Skocz do zawartości

Prawo jazdy w Nevadzie +pytanie o mandat ;>


WojtekW

Rekomendowane odpowiedzi

>>Jak by sie na granicy pytali o twoj dowod osobity

Facet a kogo na granicy w stanach obchodzi dowod osobisty, ales dowalil:)

Jak cos im podpadnie,a paszport im wstarczy to po zawodach i tlumaczenie na niewiele sie zda. Jak go dpuszcza przed sedziego a nie od razu deportuja to w sumie bedzie mial szczescie, bo bedzie mial szanse, ale dowod osbisty na granicy w usa....nie, ales mnie rozbawil....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 45
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
>>Jak by sie na granicy pytali o twoj dowod osobity

Facet a kogo na granicy w stanach obchodzi dowod osobisty, ales dowalil:)

Jak cos im podpadnie,a paszport im wstarczy to po zawodach i tlumaczenie na niewiele sie zda. Jak go dpuszcza przed sedziego a nie od razu deportuja to w sumie bedzie mial szczescie, bo bedzie mial szanse, ale dowod osbisty na granicy w usa....nie, ales mnie rozbawil....

Wiocznie mnie nie zrozumiales. Nigdy nie pytaja o dowod, ale gliniarz mogl zapisac nr dowodu osobitego i podczas sprawdzenia na granicy moze wyskoczyc info, ze taki i taki musi byc aresztowany i dla porownania, czy to wlasnie ta osoba moze zapytac o ten dokument.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zabierali Cie na posterunek i zrobili zdjecie oraz zdejmowali odciski? Jak tak, to jestes ugotowany. Jesli nie robili zdjecia, odciskow, nie pokazywales wizy, ani paszportu, to nigdy nie dojda, ze to ty.  

Nie pobierali odciszkow nie robili zdjec.Na posteunku rowniez nie bylem. Uff... ;) Ale nie dojda?Dlaczego?Nie maja jakiejs jednej bazy z wykroczeniami/przestepstwami?

Na lotnisku moga oczywiscie cie aresztowac, a to jednoznaczne z odebraniem wizy (nie wpuszcza kogos, kto raz juz sie nie pojawil na sprawie sadowej!).

Dlaczeo jednoznaczne?Masz jakies sprawdzone info?Bo ja slyszalem (dosc wiarygodne zrodlo),ze wcale nie odbieraja wizy.

Oczywiście możesz polecieć do innego stanu, a na granicy zadeklarować inny adres i końńńpiuter się nie kapnie Laughing

Gorsza sprawa jest z Imię Nazwisko i data urodzenia - match Exclamation

Raczej mało osób rodzi się 1 lutego o tym samym nazwisku, a co dopiero imieniu.

Myslisz,ze bedzie to w bazie?Tzn,ze beda to sprawdzac?

NOTICE TO APPEAR to wezwanie do sadu, na ktore sie nie zjawiles i zostal juz wystawiony akt aresztowania za toba. Jesli na granicy odkryja, ze to ty (a watpie w to), to moga cie odrazu wsadzic. Jak by sie na granicy pytali o twoj dowod osobity, to lepiej zaprzeczac, ze go masz przy sobie (lepiej tez nie miec, bo okntrola osobista moze go przypadkiem znalezc). Gorzej, jak we wniosku wizowym podales ten adres, to cie juz maja...

Watpisz,ze to na granicyy odkryja?Dowodu to nawet do USA nie wezme.O jaki adres we wniosku wizowym pytasz?Ten ktory jest na mandacie?Podalem inny :) Ja wlasnie dzwonilem do znajomych,ktorzy mieszkaja w Californii i powiedzieli,ze marne szanse,zeby na granicy sie przyczpili.Ogolnie powiedzieli,ze sad u nich wyglada w ten sposob,ze na sali jest 300 osob, kazdy ma numerek i po kolei podchodza i maja 2 minuty na rozmowe z sedzia.Sedzia ma katalog wszystkich spraw i jak ktos sie nie pojawi to poprostu wlepia maksymalna dostepna kare i no i wystawia warrant.Tyle,ze podobno jesli zaplace mandat to tamten warrant przestaje "obowiazywac". Spelnilem swoje zobowiazanie itd.. Dlatego tez,przy sprawdzaniu mandatu online.Sa wyraznie do wyboru 2 opcje:

1. Zaplata 375$ za wykroczenie

*LUB* (nie oraz!)

2.Rezerwacja odpowiadajacej mi daty sadowej (to na wypadek gdybym nie zaplacil i/lub chcial udowodnic,ze gliniarze nie mieli racji)

Dzwonili na immigration, ale tam im nic nie chcieli powiedziec.W sadzie w Malibu babka powiedziala,ze mnie nie aresztuja jesli zaplace.Takze jestem zdecydowany jechac (co bedzie to bedzie! :D) Poradzili mi,zebym zamowil z banku potwierdzenie zaplaty mandatu (platnosc online karta) i przetllumaczyl przysiegle.Do tego mam imie i nazwisko i numer badge'a pani z sadu w Malibu.Oni powiedzieli,ze to bardzo dobry podklad i na 90% mnie puszcza wolno, nawet jesli sie przyczepia (co na granicy jest podobno malo mozliwe) .Bo je sie tylko o dwie rzeczy:

a) Czy nie cofna mnie z granicy tam?Warto moze by poleciec z Okecia i poddac sie tej wstepnej kontorli?Tyle,ze mam juz bilet z Poznania.Ale czy mozna poprostu pojechac tam np. tydzien przed wylotem i sprawdzic?

