Skocz do zawartości

Mam obywatelstwo amerykańskie - warto emigrować?


Kefos3

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam obywatelstwo amerykańskie. Urodziłem się w stanach lecz szybko po urodzeniu moi rodzice wrócili do Polski. Obecnie mam 27 lat. Nie mam żadnych większych perspektyw zawodowych w swoim mieście. Nic mnie tu nie trzyma i myślę nad egmigracją. Czemu mam nie spróbować? Zawsze mnie rodzice do tego namawiali. Ale nie wiem czy jest tam tak kolorowo. Za ich czasów, w latach 80 gdy byli tam nielegalnie to ładnie się dorobili.

A więc tak, mam wykształcenie wyższe. Nie pracuję w zawodzie i nie mam wręcz na to szansy (trzeba mieć znajomości). Wykształcenie nie pomoże mi raczej w znalezieniu pracy w zawodzie w stanach. Mam za to sporo doświadczenia w innych branżach. Pracowałem od 17 roku życia, niemal non stop do teraz. Pracowałem na kasie w sklepach i w kinie, na magazynie, jako kurier, dostawca pizzy, w gastronomii (kelner, pomoc kuchenna i tzw. zmywak), w hotelach (recepcja, sprzątanie), ochrona, na budowie, w zakładzie stolarskim, w warsztacie samochodowym. I pewnie jeszcze bym coś znalazł. Nie boje się pracy, szybko się uczę i odnajdę się we wszystkim. Od 9 lat mam prawo jazdy kat. B i A. Mam uprawnienia na wózki widłowe, ładowarki teleskopowe, uprawnienia SEP do 1kV. Język angielski znam dość dobrze, ale wymaga doszlifowania, szczególnie wymowa i rozumienie ze słuchu.

Czy jest sens wyjechać do Stanów w ciemno i da się żyć wykonując podobne prace jak te które wykonywałem w Polsce? Nikogo tam nie mam kto by mi pomógł na miejscu. Szczerze powiem, nie chce spełnić jakiegoś american dream. Wiem, że nie będzie kolorowo. Nawet jak tam posiedzę 2-3 lata i nic nie odłożę to będę zadowolony. Liczy się przygoda, zdobyte doświadczenie zawodowe, podszkolenie języka i poznanie nowych ludzi. W Polsce też nic nie odłożę gdy zamieszkam sam. Więc mi obojętne czy tu czy w Stanach. Obecnie jakąś kasę na start mam i mogę liczyć na wsparcie rodziców.

Co o tym myślicie? Możecie pisać wszystko, tj. zarobki w tych branżach, koszty przeżycia, jaki stan wybrać, ile kasy potrzebne na start, gdzie szukać pracy. A może sobie odpuścić? Zapraszam do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 24
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Domyślam się, że nie są uwzględniane. Napisałem, że po prostu to umiem i mogę to zrobić od razu tam. Miło mi słyszeć, że takie rzeczy są mile widziane. Niestety sam wiem jak wygląda dzisiejsza młodzież. Nie potrafią wbić gwoździa czy śruby odkręcić.

W takim razie czekam na dalsze wskazówki co do emigracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się odezwą to znaczy, że konkretnie mnie chcą czy biorą mnie tylko pod uwagę i zapraszają na rozmowę? I nie obchodzi ich to, że akurat teraz jestem na drugiej półkuli? Nie korzystałem nigdy z tego portalu, nie wiem na jakiej zasadzie działa.

Bardziej myślałem, że pojadę w ciemno do jakiegoś miasta, wynajmę cokolwiek na szybko i będę szukał pracy. I od razu jak coś znajdę to poszukam mieszkania jak najbliżej miejsca pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorą  tylko pod uwagę i zapraszają na rozmowę, tak w ciemno to nie przyjmują :)

Ja zacząłbym od researchu na początek - tj stworzył listę miejsc do których chcę jechać, porównał koszty życia (numbeo), zarobki (glassdoor), mieszkania (craigslist, appartments.com) i ilość ogłoszeń o pracę (indeed, craigslist), można wysłać parę resumes na próbę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy w tym konkretnym przypadku jest potrzebny taki research. Chłopak ma doświadczenie na tyle uniwersalne, że powinien wszędzie znaleźć pracę, chyba nawet na Alasce. Jest sam, więc chyba wszędzie znajdzie jakieś room mate za 300-500 USD, no i ma citizeship. Może więc sobie wybierz gdzie Cie ciągnie, czy bardziej na wschodnie czy zachodnie wybrzeże.

Na miejscu znaleźć prac, hmm, no nie wiem czy to jeszcze tak działa. Widziałem w paru miejscach jak Home Depot że przyjmują, ale nie próbowałem tak. Ja na 2.5 miesiąca przed wylotem zacząłem wysyłać resume, chyba ponad 150 wysłałem i leciałem tutaj z dwoma umówionymi interview. Z czego jedno już po wstępnej rozmowie przez net, a na drugie po wymianie mailowej. Wymiana polegała na tym, że dostałem info, że cytat: "you are not the right fit for the position", więc się trochę wkurzyłem i napisałem co myślę, w sensie, że uważam, że się nadaję i że proszę o szansę jak nie wierzą to pokaże, po kilku kolejnych mailach już dostałem zaproszenie i po przyjeździe i rozmowie na miejscu pracę. W tej drugiej niestety się nie udało. Po przyjeździe dalej szukałem, głównie na indeed, trochę na linkedin, w sumie kolejne 100 resume, poszedłem też do "pośredniaka", a właściwie to trzech: Pridestaff, People2people, Vitesse Recruiting i tak zleciały kolejne 2 miesiące, po których miałem dwie kolejne oferty, jedną z Pridestaff a drugą znalazłem na indeed, była lepsza dla mnie to wziąłem. 

