Skocz do zawartości

Studia w USA - master, MBA, a może coś innego?


Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym probowala popytac o stypendium na magisterskim, bo sa szanse i nie ma znaczenia czy ktos jest z zagranicy czy nie. Prywatne czy panstwowe uczelnie, magistrzy na wielu kierunkach dostaja tzw Graduate Assistanstship wiec nie jest tak ze to niemozliwe jak niektorzy twierdza. Czasem za pierwszy semest bedziesz musial zaplacic sam a potem mozesz sie zalapac na takie stypendium ktore pokryje koszty nauki i da pieniadze, z ktorych student oplaci sobie jedzienie i pokoj na wynajem. Nie daj sie zniechecic, tylko proboj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o MBA to jest jedno stypendium, ktore oplaca uczelnie, koszt ksiazek i gdzie dostaniesz stypendium na zycie. Znam wiele osob co tak przyjechalo do stanow, tylko oni mieli troche doswiadczenia w zawodzie. Chyba nazywalo sie to stypendium fullbright.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BBerry, serio, nie wiesz o czym piszesz.

"nie ma znaczenia czy ktos jest z zagranicy czy nie" - bzdura. Na WSZYSTKICH publicznych uczelniach to jak najbardziej ma znaczenie.  (Prywatnych nie, to prawda.)

Fullbright jest szalenie konkurencyjny. Szanse na dostanie sa podobne do szans wygrania green card. Albo w lotto.

Bez pokazania ze stac cie na zaplacenie czesnego plus kosztow zycia, ubezpieczen, podrozy itp nawet WIZY nie dostaniesz. 

To co ty nazywasz Graduate Assistantship moze znaczyc praca za tak male pieniadze ze wystarczy na ksiazki. Na jeden semestr. 

Powtarzam to co wszyscy w USA ktorzy wiedza cos na ten temat wiedza: na studia magisterskich generalnie nie ma stypendiow. Jest financial aid (pewnie cos slyszalas na ten temat, i dlatego sie wypowiadasz.) Ale ta financial aid to sa pozyczki ktorych student miedzynarodowy NIE DOSTANIE bo nie ma gwarancji ze splaca. Amerykanie jezeli nie zaplaca za studia to moga wyladowac na bezrobociu, bo straca licensje. 

https://www.pbs.org/newshour/education/graduate-programs-become-cash-cow-struggling-colleges-mean-students
https://www.huffingtonpost.com/david-callahan/masters-degree-mania-empl_b_1590291.html
https://www.moneycrashers.com/is-grad-school-worth-it/
https://www.washingtonpost.com/news/get-there/wp/2014/12/02/is-graduate-school-worth-the-cost-heres-how-to-know/?utm_term=.d7674ffa57ca
https://qz.com/680954/millennials-please-dont-waste-your-money-on-graduate-school/
https://www.nytimes.com/2017/11/18/business/student-loans-licenses.html?_r=0


 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, katlia said:

BBerry, serio, nie wiesz o czym piszesz.

"nie ma znaczenia czy ktos jest z zagranicy czy nie" - bzdura. Na WSZYSTKICH publicznych uczelniach to jak najbardziej ma znaczenie.  (Prywatnych nie, to prawda.)

Fullbright jest szalenie konkurencyjny. Szanse na dostanie sa podobne do szans wygrania green card. Albo w lotto.

Bez pokazania ze stac cie na zaplacenie czesnego plus kosztow zycia, ubezpieczen, podrozy itp nawet WIZY nie dostaniesz. 

To co ty nazywasz Graduate Assistantship moze znaczyc praca za tak male pieniadze ze wystarczy na ksiazki. Na jeden semestr. 

Powtarzam to co wszyscy w USA ktorzy wiedza cos na ten temat wiedza: na studia magisterskich generalnie nie ma stypendiow. Jest financial aid (pewnie cos slyszalas na ten temat, i dlatego sie wypowiadasz.) Ale ta financial aid to sa pozyczki ktorych student miedzynarodowy NIE DOSTANIE bo nie ma gwarancji ze splaca. Amerykanie jezeli nie zaplaca za studia to moga wyladowac na bezrobociu, bo straca licensje. 

