Wpisane mam, że nie mam związków z Polską, bo leciałam do USA trzeci raz w ciągu roku i wpisano, jako zarzut, że uczyłam się angielskiego w szkole dla imigrantów, a o tym dowiedzieli się ode mnie-sama opowiedzialam, ze mogłam skorzystać z nauki języka, bo miałam taką możliwość. Opowiadałam co zwiedziłam, gdzie bylam i co robiłam jak byłam w USA. Wpisano mi to jako zarzut i na tej podstawie dostałam bana na 5 lat. Nic więcej, a traktowana byłam tak, jakbym przemycała co najmniej narkotyki...masakra.