Skocz do zawartości

Rodzina marząca o Florydzie. Prosimy o pomoc. Sponsoring pracowniczy, loteria, coś jeszcze?


kiciamore

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Joanna30 napisał:

Myślę, że @karina mogłaby tu cały elaborat napisać ;)

A na cóż takiego poważnego fachowca fatygować? To z to fake. Prawnik będzie kroić kasę aż do czasu gdy powie, sorry, ten paskudny USCIS nie wyraził zgody. O tym ze tak będzie wie już teraz ale... mozna parę groszy przytulic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 179
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Wiesz... gdyby to było takie łatwe, to nie sądzisz że każdy by latał do USA otwierać małe firmy (bez tego 500.000$ wymagane do wizy) ? Zastanów się dlaczego ludzie tego nie robią. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapłaciłam.

Nie o to chodzi, to jest głębsza analiza tego wszystko, ale nie będę się tu rozpisywać. Wiadomo, że nie będzie to proste. I tak i tak w naszym przypadku wszystko wyjdzie pewnie nielegalnie, jeżeli byśmy chcieli coś działać. Niestety jesteśmy szarymi myszkami w dostaniu się tam. U nas nie wiem czy wyniesie 5% legalności tego wszystkiego. Przykre ale prawdziwe. Czas zmieniać plany, a gdy się bardziej rozwiniemy zaczniemy myśleć o tym wszystkim :) Narazie loteria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toz ja niedawno pisalam o wizie E2 i o tym jak to teraz wyglada, ale jesli trzeba - i sa chetni aby poczytac - z przyjemnoscia napsze kilka slow. 

Zacznijmy od faktu oczywistego: nie po to kazdy z nas prawnikow chodzil do szkoly, testy zdawal, bral kredyty na studia, zeby teraz zyc w biedzie. :)  Jedynym wyjatkiem jestem chyba ja, ktora do momentu az mnie ktos nie wyprowadzi z rownowagi - staram sie w miare mozliwosci, wolnego czasu itd.itp pomagac za darmo. Robie to nie dlatego, zeby komus udowodnic, ze ja taka fajna i dobra jestem - robie to, bo mi czesto szkoda ludzi, ktorym prawnicy naopowiadaja jakie sa mozliwosci (w teorii) i ludzie mysla, ze w zyciu tez tak bedzie... To tak jak reklamy w tv - kupi pani te czerwone tabletki - w ciagu tygodnia schudnie pani 10 kg; kupi pani te biale tabletki - w ciagu tygodnia pozbedzie sie pani zmarszczek - i o ile sa jeszcze ludzie, ktorzy w te cuda wierza, o tyle przy tabletkach na powiekszenie biustu o 2 rozmiary to juz sie raczej kazdy w glowe puka i mowi: ale bzdury! I podobnie ja kiedy slysze o magicznych wizach E, o tym jak to "zrobi sie to, pozniejsz szybciutko tatmo, w miedzy czasie status sie zmieni, bron Boze zeby podrozowac, zainwestuj w ludzi, w sprzet itd." - dla mnie, osoby, ktora siedzi w tych sprawach od lat, i od lat jestem na tym forum, od lat nawet jesli moje zdanie czy moja opinia sie komus nie podoba - zawsze podaje niezalezne zrodla zeby to sprawdzic - wiec dla mnie, kiedy slysze te rzeczy, to jakbym slyszala swoich kolegow 'po fachu', ktorzy - wroc do zdania numer 2 - nie po to studiowali, zeby teraz ludziom prawde mowic tak do konca... 

Bardzo chetnie rozbiore na czynniki pierwsze wize E, tyle, ze moze jutro, bo dzisiaj mam jeszcze prace, ale chociaz kilka slow:

1. Wiza E1 jest wydawana w Polsce na zasadzie widzimisie konsula - good luck with that. 

2. Wiza E1 w USA - urzad imigracyjny sprawdza SUPER DOKLADNIE wszystko. Nie zapominajmy, ze wizy E sa swietna przygrywka do wlotu do USA i inwestycji $$$, ktore pochodzily kiedys ze zrodel nie do konca legalnych, a wlasciciele owych zrodel woleli legalnie lezec na plazach w Miami (w miedzyczasie inwestujac w co sie dalo) niz byc przedmiotem postepowania w spawie $$$ w swoim kraju...  Bardziej obrazowo: od Argentyny, przez Chiny, Kolumbie, Ekwador i Pakistan - do Stanow zjezdzali sie sami "byznesmeny" - znaczy sie tak by to wygladalo w dokumentach. Pozniej okazalo sie, ze slowo "inwestor" znaczy cos innego w ich kraju a co innego w Stanach - otoz sie okazalo, ze mnoga czesc posiadaczy wiz E jest jakoby poszukiwana poza USA. Oczywiscie chodzilo o takie tam drobiazgi typu niezaplacone podatki, zabojstwa czy pranie pieniedzy - w sumie nic wielkiego, ale Amerykanie, jak to Amerykanie, zrobili z tego big deal i cholera ktos wymysli, ze trzeba by sie tym posiadaczom wiz E troche bardziej przyjrzec. I skonczylo sie eldorado.. Zaczely sie za to sprawdzania, weryfikowania itd. I dlatego kiedy, idac po wize E, w konsulacie w Polsce przyjmowali Cie niemal kawa i ciasteczkami. Teraz nawet nie wezwa Cie na appointment az do momentu kiedy wczesniej zlozysz teczke z dokumentami wyszczegolnionymi na stronie internetowej. Nie wspominam o takich drobiazgach jak fakt, ze trzeba udowodnic skad sie ma pieniadze, ile czasu firma jest na rynku, dowod na zatrudnienie ludzi, biznesplany itp to juz w ogole szczegol, bo kazdy kto ma w Polsce biznes przeciez wie, ze o takie drobiazgi to pytaja wszedzie i non stop.  Ostatnio moj klient byl bardzo zaszokowany, ze "Przepraszam bardzo, ale ja mam 210 ludzi w firmie, ZUS place na wszystkich, autostrady buduje, a oni mi kazali zaswiadczenia, ze spadek po rodzicach dostalem przyniesc!" Bo tez wpadl na pomysl, ze wiza E, ze cieplo na Florydzie, ze ma kilka fajnych pomyslow na biznes, ze moze cos sie zarobi - no to jedziemy z wiza E. Juz byl 3 razy u pana konsula, wszyscy byli mili, tylko wizy jeszcze jak nie bylo tak nie ma, a prawnik mu wyraznie powiedzial, ze we wrzesniu mial juz byc na Florydzie. Z milego pana prawnika, z darmowych pierwszych porad, zrobilo sie dosc kosztownie teraz, bo facet chce wyjechac, bo wszystko ustawione pod wyjazd, a tu ciage cos trzeba wyjasniac, dosylac, a wszystko kosztuje... 

