Skocz do zawartości

Czy warto wyjechać do USA na stałe???


offtopic123

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

Zacznę od tego, że w tym roku zdałem maturę i poszedłem na studia historyczne, jednak prawdopodobnie je przerwę, gdyż to nie jest to czego oczekiwałem. Mam plan w czerwcu (jeśli oczywiście covid ucichnie i granice będą otwarte) wyjechać na stałe do USA. Kwestię odzyskania zielonej karty po ponad rocznym pobycie poza USA już opisywałem wcześniej, więc odsyłam was do tego tematu ---->

. Załóżmy, że dostanę wizę SB-1 lub spokojnie na legalu przekroczę granicę. Mając powiedzmy do dyspozycji od 3 do 4 tys dolarów na start czy jestem w stanie wynająć pokój (na początku będę mieszkał u rodziny parę dni), kupić jakieś używane auto + ubezpieczenie itp.(na raty oczywiście), do tego ubezpieczenie zdrowotne i inne mniejsze wydatki typu laptop i telefon itp. Czy taka kwota jest wystarczająca na początek życia w Stanach?? Druga kwestia czy zarabiając najniższą krajową, będę w stanie się utrzymać?? Właśnie moja obawa jest tutaj bardziej skupiona boję się , że mogę już nie zaoszczędzić (głównie na studia) . Chciałbym przylecieć do USA głównie dlatego aby doszlifować mój angielskii zacząć studia. Kocham ten język i w Polsce poświęcam mu dużo uwagi. Planuję zapisać się do szkoły językowej i zdać egzamin TOEFL(potrzebny do rekrutacji na studia). Wiem, że studia w USA są cholernie bardzo drogie, trochę się naczytałem na ten temat od innych, natomiast czy dla szarego emigranta z PL są nieosiągalne?? Bardzo interesuję się historią USA, dużo czytam książek na ten temat, marzy mi się praca tam w szkole.  Wiadomo marzenia to tylko marzenia, ale czy będąc na moim miejscu też byście wyjechali czy zostali w PL?? Plus jest dla mnie taki, że znam język (komunikatywnie powiedzmy) i jestem jeszcze w miarę młody :) 19 lat. Zdaję sobie sprawę, że humanistyka, historia, polityka itp. to mało realna przyszłość, teraz wiadomo liczy się IT, inżynierowie, lekarze itp. ,ale moja pasja jest skupiona na czym innym :(. Powiedzcie mi co o tym sądzicie, tylko błagam nie zniechęcajcie mnie komentarzami typu: Nie masz tam po co lecieć, będziesz bezdomnym, Ameryka to już nie to co kiedyś. Raczej bym chciał jakiejś rzetelnej, wyczerpującej odpowiedzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
22 minutes ago, offtopic123 said:

Mając powiedzmy do dyspozycji od 3 do 4 tys dolarów na start czy jestem w stanie wynająć pokój (na początku będę mieszkał u rodziny parę dni), kupić jakieś używane auto + ubezpieczenie itp.(na raty oczywiście), do tego ubezpieczenie zdrowotne i inne mniejsze wydatki typu laptop i telefon itp. Czy taka kwota jest wystarczająca na początek życia w Stanach?? Druga kwestia czy zarabiając najniższą krajową, będę w stanie się utrzymać?? Właśnie moja obawa jest tutaj bardziej skupiona boję się , że mogę już nie zaoszczędzić (głównie na studia) . Chciałbym przylecieć do USA głównie dlatego aby doszlifować mój angielskii zacząć studia. Kocham ten język i w Polsce poświęcam mu dużo uwagi. Planuję zapisać się do szkoły językowej i zdać egzamin TOEFL(potrzebny do rekrutacji na studia). Wiem, że studia w USA są cholernie bardzo drogie, trochę się naczytałem na ten temat od innych, natomiast czy dla szarego emigranta z PL są nieosiągalne?? Bardzo interesuję się historią USA, dużo czytam książek na ten temat, marzy mi się praca tam w szkole.  Wiadomo marzenia to tylko marzenia, ale czy będąc na moim miejscu też byście wyjechali czy zostali w PL?? Plus jest dla mnie taki, że znam język (komunikatywnie powiedzmy) i jestem jeszcze w miarę młody :) 19 lat. Zdaję sobie sprawę, że humanistyka, historia, polityka itp. to mało realna przyszłość, teraz wiadomo liczy się IT, inżynierowie, lekarze itp. ,ale moja pasja jest skupiona na czym innym :(. Powiedzcie mi co o tym sądzicie, tylko błagam nie zniechęcajcie mnie komentarzami typu: Nie masz tam po co lecieć, będziesz bezdomnym, Ameryka to już nie to co kiedyś. Raczej bym chciał jakiejś rzetelnej, wyczerpującej odpowiedzi. 

