Skocz do zawartości

Studia czy wyjazd do USA


Wiktoria

Rekomendowane odpowiedzi

Z calym szacunkiem dla wszystkich ktorzy sie tutaj wypowiedzieli, ale z tego co widze to nikt z was w Stanach nie studiowal. Rozumiem sposob myslenia wielu ludzi i ogolne stwierdzenie ze studia sa drogie, ze polskie wyksztalcenie wystarczy itp. Otoz pozwole sobie sie z tym nie zgodzic.

Bylem na 5 roku studiow historii. Pisalem prace magisterska i tak sie zdarzylo ze mialem okazje wyjechac na wakacje do Stanow. Moja wiza dosyc szybko wygasla, i znalzazlem sie w sytuacji podobnej do tej jaka mialo wtedy wielu naszych rodakow. Pracowalem przy scinaniu trawy. W przerwie zimowej wybralem sie na kurs angielskiego ESL ktory odbywal sie na lokalnym community college. W czasie ktorys zajec przyszla kobieta i zaczela namawiac wszystkich na podjecie studiow.Moja pierwsza reakcja byla taka jak wszystkich osob, nie stac mnie bo studia sa drogie. Za namowa kolegi wypelnilem formularz i przestalems sie tym przejmowac. Po kilku miesiacach dostalem wiadomosc ze zostalem przyjety na studia. Mialem niewielkie oszczednosci (mniej niz $2000) oraz karte kredytowa. To wszystko. Zero pomocy finansowej, zero rodziny ktora moglaby pomoc. Z pracy musialem zrezygnowac i szukac innego zajecia ktore nie przeszkadzaloby w nauce. Udalo mie sie zaczepic w fimie kurierskiej. Po zajeciach w collegu, biegalem po Manhattanie roznoszac przesylki. Wracalem do domu wieczorem i siadalem do nauki. Zarabialem smieszne pieniadze od $100-$200 tydzien. Byly tygodnie ze nawet mniej niz $100. Skonczylem community college z GPA 4.0 i przenioslem sie 4 letniiego collegu ktory tez ukonczylem i uzyskalem tytul Bachelor. W czasie studiow poznalem moja zone. Moj status imigracyjny sie zmienil i wreszcie po wielu latach studiow moglem ubiegac sie o pomoc finansowa.  W tamtych czasach studia tez nie byly za darmo. Nie bylo mnie stac na branie 12 kredytow. Z reguly bralem 9, a koszt semestru to bylo okolo $800-$900. Prfzy moich zarobkach i mozliwosciach to Mount Everest. Nie mam pojecia jak ja to zrobilem. Kosztowalo mnie to sporo wysilku. Byla to jednak najlepsza decyzja jaka moglem podjac.

Studia to nie tylko nauka. To poznawanie nowych ludzi. Nawiazywanie kontaktow. Praktyki w roznych firmach i zdobywanie nowych doswiadczen. To sa rzeczy bezcenne w perspektywie kogos kto chce zwiazac swoje zycie ze Stanami. Ludzie ktorzy przyjezdaja tutaj z wyksztalceniem z Polski nigdy tego nie doswiadcza. Dyplom tutejszej uczelni jest tez troche inaczej postrzegany przez pracodawow. Wiele osob z kadry kierowniczej to absolwenci tych samych szkol. Dosyc czesto staraja sie tez pomoc.

Wiadomo ze nawet jak przyjedzie sie do Stanow z dyplomem z Polski to mozna znalezc prace. Prosze sie jednak zastanowic, w jaki sposob oceniamy obcokrajowca ktory ukonczyl studia na Uniwerystecie Warszawskim, Jagiellonce czy jakims innym uniwersytecie w Polsce. I czy w podobny sposob bedziemy traktowac kogos kto ma ten dyplom z Ameryki Poludniowej, Afryki czy Azji?

Jezeli masz zamiar przeniesc sie do Stanow to studia w Polsce to strata czasu. Studia w Stanach sa jak najbardziej w zasiegu twoich mozliwosci.

Chetnie odpowiem na pytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 39
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

To odpowiedz mi na takie pytanie - zamiast tych wszystkich cierpień nie wolałabyś przyjechać z wykształceniem i dostać od ręki 60k pensji ?

