Skocz do zawartości

B1/B2 cancelled without prejudice, czyli sprawa nietypowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 

sytuacja moja jest dosc nietypowa.  Znienacka wycofano mi wize.

Otoz jeszcze kilka dni temu pracowalam dla lini lotniczych w dubaju. W lutym zrobilam wize C1/D (za jednym zamachem dostalam tez B1/B2) jako ze mialam w planach pozostanie tutaj jeszcze kilka miesiecy.
W Stanach mieszka moj partner, ktory lata po swiecie i leczy/uczy w biednych krajach, prowadzi wlasny projekt humanitarny. Ja zrezygnowalam z pracy aby go wesprzec i zajac sie strona administracyjna jego dzialalnosci humanitarnej. Zanim zrezygnowalam zadzwonilam do konsulatu w dubaju upewnic sie ze zachowam wize turystyczna i zapewniono mnie, ze B1/B2 w moim paszporcie pozostanie i nie ma potrzeby robienia jej ponownie w polsce. 
Zrezygnowalam zatem z pracy dla linii lotniczych i w momencie kiedy odebralam moj paszport okazalo sie ze wielka pieczatka "CANCELLED WITHOUT PREJUDICE" wlepiona zostala nie tylko na stronie z C1/D ale takze na B1/B2. A zatem moj wyjazd do USA zostal zablokowany. 

Dzis rano mialam kolejna rozmowe w konculacie w Dubaju ale moj paszport zostal odrzucony jako ze nie mam pracy a wiec jestem niewiarygodna.
Jutro lece do Polski, zaraz po Wielkanocy sprobuje aplikowac znow o B1 (drugi/trzeci juz raz w ciagu niecalych dwoch miesiecy). 
Czytalam o work visa, moj partner chce zalozyc firme zeby tylko mnie sciagnac ale z tego co czytalam nie ma to najmnijeszego sensu.
K1 podobno zajmuje strasznie duzo czasu, pieniedzy i formalnosci i nie wiem jak konsul by na to patrzyl, jako ze nie jestesmy ze soba jeszcze nawet rok. Zatem tak samo wyglada sprawa ze slubem. Nie zalezy mi tez na GC. Ja tylko chce tam byc od czasu do czasu by odpoczac pomiedzy wykanczajacymi podrozami i byc tam z moim partnerem, a nie on tam a ja w PL.  

Ja odchodze od zmyslow poniewaz wydalismy tysiace dolarow na loty z ameryki do afryki, do ameryki centralnej, do azji srodkowej, jak wiecie biletu oddac sie latwo nie da.. a teraz ja zostalam bez pracy i bez wizy, zestresowana, zdesperowana i bezradna. na to wszystko ciagnie sie za mna jakas seria niefortunnych zdarzen. 

Kochani, jesli macie jakies sugestie, doswiadczenia.. prosze.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K1 to tylko 6 do 8 miesiecy zazwyczaj. Więc wcale nie tak długo i według mnie to jest twoja jedyna opcja. Proces jest też prosty jak budowa cepa.  

Masz mniej niż 0 procent szans na kolejną wizę turystyczną czy biznesową więc na twoim miejscu bym sobie darowala. 

Sama napisałaś że chcesz teraz tam jechać pracować że swoim facetem. Dlatego też anulowano ci wizy. Na wizie b2 nie można wykonywać żadnej pracy. 

 

Także oszczędzać kasę na tych wizach b i zacznijcie się starać o wizę narzeczenska. Tylko oczywiście to prowadzi do zielonej karty no i wtedy musisz już mieszkac w USA. 

Wiza pracowniczą też nie ma sensu. Generalnie nie ma innej takiej opcji żeby sobie latać swobodnie w te i we te i jeszcze do tego legalnie pracować w USA. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Izabela Serkis napisał:

Dzis rano mialam kolejna rozmowe w konculacie w Dubaju ale moj paszport zostal odrzucony jako ze nie mam pracy a wiec jestem niewiarygodna.
Jutro lece do Polski, zaraz po Wielkanocy sprobuje aplikowac znow o B1 (drugi/trzeci juz raz w ciagu niecalych dwoch miesiecy). 
Czytalam o work visa, moj partner chce zalozyc firme zeby tylko mnie sciagnac ale z tego co czytalam nie ma to najmnijeszego sensu.
K1 podobno zajmuje strasznie duzo czasu, pieniedzy i formalnosci i nie wiem jak konsul by na to patrzyl, jako ze nie jestesmy ze soba jeszcze nawet rok. Zatem tak samo wyglada sprawa ze slubem. Nie zalezy mi tez na GC. Ja tylko chce tam byc od czasu do czasu by odpoczac pomiedzy wykanczajacymi podrozami i byc tam z moim partnerem, a nie on tam a ja w PL.  

