Skocz do zawartości

Loteria wizowa, perspektywy, przyszłość w USA


baca1119

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 99
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
5 godzin temu, haneczka019 napisał:

Kozdii świetny post, naprawdę. Może jakiś ułamek ludzi zastanowi się jak to jest przeprowadzając się z całą rodziną za ocean i że nie jest tak różowo jak się niektórym wydaje ;).

Z drugiej strony te koszta o których piszesz, że ponieśliście, na pewno były też zwiększone początkowym brakiem pracy. 3 miesiące "wakacji" dla 4 osobowej rodziny kosztuje. Dałam wyraz wakacje w cudzysłów specjalnie, bo wiem, że wakacje to nie były, ale tak jak na wakacjach... 4 osobowa rodzinę trzeba utrzymać, a dochodów nie ma. 

 W tych 100k pln wchodzi: procedura zielonej karty tj badania, oplaty zwiazane z wizyta w ambasadzie. Bilety lotnicze z Europy do USA,  samochod z wypozyczalni na tydzien, hotel zaraz po przylocie tutaj 4 dni, dalej juz mieszkanie plus depozyt za jeden miesiac z gory... Pomyslicie, ze reszte przejedlismy, otoz nie.... ...trzeba bylo kupic samochod a ten wypozycony oddac. I tak na poczatku stwierdzilismy ze max do 5 tys $ tyle chcemy wydac , jednak okazalo sie ze samochody tego typu to jakas masakra takie zynchy !!! I tak aby nie naprawiac i w miare jezdzic stanelo na samochodzie za 10 tys $ plus oplaty w sumie 12 tys$. W zeszlym miesiacu ow ten wypas samochod sie zepsul bo nie wiem czy wiecie ale w USA przeglady standardem nie sa i takowych nie ma! Okazalo sie ze swiece, ktore w Europie sie wymienia tutaj...zapomnij nikt tego nie robi i 350 $ na naprawe poszlo. Dalej, owszem mielismy dach nad glowa super, jednak mieszkanie bylo calkowicie puste! Kupno materacy i zeby byla jasnosc jakis poduszek pod glowe i kolder, najtanszych biurek z ikea tj. blat i 4 nogi, jakas sofe do salonu... No ok a co z kuchnia? Ano to ze zero garnkow, szklanek, talerzy czajnik do gotowania wody.....itd itd. Na samym koncu dokladnie 2,5 miesiaca bez pracy i ot macie juz okragla sumke!!!

Dzieci pokoj jakos tam maja zrobiony tj dwa biurka jeden regal i dwa lozka, 2 lampki. My po pol roku nadal mamy styl japonski w pokoju z mezem:) Czytaj materac na podlodze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, katlia napisał:

$1,000 na miesiac na 3 osoby? To sporo... My na 4 osoby wydajemy $800. 

 

My rówież, czasem nawet mniej. W dodatku przynajmniej połowa z tego co kupujemy jest organic czy inszy magic typu pasture raised, grass-fed itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wylosowałem zieloną kartę, numer jest OK, w tej chwili czekam na info o rozmowie, teoretycznie powinna wypaść na początku przyszłego roku, ale w tej loterii wiadomo - idzie nieco wolniej niż w poprzednich. Decyzja nie jest łatwa, wiadomo, American dream się skończył, jednak perspektywy i przyszłość w USA wydają się dużo lepsze niż w Polsce. Ja od 10 lat pracuję w IT, w tej chwili w dużej międzynarodowej korporacji, żona w administracji samorządowej. Obecnie na sytuację finansową szczególnie nie narzekam, najbardziej w PL nie podobają nam się ludzie, ich zachowania, brak życzliwości, chamstwo itd, pogoda w ostatnich latach też nie jest zbyt ciekawa, służba zdrowia to katastrofa, emerytura i przyszłość niepewna. Główny sęk w tym, że nigdy nie byliśmy w US, nie mamy też za bardzo punktu zaczepienia. Zastanawiamy się jaki stan wybrać, Kalifornia wydaje się bardzo droga, Floryda średnia pod względem klimatu i ryzyka huraganów. Ostatnio chodzi mi po głowie North Carolina, okolice Charlotte, ale ciężko powiedzieć czy to dobry wybór na miejsce do życia. Generalnie uważam, że mając taką szansę głupotą byłoby nie skorzystać i nie spróbować, zostać w PL, a później do końca życia zastanawiać się "co by było gdyby" i żałować straconej okazji. Jak sądzicie? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SuperTraveller napisał:

Spokojnie, my tylko sobie dyskutujemy :D

Co do GMO to ja nie mam nic przeciwko... myślę wręcz, że napisy na żywności typu "NON GMO" to tylko chwyt marketingowy aby towar lepiej się sprzedawał. O ile mnie pamięć nie myli to Unia Europejska prowadziła badania odnośnie potencjalnej szkodliwości tego typu jedzenia i po 10 latach stwierdzili brak jakiegokolwiek zagrożenia dla zdrowia.