https://www.pbs.org/newshour/education/graduate-programs-become-cash-cow-struggling-colleges-mean-students
https://www.huffingtonpost.com/david-callahan/masters-degree-mania-empl_b_1590291.html
https://www.moneycrashers.com/is-grad-school-worth-it/
https://www.washingtonpost.com/news/get-there/wp/2014/12/02/is-graduate-school-worth-the-cost-heres-how-to-know/?utm_term=.d7674ffa57ca
https://qz.com/680954/millennials-please-dont-waste-your-money-on-graduate-school/
https://www.nytimes.com/2017/11/18/business/student-loans-licenses.html?_r=0


 

 

 

 

 

Widac ze nigdy nie studiowalas na wyzszej uczelni albo zakladasz jak bylo na jednej, tak jest wszedzie i sie wymadrzasz. Twoja generaliacja to bzdura. Widac ze Twoim celem jest zniechecenie ludzi, bo nawet nie przyszlo Ci do glowy powiedziec o takich stypendiach jak Fullbright. Na Graduate Assistantship sie da wyzyc i nie ma znaczenia czy ktos z za granicy wtedy  - trzeba popatrzec ile uczelnia oferuje i porownac ile kosztuja koszty zycia w danym rejonie. Jesli ktos dostanie GA to dostaje tuition waiver i male stypendium na koszty zycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/6/2017 at 7:44 PM, kacz said:

Hej,

aktualnie kończę swoje studia (jednolite prawo i magisterskie finanse i rachunkowość na publicznych stołecznych uczelniach ;) ), powoli zastanawiam się nad tym, co dalej. Przez myśl przechodzi mi także pomysł studiowania w USA.
Zastanawiam się tylko, czy w takiej sytuacji, w której będę miał dwa dyplomy magisterskie, warto zacząć studia w USA od zera - to znaczy bachelora w colleage'u, bądź community colleage'u? Czy można uderzyć już na studia Master - jak w takiej sytuacji wygląda sytuacja? A może lepiej pomyśleć o MBA (choć to pewnie dopiero za jakiś czas)?

Czy ktoś był w takiej sytuacji? Studiował w community colleage, bądź na "regularnej" uczelni studia Bachelor, albo tylko Master? Bądź samo MBA? Jak wygląda np. rekrutacja na MBA do lepszych uczelni w USA (niekoniecznie Ivy League, ale np. do University of Michigan)?

Będę bardzo wdzięczny za wszelkie porady i opinie :) .

Moja rada - popytaj na innych forach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BBerry napisał:

Widac ze nigdy nie studiowalas na wyzszej uczelni albo zakladasz jak bylo na jednej, tak jest wszedzie i sie wymadrzasz. 

Skonczylam tu high school. Skonczylam tu studia. Z nawet elitarnej uczelni, a w lecie sobie bralam kursy na community college, wiec znam oba systemy.

Mam dwoje dzieci z wyzszym wyksztalceniem z amerykanskich uczelni, i prywatnych i publicznych, w tym corke ktora ma Bachelor's, Master's  z Ivy League-kaliberu uczelni, i teraz robi doktorat na jednej z lepszych uczelni w jej dziedzine w USA.

Pracuje w organizacji ktora pomaga biednym nastolatkom - przewaznie Latynosi - ze znalezieniem stypendiow na studia. Moj maz ma 3 tytuly uniwersyteckie, byl tenured professor, dziekanem, a teraz prowadzi firme ktora wspolpracuje z uniwersytetami (miedzynarodowe internshipy i study abroad) ze znanymi uczelniami w Colorado, Californi, Massachusetts i Nowym Yorku. 

Faktycznie, nie znam sie na realiach studiow w USA... 
Dodam, ze oczekiwalam takiej (raczej ordynarnej) odpowiedzi, dlatego wczesniej wstawilam linki do artykulow ktore potwierdzaja co napisalam. Coz, za duzo wymagalam bo najwyrazniej ich nie przejrzalas... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BBerry napisał:

bo nawet nie przyszlo Ci do glowy powiedziec o takich stypendiach jak Fullbright. 

Nie przyszlo bo mi do glowy bo Fullbright jest przewaznie dla nauczycieli lub tych ktorzy pracuja w edukacji, i przewaznie tylko na jeden rok, co odpada dla OP ;)

 

2 godziny temu, BBerry napisał:

Na Graduate Assistantship sie da wyzyc 

Zalezy jaki assitantship. To jest bardzo generalny tytul, i moze znaczyc ze ktos pracuje tylko pare godzin tygodniowo. Z tego nawet w Mississippi nie wyzyjesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...