bakutil Napisano 22 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2018 Witam, mam takie pytanie w 2001 podczas work and travel mocno się z kolegami upiliśmy i zgarrneła nas policja, odsiadka 4 dni w więzieniu i sąd dał jakąś grzywnę 500 dolarów, teraz wysyłają mnie na jakąś roczną konferencję na tydzień do USA, czy mam szansę na otrzymanie wizy i wjazd do USA, jakieś informacje przydatne podacie jak się zachować, czy jest możliwość wjazdu do USA pozdrawiam Bak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kzielu Napisano 22 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2018 23 minuty temu, bakutil napisał: Witam, mam takie pytanie w 2001 podczas work and travel mocno się z kolegami upiliśmy i zgarrneła nas policja, odsiadka 4 dni w więzieniu i sąd dał jakąś grzywnę 500 dolarów, teraz wysyłają mnie na jakąś roczną konferencję na tydzień do USA, czy mam szansę na otrzymanie wizy i wjazd do USA, jakieś informacje przydatne podacie jak się zachować, czy jest możliwość wjazdu do USA pozdrawiam Bak. Zalezy za co konkretnie siedzialem, ale generalnie z opisu bez zadnych innych szczegolow to szans na wize nie masz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bakutil Napisano 22 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2018 popiliśmy w barze w dziurze w pensylwani, trochę podpici weszliśmy do jakiegoś domu nagle z ni gruszki ni z pietruszki jakiś dziadek wycelował w nas z dubeltówki i przyjechały gliny, zabrali nas do aresztu tam poczekaliśmy na sędziego odbył się jakiś cichy proces, mieliśmy adwokata ale nie pamiętam bym mu dawał paszport lub jakieś inne dane osobowe PESEL czy numer paszportu, jedynie co to może data urodzenia i nazwisko. Byliśmy wtedy na work and travel w 2001 roku a teraz chcą mnie wysłać do usa tydzień i wize mam mieć nie turystyczną tylko tą pracowniczą; pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kzielu Napisano 22 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2018 13 minut temu, bakutil napisał: popiliśmy w barze w dziurze w pensylwani, trochę podpici weszliśmy do jakiegoś domu nagle z ni gruszki ni z pietruszki jakiś dziadek wycelował w nas z dubeltówki i przyjechały gliny, zabrali nas do aresztu tam poczekaliśmy na sędziego odbył się jakiś cichy proces, mieliśmy adwokata ale nie pamiętam bym mu dawał paszport lub jakieś inne dane osobowe PESEL czy numer paszportu, jedynie co to może data urodzenia i nazwisko. Byliśmy wtedy na work and travel w 2001 roku a teraz chcą mnie wysłać do usa tydzień i wize mam mieć nie turystyczną tylko tą pracowniczą; pozdrawiam To bez znaczenia czy cokolwiek podawales czy nie bo bedziesz z tego musial sie wyspowiadac. A wejscie do jakiegos domu to generalnie miales duzo szczescia - szczegolnie jezeli Was bylo kilku. Wszystko zalezy od tego jakim wyrokiem to sie skonczylo, niemniej jednak szanse na wize moim zdaniem zerowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdamZ Napisano 22 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2018 15 minutes ago, bakutil said: trochę podpici weszliśmy do jakiegoś domu nagle z ni gruszki ni z pietruszki jakiś dziadek wycelował w nas z dubeltówki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pepeaz Napisano 22 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2018 Masz duzo szczescia, w Arizonie "takie cos" konczy sie wezwaniem coronera Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kzielu Napisano 22 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2018 13 minut temu, pepeaz napisał: Masz duzo szczescia, w Arizonie "takie cos" konczy sie wezwaniem coronera Dokladnie to mialem na mysli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vlade Napisano 22 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2018 Szczęście polegalo tylko na tym, ze dziadek miał dubeltówkę a ich było więcej niż dwóch. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mcpear Napisano 22 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2018 Ja nie jestem aż tak kategoryczny. Zależy też trochę czy zapłaciłeś karę czy nie, czy odsiedziałeś te 4 dni czy nie. Znam przypadek człowieka co w młodości była na W&T i wynajął sobie furę którą postanowił przetstować - grzał jakieś 95 mph przez obszar gdzie było chyba 35 - skończyło się obławą policyjną z udziałem helikoptera, blokadą drogi z kolczatką, wyciągnięciem z auta, rzuceniem na ziemie itd. Skuli go i wsadzili do radiowozu i jak wieźli do aresztu to on skute ręce co miał z tyłu przełożył do przodu bo "było niewygodnie" i policja dołożyła mu "police offence" - generalnie nieciekawie. Wyrok obejmował jakieś szkolenia w stanie Kentucky dla niebezpiecznych kierowców, którego do dzisiaj nie odbył z tego co wiem i chyba ma zakaz prowadzenia aut w stanie Kentucky. Aczkolwiek po kilkunastu latach dostał wizę B1/B2 co prawda przy prawie każdym wlocie ma secondary i przepytują go co i jak wyglądało to aresztowanie - generalnie magiel dogłębny. Wszędzie mówi prawdę i w sumie za każdym razem go wpuszczają. Nie wiem czy przy wyrabianiu B1/B2 miał dodatkowe papiery od prawników czy nie i nie znam szczegółów jak to wyglądało wyrabianie tej wizy ... aczkolwiek wizę w paszporcie ma i podróżuje do USA. Jeśli nie popełniłeś przestępstwa które skutkuje "inadmissability" to nadal szanse masz - aczkolwiek będzie trudno i możesz się spotkać z odmową. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kzielu Napisano 22 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2018 Wiec na oko to bylo reckless vehicle operation. Wbicie sie do kogos do domu to moze byc felony w zaleznosci jak sie sprawa zakonczyla i prawie na pewno jest CMT. W zwiazku z tym trudno cokolwiek powiedziec bez znajomosci szczegolow. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.