sly6 Napisano 13 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 13 Lipca 2018 3 minuty temu, Kinga.p napisał: niestety rok wczesniej wlatywałam po prawie rocznej przerwie i wtedy pytali dlaczego mnie tak dlugo nie było.. jak pojechałam pierwszy raz było mi sie cieżko zaaklimatyzować i myslałam że juz nie wróce do stanów ale chciałabym jeszcze raz sprobowac zanim świadomie zrezygnuje z GC.. Czy są jeszcze dla mnie jakieś szanse w tej sytuacji? Mowic prawde oraz kolejnym razem mozesz sie pozegnac z Gc. Przemysl dobrze ten wyjazd i pobyt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kinga.p Napisano 13 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 13 Lipca 2018 1 minutę temu, sly6 napisał: Mowic prawde oraz kolejnym razem mozesz sie pozegnac z Gc. Przemysl dobrze ten wyjazd i pobyt sugerujesz żeby lepiej nie ryzykować wylotu? mogą mnie zawrócić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sly6 Napisano 13 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 13 Lipca 2018 Teraz, Kinga.p napisał: sugerujesz żeby lepiej nie ryzykować wylotu? mogą mnie zawrócić? Teraz moze Ci sie udac, kolejnym razem mozesz miec kolpoty dlatego przemysl to dobrze co do pobytu bo Gc to nie wiza turystyczna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ndmker Napisano 13 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 13 Lipca 2018 Generalnie nie ryzykujesz za wiele. Parę tysięcy na wylot. Jeśli masz zamiar jakoś odmienić swoje życie, to chyba suma jest niewygórowana. Musisz mieć tylko jakąś dobrze przemyślaną historę usprawiedliwiającą tak długi pobyt w PL. Najlepiej, żeby to była prawdziwa historia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kinga.p Napisano 16 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 16 Lipca 2018 dzieki za rady Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dudus86 Napisano 16 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 16 Lipca 2018 A ja mam pytanie, czy ktoś zrzekał się zielonej karty poprzez wysłanie jej i formularza i407 do ambasady? Czy trzeba jednak udać się tam osobiście? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kinga.p Napisano 17 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 17 Lipca 2018 Dzwoniłam dziś do Ambasady dowiedzieć się jakie są moje szanse i pani poinformowała mnie, że jeżeli minął ponad rok to mnie nie wpuszczą Co o tym sądzicie? wierzyć jej? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sly6 Napisano 17 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 17 Lipca 2018 11 minut temu, Kinga.p napisał: Dzwoniłam dziś do Ambasady dowiedzieć się jakie są moje szanse i pani poinformowała mnie, że jeżeli minął ponad rok to mnie nie wpuszczą Co o tym sądzicie? wierzyć jej? Wedle przepisów tak powinno być. A życie swoje. Poczytaj różne fora anglojęzyczne i sama podejmij decyzję. Pamiętaj by nie kłamać na granicy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 17 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 17 Lipca 2018 14 minut temu, Kinga.p napisał: Dzwoniłam dziś do Ambasady dowiedzieć się jakie są moje szanse i pani poinformowała mnie, że jeżeli minął ponad rok to mnie nie wpuszczą Co o tym sądzicie? wierzyć jej? Jest taka szansa. Sama musisz się przekonać jaka decyzja zostanie podjęta w POE. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kzielu Napisano 17 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Napisano 17 Lipca 2018 59 minut temu, Kinga.p napisał: Dzwoniłam dziś do Ambasady dowiedzieć się jakie są moje szanse i pani poinformowała mnie, że jeżeli minął ponad rok to mnie nie wpuszczą Co o tym sądzicie? wierzyć jej? W sumie interesujące pytanie. Pytasz grupy obcych ludzi o których wiarygodności nie masz żadnego pojęcia czy wierzyć _ambasadzie US_. Jak Ci powiemy że nie, to co - nie uwierzysz ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.