To nie problem powiedziec komus jakie sa mozliwosci - problemem jest aby Twoja konkretnie sytuacje ustwic tak, zeby cos mialo sens i mialo szanse na przejscie. 

Jak ja slysze "a w miedzyczasie loteria" to tak jakbym mowila komus: Pan zagra w totolotka, zainwestuje ten wygrany milion dolarow, green card bedzie w mgnieniu oka.. 

 

Na dzisiaj tyle, wracam do pracy, napisze cos jutro.

 

PS. co do legalnosci, co do bycia szarymi myszkami - lepiej zrobic cos co w Waszym przypadku jest lagalne i pewne, niz kombinowac i wpakowac sie w problemy. Bo jesli pojawia sie problemy - macie pieniadze na prawnika? Po co robic cos co jest w zalozeniu nielegane - bo jak czytam ten post to od razu jest napisane, ze to nie bedzie legalne itd. -  skoro sa inne, legalne drogi? Jak mozna wierzyc komus, kto mowi, zeby obchodzic prawo wiedzac, ze jesli "wpadniecie" to macie posprzatane do konca zycia? Oczywiscie jesli macie tyle na koncie ile maja ludzie z Rosji, Chin czy innych krajow, ktorzy tutaj przyjezdaja i kombinuja - go for it. Masz na etacie prawnikow, ktorzy wiedza co jest i jak jest; masz ustawionych ludzi w firmie, masz kase - w razie wpadki i tak wyjdziesz z tego bez szwanku. 

Prosze spojrzec nawet na fakt, ze kiedys na przedluzenie status turystycznego czekalo sie ok 2 miesiecy - teraz do 12-18 miesiecy. Kiedys zmiana statusu na studencki do szkoly jezykowej byla pestka - teraz - well, nagle pojawily sie nowe wytyczne i mala garstka ludzi decyduje sie na taki krok. Podobnie jest w wizami dla inwestorow... 

I nikt nie jest tutaj zlosliwy, bo czesto osoby, ktore tutaj sie rejestruja mysla, ze ktos chce dla nich zle, albo nie chce im czegos podpowiedziec, albo ma jakies wiadomosci ale nie powie - a to wcale tak do konca nie jest: tutaj jest wiele osob, ktore znaja rzeczywistosc w Stanach, ktore przeszly przez dokladnie to samo co Ty, ktore zaufaly prawnikom i niezle sie na tym przejechaly - i te osoby wiedza, ze pewne rzeczy moga wydawac sie prawdopodobne, ale nie sa realne.. Siedzac w tych tematach, ktore tutaj sa na co dzien, sila rzeczy na przestrzeni czasu wiesz juz ze cos jest mozliwe w zyciu, a cos istnieje tylko na papierze... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1/8/2018 o 08:53, kiciamore napisał:

Nie zapłaciłam.

Nie o to chodzi, to jest głębsza analiza tego wszystko, ale nie będę się tu rozpisywać. Wiadomo, że nie będzie to proste. I tak i tak w naszym przypadku wszystko wyjdzie pewnie nielegalnie, jeżeli byśmy chcieli coś działać. Niestety jesteśmy szarymi myszkami w dostaniu się tam. U nas nie wiem czy wyniesie 5% legalności tego wszystkiego. Przykre ale prawdziwe. Czas zmieniać plany, a gdy się bardziej rozwiniemy zaczniemy myśleć o tym wszystkim :) Narazie loteria.

 Proponuje porozmawiac z innym prawnikiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1/8/2018 o 06:52, kiciamore napisał:

Aha i później oczywiście zmieniać statusy. Jest potrzebny dobry prawnik i kasa. Oczywiście loteria wizowa. Najlepiej wszystko załatwiać w środku i zostać, żeby nie było latania po sądach i dodatkowych kosztów związanych z lataniem.

Ale dlaczego latac po sadach? 

Statusow sie tak latwo nie zmienia... To nie te czasy, to nie ta administracja. 

Potrzebny jest uczciwy prawnik i kasa. Dobry prawnik powie co chcecie uslyszec, powie Wam wszystko na zasadzie "tak mozna, tak mozna, tak tez mozna..."; uczciwy prawnik powie jak naprawde wyglada Wasza sytuacja i on Wam powie: "Tylko TAKA opcja a nie zadna inna, bo reszta jest zbyt ryzykowna". Ale jak to mawia moja corka: uczciwy prawnik to jakby powiedziec "cieply lod" albo "zimny ogien" 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...