Odnosząc się do Waszych wydatków na jedzenie - 250$ miesięcznie na osobę to jak dla mnie bardzo fajne proporcje. W PL wydaję minimum 400 PLN na miesiąc a w UK jakieś 140-160 GBP.

W latach 50-tych koncerny tytoniowe tez prowadzily badania na temat szkodliwosci palenia i tez twierdzily, ze palenie nie szkodzi. W latach 90-tych jak Roundup pojawil sie w Polsce to na naklejkch pisalo, ze jest biodegradalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SuperTraveller napisał:

Co do GMO to ja nie mam nic przeciwko... myślę wręcz, że napisy na żywności typu "NON GMO" to tylko chwyt marketingowy aby towar lepiej się sprzedawał. 

 

Są ludzie (np. ja ;) ) którzy wolą kupować non-GMO. Nie kosztuje to znów aż tak wiele, a głównych "winnych" czyli kukurydzy i soi i tak nie jadam bo nie lubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, scarab napisał:

Ja też wylosowałem zieloną kartę, numer jest OK, w tej chwili czekam na info o rozmowie, teoretycznie powinna wypaść na początku przyszłego roku, ale w tej loterii wiadomo - idzie nieco wolniej niż w poprzednich. Decyzja nie jest łatwa, wiadomo, American dream się skończył, jednak perspektywy i przyszłość w USA wydają się dużo lepsze niż w Polsce. Ja od 10 lat pracuję w IT, w tej chwili w dużej międzynarodowej korporacji, żona w administracji samorządowej. Obecnie na sytuację finansową szczególnie nie narzekam, najbardziej w PL nie podobają nam się ludzie, ich zachowania, brak życzliwości, chamstwo itd, pogoda w ostatnich latach też nie jest zbyt ciekawa, służba zdrowia to katastrofa, emerytura i przyszłość niepewna. Główny sęk w tym, że nigdy nie byliśmy w US, nie mamy też za bardzo punktu zaczepienia. Zastanawiamy się jaki stan wybrać, Kalifornia wydaje się bardzo droga, Floryda średnia pod względem klimatu i ryzyka huraganów. Ostatnio chodzi mi po głowie North Carolina, okolice Charlotte, ale ciężko powiedzieć czy to dobry wybór na miejsce do życia. Generalnie uważam, że mając taką szansę głupotą byłoby nie skorzystać i nie spróbować, zostać w PL, a później do końca życia zastanawiać się "co by było gdyby" i żałować straconej okazji. Jak sądzicie? :) 

Hej tak samo uwzalismy jak Wy , ze glupota bylo by nie skorzystac :) Zawod masz ok. zarobki sprawdz sobie na glassdoor.

Moj maz z zamilowania jest informatykiem, z wyksztalcenia jest Elektrykiem po politechnice poznanskiej (studiowal zaocznie). W Poznaniu pracowal w IT wlasnie. W tej chwili robi certyfikat z sieci Cisco CCNA  a pracuje jako elektryk tutaj.

Pytania ktore musisz sobie zadac: pierwsze ile macie lat ? Czy macie dzieci? jak wyglada kwestia Waszego zdrowia ? 

Co do ludzi tutaj na Florydzie to powiem tak, wiekszy usmiech i w powierzchownych kontaktach w sklepach, restauracjach Norwegowie byli bardziej mili. Kolezanka to samo powiedziala jezeli chodzi o ludzi w Anglii. Tutak w zasadzie jest tyle slonca ze tylko z tego powodu ludziom powinien nie schodzic banan z twarzy, ale tak nie jest ....tez jestesmy zdziwieni!

Jezeli w Polsce masz dobra sytuacje materialna, dach nad glowa juz bez kredytu i stabilna sytuacje zastanow sie... Mozesz takze przyleciec nie sprzadajac wszystkiego i w razie czego miec mozliwosc powrotu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jackie napisał:

 

Są ludzie (np. ja ;) ) którzy wolą kupować non-GMO. Nie kosztuje to znów aż tak wiele, a głównych "winnych" czyli kukurydzy i soi i tak nie jadam bo nie lubię.