Tak z czystej ciekawości....(nie pisze o sobie bo ja przyjechałem z 10 letnim doświadczeniem)

Wszystko zależy od kierunku - po technicznych degrees ze szkół z Chin czy Indii (o ile się orientuję - Azja) jak najbardziej mają znaczenie. Jeszcze większe ma czego konkretnie się nauczyłeś. Ja nie pisałem że szkoła w US jest do niczego. Ja pisałem że wypisywanie że polskie studia nie mają znaczenia do kretynizm. Ja czy Vlade który kończył ten sam wydział co ja jesteśmy dość dobrymi tego przykładami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy ja studiowalem w Polsce, to komputery mialy floppy disk i byl jeden na wystawie w domu towarowym. Mial bursztynowy ekran i wszystko dzialalo w DOS. Inne czasy i inne mozliwosci. Ja nie traktuje tego jako ciepienia, tylko doswiadczenie. Bardzo pozytywne doswiadczenie. Studia to nie tylko sama nauka.

Owszem jezeli ktos ma Computer Science degree z Indii czy Chin to moze to pomoc. Ale sam fakt ze ktos ma takie degree nie swiadczy o tym ze ktos jest bardzo dobrym programista. Ten problem dotyczy wszystkich ktorzy ukonczyli CS studia, w Stanach takze.

Tak jak napisalem wczesniej, jezeli ktos chce zyc w Stanach, ma obywatelstwo, chce sie zwiazac z tym krajem , to studia w Polsce to jest zwykla strata czasu.

Nawet nie wiemy czy dziewczyna chce studiowac na takim kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tipitoe napisał:

Z reguly bralem 9, a koszt semestru to bylo okolo $800-$900

Znalazlem w Twoich postach ze byles na LaGuardia a potem w Baruch College.  Faktycznie jest to bardzo tania szkola, rezydenci NY placa na LaGuardia 4800 rocznie. Ludzie spoza stanu prawie 10k. Na Baruch 6400 rezydenci, out of state 2 razy wiecej. Weronika bedzie musiala placic wg stawek dla out of state przynajmniej przez rok, zanim nie zostanie uznana za rezydenta. Czyli policzmy zakladajac ze dwa lata w community, 50% kredytow przejdzie do 4-letniego, bedzie studiowala lacznie 5 lat co by kosztowalo lacznie 40 tysiecy dolarow.

Tylko taki drobny szczegol, to jest tylko czesne. Jesli by chciala mieszkac na kampusie, coby tych znajmosci i zycia studenckiego zakosztowac, to w najtanszym wariancie (jeden pokoj na dwie osoby) to juz jest 15 tys rocznie. Czyli mamy 115 tysiecy dolarow, zeby dostac bachelor. Nie wliczajac jedzenia, biezacych potrzeb czy rozrywek. I jest to bajecznie tania szkola regionalna, przecietny uniwersytet stanowy zaczyna sie od 20k rocznie czesnego.

A jesli chodzi o NY,  powiedzmy Columbia to koszt 60 tys rocznie, samego czesnego. I tak, z dyplomem z Columbi mialaby lepszy start niz po studiach w Polsce, co by kosztowalo jedyne 300 tysiecy dolarow. Po Baruch - nie za bardzo, z calym szacunkiem dla tych wszystkich, ktorzy tam studiowali.

Gratulacje ze skonczyles studia w stanach, ale zobacz - Ty nie miales wyboru. Przesiedziales wize, pracowales nielegalnie, wyjazd do Polski oznaczalby zakaz wjazdu, zalegalizowales sie dzieki malzenstwu. Wtedy USA bylo krajem obiecanym, teraz juz nie, inne czasy . Byles starszy tez, i to sporo, praktycznie miales studia w Polsce skonczone, to inaczej wyglada z perspektywy kogos kto dopiero co  mature zdal.  Weronika ma wybor, nie musi na pysk padac, zeby szkole skonczyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, tipitoe said:

...Bardzo pozytywne doswiadczenie. Studia to nie tylko sama nauka...