B) No i czy dostane wize. ;)

Inne pytanie.Co z wnioskiem wizowym?Wpisac,ze bylem skazany czy nie?Bo nie wiem czy mandat to skazanie. ;) Z jednej strony nie ma co klamac a z drugiej jesli wpisze tak, a oni nic nie beda mieli w bazie to moze byc to jakis tam powod,zeby zaczal oles weszyc niepotrzebnie. ;)

Ogolnie rzecz biorac to wieczorem albo jutro rano bede mial jakies bardziej miarodajne info.Ta znajoma ma tescia,ktory jest jaka wazna figura w Policji SF.Poprosil o moj SS date urodzenia i Imie/Nazwisko i powiedzial,ze to sprawdzi.

Takze... czekamy... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to z odbieraniem wizy to mocno przesadzone :)

ty masz promese wizowa a nie wize wiec nie moga odebrac czegos czego nie masz:)

moga odmowic wjazdu i nawet nie musza mowic czemu, tak to juz jest

w ambasadzie nie musisz mowic nic o skazaniu bo nikt cie w usa nie skazal - uciekles im ;)) tego im nie mow ;)

oni raczej dostepu do tej bazy nie maja, chociaz tego na 100% nie wiem

na lotnisku jelsi sprawdza to na 100% dopasuja imie i nazwisko, koles wklepuje twoje nazwisko do bazy i mu wyskakuja ludzie z tym nazwiskiem (data urodzenia), nie wiem czy na okeciu maja dostep do systemu policji - akurat j atwierdze ze sprawdzenie na granicy jest bardzo mozliwe, jedyna czynnoscia ktora robi oficer jest wlasnie sprawdzenie nazwiska w bazie danych

jesli bedzies zmial dowod zaplacenia mandatu, stara wize itp im wiecej papierkow tym lepiej to powinno byc dobrze, ale opisem amerykanskiego sadu ktory tu wyspisales bym sie nie sugerowal te sady sa 100 razy bardzije prezne niz polskie

upewnij sie ze po wplaceiu mandatu , zostanie zdjety WARRANT

pozdr i powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, zgłupieliście już całkiem? :)

Co do anulowania promessy - mojej koleżance anulowali, więc nie byłabym taka pewna że nie mogą. A sprawa była o wiele bardziej błaha, usiłowała wjechać do USA by wziąć ślub ze swoim facetem a panowie na lotnisku to wykryli (długa historia).

Wojtku, na Twoim miejscu posłałabym znajomym pieniądze, niech śmigną do prawnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, zgłupieliście już całkiem? :)

Co do anulowania promessy - mojej koleżance anulowali, więc nie byłabym taka pewna że nie mogą. A sprawa była o wiele bardziej błaha, usiłowała wjechać do USA by wziąć ślub ze swoim facetem a panowie na lotnisku to wykryli (długa historia).

Ale miala wize?Moze chodzilo o cos innego?

Mozesz bardziej naswietlic sprawe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale miala wize?Moze chodzilo o cos innego?

Mozesz bardziej naswietlic sprawe?

Miała promessę na 10 lat. Pojechała do USA, poznała faceta, pokochali się i postanowili pobrać. Wróciła do Polski (przed końcem wizy którą dostała na lotnisku na 6 miesięcy) uporządkować sprawy, po czym poleciała z powrotem do Stanów. Pierwszy błąd - powinna była wjechać na wizie narzeczeńskiej. Na lotnisku w USA zajrzeli jej do torebki i znaleźli numer telefonu do jej narzeczonego. Tu zrobiła drugi błąd - skłamała że to telefon znajomego. Urzędnik imigracyjny zadzwonił do niego, a facet powiedział że to narzeczona do niego przyjechała ;) Anulowali jej promessę i cofnęli do Polski. Tak więc ślub odbył się w Polsce i dzięki temu mogłam na nim być :)

Jeszcze jedno - gdy ją cofnięto urzędnik powiedział "nie trzeba było kłamać". No ja wiem że nie wolno, ale z drugiej strony gdyby powiedziała prawdę to najprawdopodobniej też zostałaby zawrócona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno - gdy ją cofnięto urzędnik powiedział "nie trzeba było kłamać". No ja wiem że nie wolno, ale z drugiej strony gdyby powiedziała prawdę to najprawdopodobniej też zostałaby zawrócona.

No wlasnie.Bo ja mam jescze jeden mandat.Na nieszczescie rowniez wydany w Californii (San Diego) tyle,ze jest w nim pomylone moje imie.Myslelem, ze rowniez nazwisko, ale okazalo sie ze nazwisko jest ok.Inna jest tez data urodzenia i adres zamieszkania.jakby znalazla to co ? klamac i isc w zaparte,ze to nie ja czy przyznac sie i czekac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witajcie po krotkiej przerwie! :)

Niedlugo mam jechac po wize, wiec trzeba bylo sie wziac za moja sprawe ;)

No i sie wzialem.Karta kredytowa, przygryzione wargi i jestem lzejszy o 375$. :x

Ale mniejsza o to.Pociagnelo mi z karty $.Zadzwonilem tam do sadu no i tam jakis malo konkretny koles powiedzial,ze *CHYBA* powinno byc ok.Wzialem jego badge number i jak cos to sie bede tlumaczyl.Mam tez "reciept" ze strony sadu, wyciag z banku i jescze drukne sobie to wszystko raz.

Tu sa kopie:

mandatpo0nb.th.jpg

mandatrachunek6jm.th.jpg

Jak Wy sie na to zapatrujecie?

Niby w Case status jest "prior" ale ak do konca bym temu nie wierzyl ;)

Czekam na sygestie... :)

No i mokrych jajek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...