Moim zdaniem :

$4k to znacznie za malo na wszystko co wymieniles. Nikt Ci na raty nic nie sprzeda a jezeli to gigantycznym oprocentowaniem na ktore Cie bedzie stac. Wynajecie czegokolwiek zwykle wymaga security depositu. Ubezpiecznie samochodu bedzie w Twoim wieku i przy Twojej historii bardzo wysokie.  Wszystko tez zalezy gdzie chcesz konkretnie przyjechac ale jezeli nie masz jakiegos punktu zaczepienie to jest to znacznie za malo.

Ubezpiecznie zdrowotne to Cie na oko bedzie kosztowalo z $1000 miesiecznie.

Za najnizsza pensje ($7.75) nie masz szans sie utrzymac, majac dwie lub trzy prace za najnizsza pensje - moze. Zalezy gdzie bedziesz mieszkal.

Co do studiow - to nie wiem jaki szczerze mowiac masz plan na nie bo ja zadnego planu nie widze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwota dość miała, samochód jakiś może gruchot kupisz ale pewnie będziesz musiał włożyć trochę $ aby byl bezpieczny na drodze. Jeśli się uprzesz, że chcesz jechać to upewnij się, że masz bilet powrotny. Młody jesteś, zdrowy, jeśli zaradny to przy odrobinie szczęścia się uda i będziesz miał co wnukom opowiadać, jeśli nie to zawsze możesz wrócić do PL. Z taka kwota przygotuj się na odliczanie każdego centa i zapomnij o laptopie i sensownym telefonie na poczatku. Nie wiem czy Cię nawet na ubezpieczenie zdrowotne będzie stać. Zależy gdzie jedziesz, minimalna pensja się różni pomiędzy stanami. W CO jest chyba obecnie $11 czy $12 ale stan drogi. Zawsze możesz się zaczepic na początku jeśli zatrudniają na pełen etat w Macdonaldzie czy Starbucks, wiem że oni oferują pełne benefity dla pracowników z ubezpieczeniem zdrowotnym (przynajmniej u nas), zanim wykombinujesz co dalej.  

Powiem tak, z taka kwotą to ryzykowny plan, ale do odważnych świat należy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, pelasia napisał:

Kwota dość miała, samochód jakiś może gruchot kupisz ale pewnie będziesz musiał włożyć trochę $ aby byl bezpieczny na drodze. Jeśli się uprzesz, że chcesz jechać to upewnij się, że masz bilet powrotny. Młody jesteś, zdrowy, jeśli zaradny to przy odrobinie szczęścia się uda i będziesz miał co wnukom opowiadać, jeśli nie to zawsze możesz wrócić do PL. Z taka kwota przygotuj się na odliczanie każdego centa i zapomnij o laptopie i sensownym telefonie na poczatku. Nie wiem czy Cię nawet na ubezpieczenie zdrowotne będzie stać. Zależy gdzie jedziesz, minimalna pensja się różni pomiędzy stanami. W CO jest chyba obecnie $11 czy $12 ale stan drogi. Zawsze możesz się zaczepic na początku jeśli zatrudniają na pełen etat w Macdonaldzie czy Starbucks, wiem że oni oferują pełne benefity dla pracowników z ubezpieczeniem zdrowotnym (przynajmniej u nas), zanim wykombinujesz co dalej.  

Powiem tak, z taka kwotą to ryzykowny plan, ale do odważnych świat należy. 