Ja odchodze od zmyslow poniewaz wydalismy tysiace dolarow na loty z ameryki do afryki, do ameryki centralnej, do azji srodkowej, jak wiecie biletu oddac sie latwo nie da.. a teraz ja zostalam bez pracy i bez wizy, zestresowana, zdesperowana i bezradna. na to wszystko ciagnie sie za mna jakas seria niefortunnych zdarzen. 

Kochani, jesli macie jakies sugestie, doswiadczenia.. prosze.. 

Ponowna aplikacja w PL nic Ci nie da, poza strata czasu i pieniedzy - najprawdopodbniej odrzuca tak samo jak w Dubaju.

O wizie pracowniczej zapomnij. K1 zajmuje troche czasu i troche pieniedzy ale takie jest zycie jezeli chce sie imigrowac, wiekszy problem to raczej taki ze trzeba byc zdecydowanym na slub. Za wiele poradzic Ci niestety sie nie da, nie masz zadnego latwego sposobu zeby dostac sie tymczasowo do US w momencie jak odmowiono Ci wizy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Roelka said:

(...)Masz mniej niż 0 procent szans na kolejną wizę turystyczną czy biznesową więc na twoim miejscu bym sobie darowala. 

Sama napisałaś że chcesz teraz tam jechać pracować że swoim facetem. Dlatego też anulowano ci wizy. Na wizie b2 nie można wykonywać żadnej pracy. (...)

dzieki piene za odpowiedz. 

sprawa wyglada tak, ze my nie bedziemy pracowac w stanach. on za wlasne pieniadze podrozuje po swiecie by pomagac ludziom a ja chce to robic z nim i zajmowac sie bukowaniem biletow, wiz wjazdowych do krajow, finansami, uczeniem angielskiego rodzin u ktorych bedziemy zostawac. wszystko na zasadze po prostu pomagania mu jak moge bo ja lekarzem nie jestem wiec leczyc czy uczyc nie moge. czyli podrozowanie z misja. wiec nie jest to praca w stanach. (opcja otworzenia firmy i zalegalizowania tego co on robi to tylko jeden z pomyslow jak  mnie tam sciagnac. my spedzalibysmy generalnie w stanach lacznie 4-6 miesiacy w roku rozbitych na 4/5 wizyt tylko zeby doladowac baterie i odwiedzic 89-letnia babcie. czy to wciaz cos co dyskwalifikuje? 

myslisz ze mam mniej niz 0% szans na B1 jesli sprobuje w polsce? 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz szans na wizę turystyczną gdziekolwiek byś nie próbowała. 

Czyli skoro nie chcesz mieszkać w stanach to zarówno wiza pracowniczą jak i narzeczenska odpadają. 

W sumie twoja jedyna opcja to poczekać aż facet opuści Stany i wtedy z nim podróżować. Bo ty do Stanów się już teraz nie dostaniesz - dopiero wtedy jak zdecydujesz się żyć tam na stałe możecie starać się o odpowiednie wizy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podróżujcie nadal razem a na doładowanie baterii, on wróci do USA a ty do Polski. Zawsze moze do PL wpaść na pare miesięcy razem z Toba. Nawet możecie sobie znaleść inne neutralne miejsce na odpoczynek. On zawsze moze wpaść odwiedzić babcie kiedy tylko ma ochotę. Nie mozesz sobie używać turystycznej do mieszkania w USA 6 miesięcy kazdego roku. To przysługuje tylko obywatelom, którzy mogą sobie wjeżdżać i wyjeżdżać na ile i kiedy im sie zachce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Izabela Serkis napisał:

Witam, 

sytuacja moja jest dosc nietypowa.  Znienacka wycofano mi wize.

Otoz jeszcze kilka dni temu pracowalam dla lini lotniczych w dubaju. W lutym zrobilam wize C1/D (za jednym zamachem dostalam tez B1/B2) jako ze mialam w planach pozostanie tutaj jeszcze kilka miesiecy.
W Stanach mieszka moj partner, ktory lata po swiecie i leczy/uczy w biednych krajach, prowadzi wlasny projekt humanitarny. Ja zrezygnowalam z pracy aby go wesprzec i zajac sie strona administracyjna jego dzialalnosci humanitarnej. Zanim zrezygnowalam zadzwonilam do konsulatu w dubaju upewnic sie ze zachowam wize turystyczna i zapewniono mnie, ze B1/B2 w moim paszporcie pozostanie i nie ma potrzeby robienia jej ponownie w polsce. 
Zrezygnowalam zatem z pracy dla linii lotniczych i w momencie kiedy odebralam moj paszport okazalo sie ze wielka pieczatka "CANCELLED WITHOUT PREJUDICE" wlepiona zostala nie tylko na stronie z C1/D ale takze na B1/B2. A zatem moj wyjazd do USA zostal zablokowany. 

