Skocz do zawartości

Wakacje w Polsce - paszport stracil waznosc, nowe nazwisko


ygritte

Rekomendowane odpowiedzi

No to gratuluje szybkiego załatwienia sprawy. Mi to zajęło 5 miesięcy. Wymagało to więcej dokumentów i same opłaty u mnie też były większe, bo chyba z 120-140zl :P. Po tysiącach telefonów i dodatkowej papierkowni, sprawa zakończyła się sukcesem. A o dowód musiałabym wystąpić na innym piętrze, bo kobietki w tym pokoju, a właściwie pokojach, tymi sprawami się nie zajmują. No ale na to mi czasu zabrakło, więc załatwię przy kolejnej wizycie. Najwyraźniej Twój akt malzenstwa zawierał wystarczająco duzo informacji, więc sprawę dało się szybko ruszyć. Ja po rozmowie i mailach z Panią z USC, dostarczylam wszystko czego wymagali. Po przejrzeniu dokumentów, stwierdzono, że potrzeba więcej i tak się zaczęło....

Nie wiem w którym stanie koleżanka mieszka i jak wygląda jej akt ślubu... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
9 godzin temu, ilon napisał:

Ja przeszlam ta procedure w USC i nie wyrobilam nowego dowodu osobistego. Gdzies w Internecie znalazlam info, ze mieszkajac na stale zagranica nie ma obowiazku wymiany dowodu osobistego. Nie pamietam juz dokladnie, natomiast paszport nowy wyrobilam bez problemu. Z tymze w Ambasadzie w DC. 

Teraz bede zalatwiac rozwod w Polsce, wiec dam znac jak z tym mi pojdzie. ;) 

A małżeństwo umiejscowilas w Polsce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, andyopole napisał:

A małżeństwo umiejscowilas w Polsce?

Tak, niestety.

10 godzin temu, Patipitts napisał:

Akurat sie zabieram za temat umiejscawiania aktu ślubu i mam pytanie- kto nadaje apostille? I jak to sie załatwia?

U mnie to Secretary of State. Wbij sobie w googla apostille i twoj stan, pokaze ci gdzie to mozesz dostac. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, didle80 napisał:

Jadąc do USC miałam ze sobą akt małżeństwa z apostille i jego tłumaczenie, i nasze akty urodzenia. Dodatkowo wzięłam tez takie upoważnienie męża ze mogę go reprezentować przed USC tez z apostille ale tego akurat nie wymagali, nie mniej jednak zostawili to sobie. Siadłam przy biurku, Pani z miejsca wstawiła dane w system, tylko system przyjął wydrukowała mi zupełny i skrócony akt małżeństwa, chyba 90 zł zapłaciłam. Przesiadłam się do drugiego biurka i złożyłam wniosek o dowód. Tamta druga Pani w momencie w którym w systemie pojawiła się zmiana nazwiska przy mojej osobie wydrukowała wniosek, podpisałam i tyle. 30 minut. Jak pisałam wszystko zależy od tego jak urzędnik podejdzie do tematu i czy ma czas. Tez mi mówili ze miesiąc może potrwać. 

Ja po przyniesieniu wszystkich wymaganych dokumentów, akt małżeństwa miałam do odbioru na następny dzień. Nawet zadzwonili :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ilon napisał:

Tak, niestety.

U mnie to Secretary of State. Wbij sobie w googla apostille i twoj stan, pokaze ci gdzie to mozesz dostac. ;) 

Ilon, możesz napisać coś więcej odnośnie procedury rozwodu? W życiu nigdy nie wiadomo. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, ales_89 napisał:

Ilon, możesz napisać coś więcej odnośnie procedury rozwodu? W życiu nigdy nie wiadomo. Pozdrawiam

Najlepiej nie donosic ojczyznie o tym ze postanowilo sie pozostac szczesliwym do konca zycia. O jedna biurokracje bedzie mniej.

Natomiast tutaj rozwod to czysta przyjemnosc. Bierze sie z gminy papier, wypelnia, placi cos ok. $35, podpisuje, oddaje do gminy i w kilka dni przychodzi informacja ze procedura zostala wszczeta a po nastepnym krotkim czasie juz po wsiem.

To oczywiscie w sytuacji gdy nie ma kwestii spornych. Jezeli wystepuja, trzeba dac zarobic adwokatom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, andyopole napisał:

Natomiast tutaj rozwod to czysta przyjemnosc. Bierze sie z gminy papier, wypelnia, placi cos ok. $35, podpisuje, oddaje do gminy i w kilka dni przychodzi informacja ze procedura zostala wszczeta a po nastepnym krotkim czasie juz po wsiem.

To oczywiscie w sytuacji gdy nie ma kwestii spornych. Jezeli wystepuja, trzeba dac zarobic adwokatom.

To jest tzw. dissolution. 

Prawdziwy rozwod to jest masakra i spore koszty, szczegolnie dla tego ktory wyjdzie z niego jako przegrany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...