Nie no słuchaj ja tą kwotę to tak sobie rzuciłem w przybliżeniu - zacząłem prace w Amazonie na pełen etat - 3000zl na rękę przez około 7 miesiecy daje mi no powiedzmy około 5000 tys dolarów, zapewne rodzice też dołożą mi z 1 tys dolarów. Mam tam jeszcze dziadków - oboje na emeryturze. Ta kwota to takie minium-minimum. Bardziej mi chodzi o to czy będę w stanie zarobić na studia - a przy tym pracować i studiować jednocześnie. Wiadomo przyjeżdżam tam aby pracować byle gdzie, ale nie przez całe życie. Mam plan zrobić tam studia, bo jeśli rzeczywiście są aż tak drogie jak z opowieści słyszę, no to nwm czy jest sens. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, offtopic123 napisał:

Nie no słuchaj ja tą kwotę to tak sobie rzuciłem w przybliżeniu - zacząłem prace w Amazonie na pełen etat - 3000zl na rękę przez około 7 miesiecy daje mi no powiedzmy około 5000 tys dolarów, zapewne rodzice też dołożą mi z 1 tys dolarów. Mam tam jeszcze dziadków - oboje na emeryturze. Ta kwota to takie minium-minimum. Bardziej mi chodzi o to czy będę w stanie zarobić na studia - a przy tym pracować i studiować jednocześnie. Wiadomo przyjeżdżam tam aby pracować byle gdzie, ale nie przez całe życie. Mam plan zrobić tam studia, bo jeśli rzeczywiście są aż tak drogie jak z opowieści słyszę, no to nwm czy jest sens. 

A jeszcze dodam, że jadę do Illionois, dziadkowie mieszkają około 2h od centrum Chicago 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 - 4k to baaardzo malo. Chyba ze planujesz mieszkać u dziadkow i nie placic czynszu. 

Na studia bedzie ci potrzebne jakies 50k $ na rok. Jestes w stanie tyle odlozyc w PL?

Według mnie powinienes:

Skonczyc darmowe studia w PL

Odlozyc wiecej kasy.

I dopiero wtedy myslec o przeprowadzce do USA. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Roelka v.2 napisał:

3 - 4k to baaardzo malo. Chyba ze planujesz mieszkać u dziadkow i nie placic czynszu. 

Na studia bedzie ci potrzebne jakies 50k $ na rok. Jestes w stanie tyle odlozyc w PL?

Według mnie powinienes:

Skonczyc darmowe studia w PL

Odlozyc wiecej kasy.

I dopiero wtedy myslec o przeprowadzce do USA. 

Napisałem, że kwotę podał taką minimum-minimum może nawet będę miał z 5/6 tys dolarów. U dziadków nie będę mieszkał niestety tylko pokój wynajmnę. Jeśli chodzi o studia w Polsce to nie ma to sensu - po pierwsze zieloną kartę mam aktywną jeszcze przez około 3/4 lata . Po drugie studiuję historię, po której praktycznie i tak nic nie mam a w USA ten papierek by się w ogóle nie liczył. A zmienić kierunek mogę dopiero za rok. Mam taki plan, jeżeli np. nie dostanę ponownie wizy to po prostu pójdę na filologię angielską w Polsce i tyle, ale to jest taka ostateczność. Naprawdę jest tak ciężko ze studiami w USA?? Nie chcę przecież studiować na Harvardzie czy Standford, tylko jakiś tani college, nie ma żadnych zniżek czy jakiś specjalnych ofert?? Przecież wiele ludzi, wyjechało bez jakiś majątków pracowało i ukończyło studia. Pisałem ostatnio z pewną Panią z Chicago, która mi mówiła, że jeśli chodzi o studia to są różnego rodzaju oferty, które się spłaca i da radę tam żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale chcesz skończyć "historię " żeby skończyć studia i mieć papierek (i student loans o których wspomniałeś) czy chcesz skończyć studia po których będziesz miał jakąś wartość na rynku pracy ?

Bo w tej chwili to celujesz w to pierwsze - znajdziesz się w tej samej sytuacji co po historii w PL (nie ujmując nic historii) tyle z długami. Genialny plan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, kzielu napisał:

Ale chcesz skończyć "historię " żeby skończyć studia i mieć papierek (i student loans o których wspomniałeś) czy chcesz skończyć studia po których będziesz miał jakąś wartość na rynku pracy ?

Bo w tej chwili to celujesz w to pierwsze - znajdziesz się w tej samej sytuacji co po historii w PL (nie ujmując nic historii) tyle z długami. Genialny plan.

No jeżeli jest tak ciężko na rynku pracy po takich studiach, miałem plan zostać nauczycielem i pracować w szkole, ale jak tak mówisz to coś innego zawsze mogę studiować co mi zapewni w miarę dobrą pracę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...