Skocz do zawartości

USA vs UK zycie oto jest pytanie


rowan111

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia ‎18‎.‎10‎.‎2018 o 13:05, cee napisał:

Panie i Panowie czy macie ubezpieczenia? Czy da się? Więc nie mówcie że jest ciężko jeśli ktoś zarabia $25k rocznie, bo nie jest to niemożliwe. Wszędzie jest ciężko jak ktoś nie chce, a trawa zawsze jest bardziej zielona tam gdzie nas nie ma. Ja nie pisze o tym czy jest drogo czy nie, tylko czy się da czy nie. To wszystko. W każdym dłuższym wątku nt Ameryki sprowadza się jedynie do wniosku - nie przyjeżdżaj bo jest medical drogi. To już nawet nie jest irytujące.

Chyba nie kumasz do konca. $25k rocznie to kwota za ktora ciezko sie utrzymac zwlaszcza gdy sa jeszcze dzieci do tego. Na ubezpieczenie po prostu przy tych zarobkach nikogo nie stac. A jesli stac to na  takie gdzie udzial wlasny jest na tyle wysoki ze ubezpieczalnia zaplaci tylko za leczenie ciezkich przypadkow. Za normalne wizyty czy lekarstwa i tak trzeba placic. Mowa oczywiscie o $25 brutto bo tak sie zawsze w USA podaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 147
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Wracając do głównego pytania.

Zależy gdzie mieszkasz w UK i gdzie się przeprowadzisz. Czym się zajmujesz itd. Ja w USA nigdy nie mieszkałem, ale umiem w google i da się znaleźć sporo odpowiedzi bez zbędnego problemu. 
Każde miasto jest inne. Np. w Chicago znajdziesz dużo pracy w finansach, a w Minneapolis już mniej. W jednym zarobisz średnio rocznie 80k na danym stanowisku, a w innym 60k. W jednym zapłacisz za mieszkanie 1,5k na miesiąc, a w drugim 2,5k. (nie wspominając o ubezpieczeniu :D, które w UK jest skandalicznie tanie (dodając prywatne ubezpieczenie, które jak bierzesz prywatnie będzie Cie kosztować jakoś £100-120.)

Ja np. po wygraniu loterii (Jeśli w ogóle wygram) planuje przenieść sie do Chicago (bo dużo tam pracy w finansach) i jak tak sobie policzyłem, to żeby dobrze żyć trzeba tam zarobić $70-80k rocznie brutto. To moja prywatna opinia, ale wszystko poniżej to będzie bardzo średnie życie. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, andyopole napisał:

Chyba nie kumasz do konca. $25k rocznie to kwota za ktora ciezko sie utrzymac zwlaszcza gdy sa jeszcze dzieci do tego. Na ubezpieczenie po prostu przy tych zarobkach nikogo nie stac. A jesli stac to na  takie gdzie udzial wlasny jest na tyle wysoki ze ubezpieczalnia zaplaci tylko za leczenie ciezkich przypadkow. Za normalne wizyty czy lekarstwa i tak trzeba placic. Mowa oczywiscie o $25 brutto bo tak sie zawsze w USA podaje.

Ty też nie rozumiesz że zbankrutowac, z różnych powodów, można wszędzie. Za 25k PLN i w Polsce jak zachorujesz poważnie to możesz umrzeć szybciej niż dostaniesz się do jakiegokolwiek lekarza, więc skończymy tę bezproduktywną dyskusję. Ja mam swoją opinię ty swoją. Ja żyłem w sumie przez rok w Stanach jakiś czas temu ( nie pracując) i wiem że musiałem wykupić ubezpieczenie, bo tak postępują odpowiedzialni ludzie. Jak ktoś ma łatwiej powiedzieć że się nie da to nie mój problem. Ty w Polsce dawno nie byłeś z tego co tutaj wypisujesz, więc nie mów mi żeś Pawlak który zna i polskie i amerykańskie realia. 

Albo jak kto woli, (jak @kzielu napisał ;p) jam desperat I mi nie przetłumaczysz. 

Roger and out 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, cee napisał:

Ty też nie rozumiesz że zbankrutowac, z różnych powodów, można wszędzie. Za 25k PLN i w Polsce jak zachorujesz poważnie to możesz umrzeć szybciej niż dostaniesz się do jakiegokolwiek lekarza, więc skończymy tę bezproduktywną dyskusję. Ja mam swoją opinię ty swoją. Ja żyłem w sumie przez rok w Stanach jakiś czas temu ( nie pracując) i wiem że musiałem wykupić ubezpieczenie, bo tak postępują odpowiedzialni ludzie. Jak ktoś ma łatwiej powiedzieć że się nie da to nie mój problem. Ty w Polsce dawno nie byłeś z tego co tutaj wypisujesz, więc nie mów mi żeś Pawlak który zna i polskie i amerykańskie realia. 

