Skocz do zawartości

Polskie jedzenie, kultura,rozrywka- za czym najbardziej tesknicie?


jodi

Rekomendowane odpowiedzi

13 hours ago, agatenka said:

bez przesady z tym chlebem :)  Whole foods, Panera bread czy nawet zwykły Giant maja dosc dobre wypieki. Zresztą w PL juz tak kolorowo nie jest i niestety coraz ciężej jest dostać dobre produkty. Teraz wszystko na ilość a nie na jakoś jak nawet kilka lat temu. 

Agatenko- chyba bliskosc piekarni obok rodzinnego domu rozpiescila moje zmysly;-) Nadal pieka tam wysmienity chleb!  Byc moze to juz nieliczny wyjatek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 128
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
13 hours ago, katlia said:

Ja tesknie za polskimi wypiekami... uwazam ze ciastka w Polsce sa przewaznie znakomite (lepsze niz te francuzkie,) ciasta, torty, paczki wszystkie sa bardzo dobre.

Ale najbardziej to tesknie za zupami w Polsce. Ogorkowa, naprzyklad: przeciez to ambrozja :) I to zupy domowej roboty, nie zadne jakies dziwne wymyslone w restauracjach, ale dobry rosol, dobra pomidorowa, zurek, barszcz, grochowke... serio, tego mi brakuje i nigdzie nie znajduje takich dobrych zup jak w Polsce. 

Ja bym dodala dodala tylko zupe szczawiowa - moja ulubiona! Czy w USA rosnie szczaw?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, andyopole napisał:

To jest Ameryka, tu jest wszystko?;)

 

To prawda, u mnie w okolicy swego czasu można nawet było kupić korzeń pietruszki. Potem zniknął, teraz jest tylko pasternak, choć ja uważam że w smaku są podobne i można jedno drugim zastąpić. Bez problemu można też u mnie kupić korzeń selera, korzeń chrzanu, buraki, a wiosną nawet botwina się trafia! Parę lat temu narzekałam że nie idzie kupić młodej kapustki. Teraz już można, naturalnie w sezonie, bo większość tych ewenementów jest lokalna. Takie np. węgierki też kupiłam i przerrobiłam na powidła, chyba sie już na forum chwaliłam ;) Mamy tu w Oak Park farmer's market, przez całe lato zajadałam się surową kalarepką, a mój mąż nawet "wynalazł" parę przepisów na wykorzystanie kalarepy w kuchni.

Moja mama po raz pierwszy spędzi z nami Boże Narodzenie. Ja od lat Wigilii nie obchodzę, ale tym razem zrobię wyjątek. Leniwa jestem ;) więc nie chce mi się kupować całej ryby na galaretę, skrobać, patroszyć itd., ale w moim WH już się dowiedziałam że mogę kupić gotowe filety a osobno cały worek głów i ości. Karpia nie ma, ale to i dobrze, bo ja karpia nie lubię. Teraz zachodzę w głowę z jakiej ryby galaretę zrobić.

Oboje z mężem jesteśmy niewierzący, ja z rodziny ateistów, mój mąz z ortodoksyjnej żydowskiej rodziny. Tym niemniej u mnie w rodzinnym domu zawsze się Boże Narodzenie obchodziło, bo sporo ładnych tradycji i większość rodziny i znajomych ma wolne w tym czasie więc można się zebrać i imprezować zajadając się potrawami których z reguły nie jada się kiedy indziej. Z kolei mój mąż ceni sobie tradycje Hanukkah i w związku z tym nasz dom w tym okresie to niezły misz-masz kulturowy zarówno pod względem wizualnym jak i jadalnym ;) Mąż po raz pierwszy miał choinkę w domu gdy zamieszkalismy razem i b. sie u to spodobało, zwłaszcza że pod nią są prezenty. Ale menora też musi być! :D Polubił też Christmas dinner, choć nalega że muszą być latkes (placki ziemniaczane) i brisket (mostek). Ja z kolei piekę polski sernik i robię perogi z kapustą i grzybami, choc w tym roku mam ochotę na zupę grzybową z łazankami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jackie napisał:

 

To prawda, u mnie w okolicy swego czasu można nawet było kupić korzeń pietruszki. Potem zniknął, teraz jest tylko pasternak, choć ja uważam że w smaku są podobne i można jedno drugim zastąpić. Bez problemu można też u mnie kupić korzeń selera, korzeń chrzanu, buraki, a wiosną nawet botwina się trafia! Parę lat temu narzekałam że nie idzie kupić młodej kapustki. Teraz już można, naturalnie w sezonie, bo większość tych ewenementów jest lokalna. Takie np. węgierki też kupiłam i przerrobiłam na powidła, chyba sie już na forum chwaliłam ;) Mamy tu w Oak Park farmer's market, przez całe lato zajadałam się surową kalarepką, a mój mąż nawet "wynalazł" parę przepisów na wykorzystanie kalarepy w kuchni.

 

U mnie korzenia pietruszki w handlu nie ma, jest tylko nac. Przywiozlem sobie teraz z Polski nasionka i bede mial swoja. Seler owszem jest, i korzen i nac ale to nie to samo. Rowniez pasternak, ktorego u mnie nie brakuje tylko wygladem przypomina pietruszke, smakiem bardziej zblizony jest do marchewki, zreszta liscie maja niemal identyczne. Botwina, kapusta mloda, stara, ogorki na kiszenie, kalarepe mamy w ciaglej sprzedazy, no moze poza ogorkami, takie tylko w sezonie. Zawdzieczamy to pewnie licznej diasporze meksykanskiej, niemieckiej i "ruskiej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...