Co do twojego pytania czy jest tutaj kolorowo, to jest bardzo kolorowo, biali, czarni, żółci, praktycznie to już wszystkich tu widziałem ;) a tak poważnie to zależy co masz na myśli, oczywiście, że nie jest tak jak w latach 70-80, że za 2 miesiące pracy tutaj wrócisz do PL i dom kupisz, ale ciągle jest łatwiej. Relatywnie będziesz zarabiać kilka razy więcej niż w PL, a koszty utrzymania relatywnie nie będą kilka razy większe. Mieszkania i usługi są droższe, ale już na przykład ubrania, elektronika, paliwo jest tańsze niż w PL. Jedzenie z kolei to tutaj nie ma reguł zależy gdzie idziesz i co kupujesz jest albo taniej albo drożej, ale jak się w tym połapiesz to ogarniesz co gdzie kupować, żeby było ok. 

Tak więc ja bym resume wysyłał na twoim miejscu już, bo podstawa to mieć tutaj za co żyć, chyba że ta kasa co odłożyłeś to jakieś 10 000 USD, to spokojnie wpadaj, rok za to może i przeżyjesz, oczywiście dość skromnie... Dopóki jesteś sam to powinna być tutaj dla Ciebie bajka, możesz sobie nawet 5 robót znaleźć na pól czy ćwierć etatu, bo to tutaj tak działa, roboty jak piszesz się nie boisz, więc możesz nawet zacząć od sprzątania, zmywania, czy polerowania aut w myjni a potem będziesz piął się do góry. Jak jesteś oszczędny i ci woda sodowa do głowy nie uderzy do kasę odłożysz nawet jak będziesz pracował za 10 usd/h, a nawet jak się dobrze zorganizujesz to i pozwiedzasz trochę. Zobaczysz świata, poznasz inna kulturę. W twoim przypadku z tego co opisałeś to nie widzę żadnych zagrożeń. W najgorszym czarnym scenariuszu przepuścisz zaoszczędzoną kasę, ale nie sądzę, że nie znajdziesz pracy. Jak ja znalazłem, to ty też znajdziesz :)

Jakbyś się zdecydował na kierunek CA w okolicach LA, to daj znać, na ile będę potrafił na tyle postaram się coś pomóc i doradzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, nixie napisał:

W twoim przypadku z tego co opisałeś to nie widzę żadnych zagrożeń.

Ja tez nie. Zawsze mozesz wrocic do Polski jezeli ci sie nie spodoba, a w miedzyczasie podszkolisz jezyk, zobaczysz ciekawy kawalek swiata, przezyjesz przygode zycia -- wszystko utrzymajac sie i (moze) oszczedzajac cos tez. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie masz wyksztalcenie wyzsze?

Jak sam napisales pracowales w wielu zawodach. Radzilbym jednak unikac zamieszczania wszystkiego na swoim resume, bo wyglada to troche ze na wszystkim sie znasz I jednoczesnie na niczym sie nie znasz. Zdecyduj sie ktore zajecie najbardziej ci odpowiada I szukaj takiej wlasnie mozliwosci zatrudnienia. jezeli wysylasz kilkaset resume I nie dostajesz odpowiedzi to by znaczylo ze masz nieodpowiednie umiejetnosci lub ze twoje resume jest zle napisane. Zanim zdecydujesz sie na jakis region Stanow Zjednoczonych w ktorym sie chce osiedlic sprawdz jakie sa tam mozliwosci wynajmu mieszkania/pokoju oraz jaki jest lokalny rynek pracy np czy sa jakies lokalne gazety z ogloszeniami o pracy itp Czyli juz przed przyjazdem musisz wiedziec gdzie szukac pracy I w jaki sposob to robic.

 

Jestes jeszcze mloda osoba I twoje wysilki powinny byc skierowane na zdobycie wyksztalcenia w Stanach lub jakis uporawnien zawodowych ktore podnioslyby twoja wartosc na tutejszym rynku pracy.

Rynek pracy w Stanach sie zmienia I rzeczywistosc moze byc dla ciebie bardzo brutalna. Wiekszosc ofert pracy jakie bedziesz mogl znalezc na poczatku oferuje bardzo niskie zarobki przy jednoczesnie dlugich godzinach pracy. To nie jest tylko kwestia zmiany wartosci dolara w stosunku do polskiej zlotowki, ale ogolnie wartosc nabywcza dolara na tutejszym rynku spadla w ostanich 25 latach o jakies 30%. To znaczy ze kiedy twoi rodzice zarabiali te $100 to mogli za to wiecej kupic niz obecnie. Niestety zarobki wiekszosci ludzi sa niewiele wieksze niz 25 lat temu. Ogolnie rzecz biorac stawka godzinowa ponizej $15 moze byc zbyt niska zeby sie utrzymac na w miare normalnym poziomie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...