Skocz do zawartości

Polskie jedzenie, kultura,rozrywka- za czym najbardziej tesknicie?


jodi

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczne trywialnie- mieszkam w okolicy Washington DC i wlasnie zdalam sobie sprawe, ze nie mozna niestety znalezc tutaj dobrego chleba...takiego prosto z pieca, goracego, pachnacego i z chrupaca skorka. Bardzo mi tutaj brakuje polskich piekarni. A Wam za czym sie teskni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 128
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Ja ogolnie tez przez jakis czas nie umialam znalezc dobrego chleba, wiec praktycznie sie odzwyczailam i chleb jem bardzo rzadko. Jak juz to kupuje w Aldiku taki chleb brazowy, pakowany kilka kromek. Nieraz na farmers market mozna znalezc calkiem fajny, dobry i chrupiacy chlebek. Wiadomo, nie taki dobry jak w Polsce, ale jak sie troche opiecze to tez calkiem smaczny.

Mi brakuje polskiego jedzenia tak od czasu do czasu. Nieraz sobie cos ugotuje, ale jednak to nie smakuje tak dobrze jak obiadek mamusi albo babci. Na szczescie mama teraz jest, wiec robi mi zapasy.  Najbardziej to mi brakuje jednak rodziny i znajomych. Inne rzeczy mozna latwo zastapic :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kupienia mam pod nosem wspaniały chleb. Generalnie nie jestem fanka polskiej kuchni, jest kilka potraw które lubię i nie potrzebuję do ich zrobienia specjalnych produktów niedostępnych w USA. Książki i filmy są do kupienia online. Wyjdę na niezłą zołzę bo ja właściwie to za prawie niczym nie tęsknię ;) Nie było mnie w Polsce już ponad 11 lat. Chętnie zobaczyłabm na żywo rodzinę i znajomych, i to chyba wsio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jackie napisał:

Do kupienia mam pod nosem wspaniały chleb. Generalnie nie jestem fanka polskiej kuchni, jest kilka potraw które lubię i nie potrzebuję do ich zrobienia specjalnych produktów niedostępnych w USA. Książki i filmy są do kupienia online. Wyjdę na niezłą zołzę bo ja właściwie to za prawie niczym nie tęsknię ;) Nie było mnie w Polsce już ponad 11 lat. Chętnie zobaczyłabm na żywo rodzinę i znajomych, i to chyba wsio.

W Ciupagowie macie zupelnie inaczej, tam polskich sklepow w brod. Nie to co u nas, jeden polski sklepik na caly Oregon I kilka ruskich. Ruskie tez trzymaja troche polskich produktow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, andyopole napisał:

W Ciupagowie macie zupelnie inaczej, tam polskich sklepow w brod. Nie to co u nas, jeden polski sklepik na caly Oregon I kilka ruskich. Ruskie tez trzymaja troche polskich produktow.

 

W okolicy w której mieszkam nie ma polskich sklepów. Raz na jakiś czas pojadę do "Richa" po śliwki w czekoladzie i spirytus, bo z mężem mam wspólną pasję: robienie nalewek :) Tak poza tym to moje ulubione polskie potrawy (pierogi, gołąbki, krupnik, ogórkowa) można zrobić z produktów kupionych w zwykłym sklepie. Ogórki kiszę sama. Jak mi się zachce to zrobię sobie nawet własny twaróg. Raz kupiłam twaróg w polskim sklepie i był niezjadliwy, smakował jak plastik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jackie napisał:

 

W okolicy w której mieszkam nie ma polskich sklepów. Raz na jakiś czas pojadę do "Richa" po śliwki w czekoladzie i spirytus, bo z mężem mam wspólną pasję: robienie nalewek :) Tak poza tym to moje ulubione polskie potrawy (pierogi, gołąbki, krupnik, ogórkowa) można zrobić z produktów kupionych w zwykłym sklepie. Ogórki kiszę sama. Jak mi się zachce to zrobię sobie nawet własny twaróg. Raz kupiłam twaróg w polskim sklepie i był niezjadliwy, smakował jak plastik.

Nalewka ze sliwek w czekoladzie? Rozumiem ze czekolade obgryzacie najpierw...   :P

Ja tez sam kisze ogorki i kapuste. Inne salatki w zalewie tez robie sam. Gotowego jedzenia poza pierogami, ktorych mi sie nie chce robic nie kupuje wcale. Pracuje krotko, do pracy wyjezdzam 7.15am w domu jestem 4.40pm wiec czasu jest mnostwo. Wole cos porobic niz "couch & potato".  Kupuje znaleziona w sklepie u meksykow bulgarska papryke, $5 za galonowy sloj, pyszna. Kto ze znajomych sprobuje jej u mnie od razu jedzie kupic do domu dla siebie. Wymysilem ze moglby to byc niezly "potlack" gdy sie idzie gdzies na tego typu impreze. Amerykanie przynosza torebke chipsow a ja sloj papryki....:D W sklepie u ruskich znalazlem marynowane grzybki, podpienki, prawdziwki. Kupuje czasem ale musze je poprawic przyprawami na polska modle. Ze dwa tygodnie temu dostala mi sie dynia, wzialem ja ze wzgledu na ziarenka ale nie bylo ich zbyt duzo. Nie mialem sumienia wywalic reszty do kompostu wiec pokroilem w kosteczke, doprawilem I zamarynowalem. Wyszlo 6 polgalonowych sloikow. Wczoraj otworzylem pierwszy do sprobowania. Mialem przyjaciol w gosciach to prawie wciagneli ten sloj na stojaco w kuchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, andyopole said:

Na drozdzach, nie chce mi sie bawic z zakwasem. Probowalem kiedys ale ze jestem len i mam klopoty z systematycznoscia to nie dbalem o porzadne jego dokarmianie.

My pieczemy na zakwasie :) Trochę zabawy i systematyczności - ale chleb pycha. Poza tym robimy sami majonez - bo ten tutejszy to po prostu chemia w ustach - mamy przepis na 3 minuty pracy  - majonez w blenderze :). Ostatnio też robiliśmy sami masło bo nam duża śmietana z Costco groziła przeterminowaniu - wyszło rewelacyjnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...