W to nie watpie. Jutro u nas na campusie unofficial St. Patrick's Day, czyli wszedzie policja, karetki na kazdym skrzyzowaniu, bo amerykanscy studenci, co jak co, potrafia sie zalac w trupa nawet bud lightem. Takiego masowego picia na umor z roznych okazji, gdzie ludzie leza na chodnikach nigdzie nie widzialem poza USA. Tu widzialem to juz na 2 campusach i o jednym slyszalem takze zakladam, ze to powszechne zjawisko.  Przygotowuje sie takze na jutrzejszy zalew maili z doniesieniami o sexual harassment, bo policja uniwersytecka ma obowiazek powiadamiania o kazdym zgloszeniu. Takze jezeli celem studiow jest "pozytywne doswiadczenie" i dobra zabawa polecam goraco.

Z drugiej strony, potem ta "swietlana przyszlosc narodu" przynosi mi CV. Niby renomowana uczelnia, niby kierunek sie zgadza. Pytam sie o technologie A, B i C. Delikwent sie mota i wychodzi ze on slyszal, ale akurat to nie bardzo umie. To sie grzecznie pytam, major CS i nie masz pojecia co to A,B i C? No, bo on sie wczesniej interesowal troche antropologia i pisaniem japonskich haiku, wyrobil wymagane punkciki i na ABC juz nie starczylo pieniedzy/czasu...

Reasumujac, biore w ciemno absolwenta z Azerbejdzanu, Kambodzy czy innej Angoli i odpowiadajac na "czy w podobny sposob bedziemy traktowac kogos kto ma ten dyplom z Ameryki Poludniowej, Afryki czy Azji?" Nie, zdecydowanie nie. Bede go traktowal duzo lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tipitoe, nikt tutaj nie mówi, że KAŻDE studia gwarantują sukces, wątpię czy ukończenie przez Ciebie tej historii coś by Ci dalo w USA i chyba sam to czułeś, skoro tak łatwo przyszło Ci ją zostawić na 5 roku. Cieszę się, że Ci się udało, ale miałes wsparcie  żony i kilka lat wiecej na karku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Xarthisius napisał:

W to nie watpie. Jutro u nas na campusie unofficial St. Patrick's Day, czyli wszedzie policja, karetki na kazdym skrzyzowaniu, bo amerykanscy studenci, co jak co, potrafia sie zalac w trupa nawet bud lightem.

Kolega z pracy wynajmowal mieszkanie przy kampusie w centrum. Wyniosl sie po paru miesiacach. Najbardziej mu przeszkadzalo wycie pijanych dziewczyn, codziennie. A sam chlopak byl mlody i dosyc imprezowy. Do widoku napranych mlodych mezczyzn byl przyzwyczajony, ale tych kobiet nie mogl przecierpiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trochę innej sytuacji, ale miałam podobny dylemat po tym, jak skończyłam licencjat. Teraz już obrona magisterska dla mnie to wspomnienie i nie żałuję- dzięki temu udało mi się też dostać pracę w PL i zebrać doświadczenie (tak wiem, na pewno nic nie znaczy w Stanach). Moim zdaniem- nie masz co się zastanawiać- studia za darmo, nic, tylko robić. Wiele zależy od kierunku. I od tego jaką jesteś osobą, czy masz potencjał. Możesz mieć najlepsze wykształcenie na świecie a być nieprzyjemnym gburem bez zapału i nikt nie będzie chciał z Tobą współpracować:).

Zawsze możesz mieć polski dyplom, a później tylko dorobić kursy lub szkolenia w USA przydatne do zawodu, który Cię interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie- jak nie podobają ci się twoje studia to je po prostu zmień. Nie rozumiem jak ludzie mogą studiować coś co ich nie interesuje..  jak będziesz miała dyplom to w USA zrobisz sobie dodatkowe certyfikaty i inne uprawnienia i będziesz w stanie znaleźć konkretna pracę. 

Nie licz na to że po samym polskim liceum będziesz w stanie znaleźć dobrą pracę w USA.  Chyba że masz dużo kasy i możesz sobie swobodnie pozwolić na studia w USA. Ale po co skoro możesz mieć wykształcenie za darmo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...