie.

Źle mnie zrozumiałaś. 

TBardzo bym chciał żeby ona przyjechała do Polski, ale jest to niestety nie możliwe. 

Podjąłem więc decyzję że zostawię wszystko i pojadę do niej. 

Chciałbym też móc swobodnie podróżować do Polski oraz legalnie przebywać w USA (okresy po 2-3 miesiące).

Z tego co piszecie, wynika, że jak wezmę z nią ślub to czekać nas będzie bardzo długa rozłąka, a to będzie bolesne.

Mało tego, nie będę mógł przyjeżdżać w interesach do USA do momentu otrzymania wizy K1, a to dla mnie katastrofa.

Co niektórzy traktują mnie tu jak intruza, tak się poczułem, ale ja naprawdę potrzebuję pomocy i dobrych rad.

Oczywiście stać mnie na prawnika i z niego skorzystam, ale też znam prawników i wiem że nie wolno im do końca ufać, więc przed spotkaniem z prawnikiem wolę posiąć pewien zasób wiedzy tu od was, od ludzi mających własne doświadczenia i znają te sprawy z autopsji.

Czy jest jakieś inne mniej bolesne wyjście z tej sytuacji?

Jak ty byś to rozwiązała?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To:

- weźcie ten ślub i starajcie się o CR1, a w międzyczasie próbuj jeździć na B2 (ale dostać B2 w trakcie trwania CR1 jest dość ciężko , choć czasem się udaje)

- składajcie szybko o K1 i będziesz miał 90 dni od przylotu na ślub. Potem trochę się niestety długo czeka na AOS i EAD, ale przynajmniej jesteś z żoną, na miejscu (coś za coś).

Na co się zdecydujecie zależy już od Was (ile chcecie zapłacić, ile możecie czekać na siebie itp, itd.) Tu masz przydatnego linka do porównania K1 i CR1:  http://www.visajourney.com/content/compare       

Pamiętaj, że przez ok. rok (w zależności od stanu) nie będziesz mógł opuścić U.S. (chyba że ważna sprawa jak np pogrzeb, który uargumentujesz w USCIS).

Przez ten czas jak będziecie czekać na K1/CR1 możesz pozamykać sprawy biznesowe w PL (bądź przenieść je do U.S)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, everden napisał:

Pamiętaj, że przez ok. rok (w zależności od stanu) nie będziesz mógł opuścić U.S. (chyba że ważna sprawa jak np pogrzeb, który uargumentujesz w USCIS).

 

A to kompletna bzdura. Jezeli wleci na CR-1 to opuscic moze na drugi dzien. Jezeli wleci na K-1 to moze wystapic o AP  - ~90 dni od zlozenia wniosku a AOS - i wyleciec.

Sammy - co do dlugiej rozlaki - jezeli masz zlozona petycje, wize turystyczna i historie podrozy do US z powrotami o czasie, to szanse na to ze Cie w ktoryms momencie nie wpuszcza raczej masz niskie. A nawet gdyby - co jest IMHO malo prawdopodbne - to przeciez narzeczona / zona moze Ciebie odwiedzac... Taka sama droge ma...

Generalnie droga to emigracji przez malzenstwo / narzeczona jest bolesna i niewiele z tym sie da zrobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, everden napisał:

To:

- weźcie ten ślub i starajcie się o CR1, a w międzyczasie próbuj jeździć na B2 (ale dostać B2 w trakcie trwania CR1 jest dość ciężko , choć czasem się udaje)

- składajcie szybko o K1 i będziesz miał 90 dni od przylotu na ślub. Potem trochę się niestety długo czeka na AOS i EAD, ale przynajmniej jesteś z żoną, na miejscu (coś za coś).

Na co się zdecydujecie zależy już od Was (ile chcecie zapłacić, ile możecie czekać na siebie itp, itd.) Tu masz przydatnego linka do porównania K1 i CR1:  http://www.visajourney.com/content/compare       

Pamiętaj, że przez ok. rok (w zależności od stanu) nie będziesz mógł opuścić U.S. (chyba że ważna sprawa jak np pogrzeb, który uargumentujesz w USCIS).

Przez ten czas jak będziecie czekać na K1/CR1 możesz pozamykać sprawy biznesowe w PL (bądź przenieść je do U.S). 

PS. jestem kobitką, choć faktycznie z jajami

Zauważyłem to że jesteś kobietą po czasie, za co cię szczerze przepraszam. Szybko edytowałem posta, jednak ty byłaś szybsza:))

Co myślisz na ten sposób:

Jadę do Stanów jak zwykle w sprawach firmowych na wizie B2, zaraz po przybyciu bierzemy ślub, ona składa natychmiast po ślubie wniosek CR1, czas płynie a my spędzamy razem kilka, załóżmy 5 miesięcy (legalny pobyt w trakcie trwania wizy B2), po tym czasie wracam do Polski i czekam na wydanie wizy małżeńskiej.

Może to głupi pomysł, ale skróci to nasz czas rozłąki.

Co ty na to?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie proste czy Ty mówisz na granicy ze lecisz w biznesie mając wizę turystyczną bo ludzie czytają to forum i ktoś pomyśli ze tak można robić i narobią sobie problemów.

 

tak możesz zrobić jak piszesz. I tak ludzie robią.. Robią tak ze latają co jakiś czas a czekają na wizę po za USA. To ze masz złożone papiery na dana wizę nie oznacza ze masz zakaz wjazdu i każdy dobry prawnik to potwierdzi. Nie masz wizy turystycznej kasowanej gdy czekasz na k1 czy cr1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, nic się nie stało, faktycznie reakcja niemal w tym samym czasie ;P

Ad plan: no niby nic strasznego w nim nie ma, bo ślub na B2 można wziąć, nie jest to karalne. Podpada mi te 5m-cy na B2, jesteś pewien że tyle dostaniesz? Ostatnio w Wawie słyszałam jak Konsul w okienku 'krzyknął' do petenta - 2 months?!? No i imigracyjni na lotnisku też krzywo patrzą na długie terminy (to wiem z innych wątków na forum). Pamiętaj, że tak naprawdę to ten imigracyjny na lotnisku określa Ci czas jaki możesz zostać w Stanach. 

Wróć z B2 na czas do Polski, bo przeginka w tej kwestii to właśnie złamanie prawa i niestety konsekwencje. 

Jeszcze jednej sprawy nie jestem pewna (i tu pewnie zaleją nas ataki typu 'kompletna bzdura') ale z definicji CR1 wynika że małżonkowie są w oddaleniu: jedno w U.S, drugie w PL. Nie wiem czy USCIS nie przyczepi się że małżonka rozpoczęła procedurę jak Ty siedzisz przy stole obok niej ;P  Ale może ktoś mądrzejszy się wypowie.

Jeśli zdecydujesz się na swój plan to pamiętaj wziąć ze sobą wszystkie niezbędne papiery do wszczęcia CR1. Albo jeszcze lepiej  - wysłać je do narzeczonej kurierem, na wypadek jak na lotnisku przeszukają Ci bagaż i znajdą te papiery w bagażu (ała...)

No i jak wrócisz do PL z amerykanskim aktem ślubu to warto go osadzić również w PL, just in case :)

powodzenia i pomyślności

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...