Dzis rano mialam kolejna rozmowe w konculacie w Dubaju ale moj paszport zostal odrzucony jako ze nie mam pracy a wiec jestem niewiarygodna.
Jutro lece do Polski, zaraz po Wielkanocy sprobuje aplikowac znow o B1 (drugi/trzeci juz raz w ciagu niecalych dwoch miesiecy). 
Czytalam o work visa, moj partner chce zalozyc firme zeby tylko mnie sciagnac ale z tego co czytalam nie ma to najmnijeszego sensu.
K1 podobno zajmuje strasznie duzo czasu, pieniedzy i formalnosci i nie wiem jak konsul by na to patrzyl, jako ze nie jestesmy ze soba jeszcze nawet rok. Zatem tak samo wyglada sprawa ze slubem. Nie zalezy mi tez na GC. Ja tylko chce tam byc od czasu do czasu by odpoczac pomiedzy wykanczajacymi podrozami i byc tam z moim partnerem, a nie on tam a ja w PL.  

Ja odchodze od zmyslow poniewaz wydalismy tysiace dolarow na loty z ameryki do afryki, do ameryki centralnej, do azji srodkowej, jak wiecie biletu oddac sie latwo nie da.. a teraz ja zostalam bez pracy i bez wizy, zestresowana, zdesperowana i bezradna. na to wszystko ciagnie sie za mna jakas seria niefortunnych zdarzen. 

Kochani, jesli macie jakies sugestie, doswiadczenia.. prosze.. 

Napisze pozniej kilka zdan, bo znam podobna sytuacje i chlopak dostal wize. 

Teraz nie mam czasu, ale pozniej napisze Ci co ja o tym mysle. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, sly6 napisał:

Sly, Izka nie chce byc wolontariuszem w USA, tylko w innych krajach, ale jednym z wiekszych problemow w tej sytuacji jest to, ze ma juz zabookowana czesc biletow z USA. I oczywiscie sytuacja jest inna, bo tak jak zawsze wszystkim radzimy, zeby nie bookowac zadnych lotow przed dostaniem wizy, to Iza juz ta wize miala i byla w USA doslownie kilka tygodni temu, gdzie nie zrobila nic zeby miec jakiekolwiek podstawy do tego, by jej juz nigdy do tego kraju nie wpuscic. I zarzucanie jej niewiarygodnosci w Ambsadzie w Dubaju to tez jakies nieporozumienie, gdzie dziewczyna w ciagu ostatnich kilku lat przejechala i zwiedzila kilkadziesiat innych miejsc na roznych kontynentach. Moim zdaniem tutaj nie ma nic niewiarygodnego w tym, ze ma wystarczajaco duzo srodkow na koncie, by zrezygnowac z pracy i oddac sie w 100% podrozowaniu i w tym samym czasie pomaganiu innym. Cos tam dziwne rzeczy w tym Dubaju sie dzieja... ;)  

Trzymam kciuki i mam nadzieje, ze cos sie uda. Poza tym, cos tam pamietam o Twojej obiecanej wizycie w MD w 2019 roku, wiec nie widze innej opcji! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/28/2018 at 1:54 PM, Izabela Serkis said:

dzieki piene za odpowiedz. 

sprawa wyglada tak, ze my nie bedziemy pracowac w stanach. on za wlasne pieniadze podrozuje po swiecie by pomagac ludziom a ja chce to robic z nim i zajmowac sie bukowaniem biletow, wiz wjazdowych do krajow, finansami, uczeniem angielskiego rodzin u ktorych bedziemy zostawac. wszystko na zasadze po prostu pomagania mu jak moge bo ja lekarzem nie jestem wiec leczyc czy uczyc nie moge. czyli podrozowanie z misja. wiec nie jest to praca w stanach. (opcja otworzenia firmy i zalegalizowania tego co on robi to tylko jeden z pomyslow jak  mnie tam sciagnac. my spedzalibysmy generalnie w stanach lacznie 4-6 miesiacy w roku rozbitych na 4/5 wizyt tylko zeby doladowac baterie i odwiedzic 89-letnia babcie. czy to wciaz cos co dyskwalifikuje? 

myslisz ze mam mniej niz 0% szans na B1 jesli sprobuje w polsce? 
 

Przygotuj sie na pytania z czego sie zamierzasz utrzymywać bo jak dla mnie trochę to wszystko podejrzane... twój chłopak za własne pieniądze jeździ po świecie jako wolontariusz a ty razem z nim. Oboje bez pracy zarobkowej. Skąd na to niekończące sie fundusze? Każdy konsul pomyśli ze coś tu sie nie spina... :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...