Ja niestety a moze stety jestem bardzo uswiadomiona jezeli chodzi o zywnosc i to jakie gowno mozna teraz kupic. Z zawodu jestem chemikiem :) W sklepie przed wlozeniem produktow zywnosciowych do koszyka czy to bylo w Polsce czy to w Norwegii a tym bardziej w Usa za kazdym razem czytam etykiete i wszystko to co drobnym druczkiem czyli sklad :) I popieram Ciebie JACKIE !!! Niestety coraz to czesciej wystepujace nowotwory biora sie z chemicznego pozywienia i to jest FAKT !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kozdii napisał:

Co do ludzi tutaj na Florydzie to powiem tak, wiekszy usmiech i w powierzchownych kontaktach w sklepach, restauracjach Norwegowie byli bardziej mili. Kolezanka to samo powiedziala jezeli chodzi o ludzi w Anglii.

@kozdii  tylko że za tym angielskim uśmiechem kryje się druga twarz, jeżdżę po świecie  i tak fałszywych i dwulicowych ludzi jak Anglicy jeszcze nigdy nie spotkałem.

Poza tym przede mną  też nikt nie rozwijał dywanu ani w Norwegii ani w UK mało tego, nie raz rzucano mi kłody pod nogi ale dałem rade :) Wydaje mi się że pieniądze które wydaliście na początku nie są stracone, raczej dobrze wydane , zainwestowane. Zwrócą się z czasem pewnie z nawiązką. Nie jest łatwo na początku nigdzie czy to US  UK , DE  czy NO.  W Anglii pierwsza linia emigrantów zawsze ma ciężko i pracuje na przyszłość swoich dzieci, i to dopiero one i ich dzieci kończą dobre uczelnie pracują w dobrych zawodach itd.

Ktoś wcześniej wspomniał że nie poznaje znajomych na ulicy i 40 latkowie wyglądają na lat 90. Prawda, sam jak przyjechałem do UK to na początku pracowałem po 12 godzin też w soboty i niedziele i taki tryb życia to samobójstwo . Znam ludzi którzy tak pracują od dobrych kilku lat i to jest prawda że starzeją się szybciej, do tego dochodzi depresja i problemy zdrowotne.

@SuperTraveller Ja w pewnym stopniu Cie rozumie bo Europa zmierza w złym kierunku.

Dla mnie a jestem jeszcze młody, bardzo ważny jest work-life balance, nie samą pracą człowiek żyje, ale niektórzy tego nie rozumieją tego, w szczególności imigranci którzy pracują w danym kraju a mieszkają w swoim ojczystym.

Bo co z tego że teraz zarabiasz bardzo dobrze robisz nadgodziny, wlewasz w siebie litry kawy i innych dopalaczy jesz śmieciowe jedzenie skoro za 15-20 lat te pieniądze wydasz na lekarzy... Szef poklepie Cie po ramieniu - will be alright.

Kwestia kredytu- ja na to patrze troch inaczej. Z mojego punktu widzenia kredyt na mieszkanie/kupno domu to nie jest wyrok, Mogę wziąć kredyt kupić mieszkanie za za rok sprzedać po tej samej cenie, wyższej lub niższej, a może akurat trafi się okazja na coś lepszego. Nieruchomość to jest inwestycja, tak mi się przynajmniej wydaje.

Emerytura- Podam przykład . Mam znajomego Malezyjczyka  który po 20 latach pracy w UK wrócił do swojego kraju i teraz tam będzie pobierał Angielską emeryturę. Perspektywa bardzo korzystna.

 

Jeżeli chodzi o jedzenie to prowadzimy zdrowy tryb życia i staram się kupować produkty organiczne, free range itp . Miesięcznie na dwie osoby około 300-500 Na oko ;) W Norwegii ceny produktów spożywczych potrafią zszokować.To ciekawe co piszecie o produktach spożywczych w stanach.

@katlia Zapytam inaczej w którym stanie albo stanach teraz najbardziej rozwija się  produkcja, przemysł ciężki? Gdzie te fabryki Amerykańskie stoją :)  ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jackie napisał:

 

Są ludzie (np. ja ;) ) którzy wolą kupować non-GMO. Nie kosztuje to znów aż tak wiele, a głównych "winnych" czyli kukurydzy i soi i tak nie jadam bo nie lubię.

Tak, tez sie zgadzam ze w USA corn syrup -- ktory jest we wszystkim -- jest bardziej szkodliwy ogolnie. Co do non-GMO, to latwo uniknac jezeli sie je zdrowo, gotuje sporo w domu i nie wyzywia sie w fast foodach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...