Skocz do zawartości

Emigracja na Hawajach? Co myslicie?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 59
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

No dobra -- wiec o Hawajach. Moge ci powiedziec, jak reagowali znajomi amerykanie ktorzy tam sie osiedlili - i potem wrocili. Wiec taka niby emigracja, tylko nie polakow.

* Mieszkania/domy tam sa drogie. Jezeli nie masz duuuuuzzzoo pieniedzy, bedziesz zawsze mieszkal w gorszych warunkach niz na "mainland" jak nazywaja reszte USA.

* Praca jest - ale trudno znalezdz 'kariere' - to znaczy jakis zawod nie zwiazany z dosyc niskimi pozycjami turystycznymi. Takie pracy sa OK na pewien czas, ale jezeli masz wyzsze ambicje, to bedzie z tym trudniej niz gdzie indziej. Na Hawajach zyje sie inaczej, mysli sie inaczej. Jest duzo tam dyskusji na temat 'island mentality' ktora podobno jest mniej otwarta i bardziej konserwatywna. Japonia i Japonczycy maja ogromny wplyw na kulture, co dodaje do atmosfery bardziej azjatyckiej niz zachodniej.

* Szkoly publiczne sa marne. Ci znajomi ktorzy mieli tam dzieci, i ktorych nie stac bylo na horendalnie drogie szkoly prywatne, predzej czy pozniej wrocili na mainland wlasnie z powodow szkol. Jezeli masz w planach zalozeniem tam rodziny, to moze byc problemem.

* Po jakims czasie, ludzie czuja sie odcieci od reszty swiata. Fakt jest, ze zyjesz na nie-az-tak wielkich wyspach. Dookola ciebie setki mil oceanu. A a lot do Stanow, czy gdziekolwiek, to droga przyjemnosc. Poniewaz tam jest tylu turystow, i tylu ludzi ktorzy sie osiedlaja na pewien okres i potem odjezdzaja, trudniej jest o zawarcie prawdziwych przyjazni.

* Istnieje pewna bariera - malo widoczna tak od razu, ale jednak realna - miedzy bialymi z mainland - ty tez bylbys w tej kategorii - i native'ami. Roznice rasowo/kulturalne, pewna niechec (zrozumiala zreszta) ze strony nativ'ow. Bo fakt jest, ze biali znalezli sobie raj, i go zagarneli do USA, no i oczywiscie duzo zmienili na niekorzysc native'ow. Prawo amerykanskie jest bardziej przychylne dla nich, wiec czesto jest trudniej bialym wkrecic sie tak naprawde w spoleczenstwo i karierowo i psychicznie.

Wiem, ze to wygloada negatywnie, ale to sa wlasnie wrazenia kilku amerykanow ktorym na dluzsza mete, Hawaje sie nie bardzo podobaly. Na wakacje - raj. Ale nie na permanentne miejsca do zapuszczenia korzeni. Moze dla ciebie byloby inaczej? Trudno mi powiedziec.

Czesc, i sorry za zmienianie tematu wczesniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra -- wiec o Hawajach. Moge ci powiedziec, jak reagowali znajomi amerykanie ktorzy tam sie osiedlili - i potem wrocili. Wiec taka niby emigracja, tylko nie polakow.  

(...)

Czesc, i sorry za zmienianie tematu wczesniej.

Many thnx, o to mi wlasnie chodzilo, o taka garsc spostrzezen nt. tamtejszej codziennosci. Napewno wczesniej przed podjeciem jakiejkolwiek decyzji przejade sie tam na kilka dni, zeby zweryfikowac swoje wyobrazenie o wyspach, przynajmniej od strony turystycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pavel szkoda kasy na bilet :) I tak " w praniu " wyglada to zapewne inaczej... spakuj walizeczke z rzeczami pierwszej potrzeby i siup .... jak sie zakotwiczysz doslesz sobie reszte. jak nie- latwiej sie spakowac w plecak i wrocic.

Znalazles kogos na GG ? jakiegos polskiego tubylca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pavel  szkoda kasy na bilet :) I tak " w praniu " wyglada to zapewne inaczej... spakuj walizeczke z  rzeczami pierwszej potrzeby i siup .... jak sie zakotwiczysz doslesz sobie reszte. jak nie- latwiej sie spakowac w plecak i wrocic.

Znalazles kogos na GG ? jakiegos polskiego tubylca?

ale ja i tak planowalem tripa na H w tym roku, wiec tak czy siak sie tam przejade

na razie nikogo nie znalazlem bo korzystam z firmowych komputerow i nie moge zainstalowac gg, dlatego zbieram informacje tutaj. Ale pomysl z gg jest znakomity i jak tylko bede mial mozliwosc sciagniecia gadulca skorzystam z niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ja i tak planowalem tripa na H w tym roku, wiec tak czy siak sie tam przejade .

Jeżeli będziesz już na miejscu możesz przejść się też po hotelach (ale nie po tych ekskluzywnych :)). Ja mieszkałam w Castle Island Colony i w nim bardzo dużo apartamentów było prywatnych. Za recepcją była taka tablica ogłoszeń które są do wynajęcia, za ile i na ile. Nie pamiętam dokładnie ceny, a nie chce pisać nieprawdy, były drogie ale nie przerażające, Ale jednak te „apartamenty” są malutkie - jeden pokój, kuchnia łazienka, więc zależy w ile osób chce się mieszkać. Nic Ci nie zależy jak się przejdziesz i zobaczysz. Na pewno jest tam drożej niż w innym miejscu Honolulu, ponieważ jest to 5 minut od Waikiki, a im dalej od centrum tym taniej. Jeżeli już tam będziesz to na pewno łatwiej Ci się będzie zorientować . Co do pracy to już to kiedyś pisałam, że będąc tam we wrześniu w prawie każdym sklepie ABC wisiało ogłoszenie że zatrudniają, ale niestety nie wiem czy pólegalnie też :D.

A co do przelotów, co prawda ja leciałam na ważnej wizie ale zawsze pokazywałam tylko stronę ze zdjęciem w paszporcie, nikogo moja wiza nie obchodziła. Jeżeli masz ID to nikt nie powinien Cię prosić o pokazanie paszportu. Moją koleżanka była też w tamtym roku na wakacjach a jest nielegalnie i nie miała żadnych problemów, jednak jakieś ryzyko zawsze istnieje.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...