Albo jak kto woli, (jak @kzielu napisał ;p) jam desperat I mi nie przetłumaczysz. 

Roger and out 

 

W PL jak zachorujesz poważnie możesz iść na SOR i zyskać pomoc doraźną i może i diagnozę, jak sprawa poważna to raczej nie odmówią leczenia. Nie do końca eleganckie, ale masa ludzi tak robi.

Po drugie 25k PLN rocznie to obrotna rodzina jest w stanie wyciągnąć w Polsce NIE PRACUJĄC! Bo dwa zasiłki dla bezrobotnych, dwójka dzieci = 1000zł z 500+ plus jeszcze często pomoc żywnościowa, dla bezrobotnych są programy gdzie można uzyskać ubezpieczenie zdrowotne. Pokaż mi, gdzie takie rzeczy w USA?

W PL możesz mieć problem z czasem, w USA wezwanie karetki w uzasadnionym przypadku dla nieubezpieczonej rodziny zarabiającej 25k$ może okazać się finansowo nie do udźwignięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce leczenia nie odmówią szpitalnego (z przychodniami i innymi poradniami będą chcieli pieniądze z góry), rachunek wystawią i tak jest furtka, że jak się nie ma dochodu, to w końcu gmina/powiat lub inna jednostka samorządowa zapłaci za leczenie ..... w sumie w USA też prawo federalne zabrania odmowy leczenia/pomocy osobie w stanie zagrożenia życia, tylko po leczeniu wystawią rachunek i będą to ściągać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, miron_ksi napisał:

W Polsce leczenia nie odmówią szpitalnego (z przychodniami i innymi poradniami będą chcieli pieniądze z góry), rachunek wystawią i tak jest furtka, że jak się nie ma dochodu, to w końcu gmina/powiat lub inna jednostka samorządowa zapłaci za leczenie ..... w sumie w USA też prawo federalne zabrania odmowy leczenia/pomocy osobie w stanie zagrożenia życia, tylko po leczeniu wystawią rachunek i będą to ściągać. 

sciagac skutecznie i bezwzglednie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, miron_ksi napisał:

W Polsce leczenia nie odmówią szpitalnego (z przychodniami i innymi poradniami będą chcieli pieniądze z góry), rachunek wystawią i tak jest furtka, że jak się nie ma dochodu, to w końcu gmina/powiat lub inna jednostka samorządowa zapłaci za leczenie ..... w sumie w USA też prawo federalne zabrania odmowy leczenia/pomocy osobie w stanie zagrożenia życia, tylko po leczeniu wystawią rachunek i będą to ściągać. 

Roznica jest skala tych rachunkow. Wiele w USA spowoduja banktructwo (najwiekszy powod bankrutctwa w USA) bo ceny sa z kosmosu. Lekarstwa na raka moga kosztowac cwierc miliona dolarow - i to nie wliczajac kosztow operacji. Slyszales o Nobliscie ktory musial sprzedac swoj medal Nobla bo potrzebowal pieniedzy na splacenie kosztow medycznych? Only in America. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi sie aby system opieki zdrowotnej i ubezpeczen w USA byl do obronienia. Przede wszystkim dlatego, ze pochlania wieksza czesc GDP niz w Szwecji, Niemczech, Japonii czy wszystkich innych krajach z powszechna opieka zdrowotna. Samo to wskazuje, ze cos jest nie tak...

Caly system zaleznosci korporacji farmaceutycznych, ubezpieczycieli, prywatnych szpitali i rzadow zakrawa na dzialalnosc kryminalna majaca na celu wyduszenie od ludzi jak najwiecej pieniedzy. Jesli trzeba, przez negocjacje i 75% "znizki" przy zaplacie od reki jak ktorys z powyzszych przykladow pokazal... Konia z rzedem temu kto to kiedys ruszy... Nawet masowe uzaleznienie populacji od opiatow nie podwazylo pozycji big farmy, wrecz przeciwnie, teraz moga pracowac nad i brac pieniadze za "od-uzaleznianie"...

Pamietam w czasie Work and Travel w  2005 pracujac w fabryce w Wisconsin, miedzy ludzmi ktorzy bez watpienia glosuja teraz na Trumpa, moj kolega w czasie jednej z imprez powaznie i filozoficznie podsumowal temat: "Ameryka jest ok. Ale Ci ludzie nie maja zebow... i to jest blad tego kraju..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...